Gry

CD Projekt Red wyjaśnia, jak to będzie z tą personalizacją płci w Cyberpunk 2077

Artur Janczak
CD Projekt Red wyjaśnia, jak to będzie z tą personalizacją płci w Cyberpunk 2077
17

Twórcy Wiedźmina bardzo poważnie podchodzą do swojego nowego projektu. Dlatego też oddadzą w ręce gracza elementy, dzięki którym będzie mógł określić swoją postać. Tyczy się to również płci. W świecie Cyberpunk 2077 ograniczenia nie istnieją i jest miejsce dla każdego. Nieważne, czy komuś się to podoba, czy nie. W ten sposób CD Projekt Red pozwoli odbiorcom na to, czego inne tytuły nie oferują.

W Cyberpunk 2077 każdy sam określi płeć V

Jeden z pracowników CD Projekt Red — Max Pears — przedstawił to, jak będzie wyglądało tworzenie postaci w nadchodzącej produkcji. Gracze będą mogli mieszać głosy i wybierać typy ciał, to właśnie na ich podstawie będą potem definiowane narządy płciowe. W przypadku trzeciego Wiedźmina wszystko było z góry zaplanowane, tutaj nie ma o tym mowy. Świat Cyberpunk 2077 jest pełen różnych ludzi, którzy będą się do nas odnosić jako V, nie biorąc pod uwagę tego, jak wyglądamy w grze. NPC nigdy nie powiedzą naszego imienia, gdyż odbiorca nie będzie mógł go zmienić. Zawsze będziemy po prostu V, bo definiować mamy się sami, a nie poprzez konkretne dane. Deweloper chce, aby kontrolowana przez nas postać była dokładnie taka, jak chcemy. Mamy bazować na swoich uczuciach i tym, jak się czujemy. Wychodzi więc na to, że gracz ma mieć możliwość stworzenia czegoś, co wydaje mu się bliskie, prawdziwe, a przynajmniej na to liczą twórcy. Nie chcą nikomu zabierać możliwości określenia wirtualnego avatara.

Chcemy, aby każdy mógł się określić tak, jak tylko chce. Nawet w gatunku Cyberpunk, który stawia wiele trudnych pytań o tym, co oznacza być człowiekiem, nie mówiąc o tym, co oznacza identyfikować się z odpowiednią płcią.

Zapomnijcie o romansowaniu z Keanu

Nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby głos mężczyzny lub kobiety przypisać do konkretnego ciała. Jeżeli chodzi jednak o genitalia, to tutaj ten drugi element będzie miał znaczenie. Muszę przyznać, że rodzimy deweloper podjął odważną decyzję. Niby od pewnego czasu to podkreślali, ale tutaj jednak sprecyzowano aspekt, który nie wszystkim może przypaść do gustu. Według mnie to dobra decyzja, bo coś takiego powinno już dawno się znaleźć grze wideo. Kontrowersyjne? Dla mnie nie. Im mniej ograniczeń przy tworzeniu postaci, tym lepiej. Wydaje mi się, że dzięki temu CD Projekt Red zyska w oczach wielu osób, a inni będą musieli się z tym pogodzić. Jeżeli jednak ktoś myślał, że będzie mógł uwieść samego Keanu, to mam dla Was złą wiadomość. Nie będzie to możliwe. Max Pears niby nie mówi, że na pewno się Wam nie uda, ale stara się grzecznie przekazać, jaki będzie rezultat.

Keanu odgrywa bardzo ważną rolę w naszej grze, ale jeżeli będziecie chcieli z nim romansować, to wydaje mi się, że nie będzie takiej możliwości.

Do premiery zostało jeszcze trochę czasu, a ja wręcz nie mogę się doczekać tej produkcji. Nie dlatego, że liczę na arcydzieło i mesjasza w świecie gier. Po prostu realia Cyberpunk 2077 bardzo do mnie przemawiają. Brakuje mi tego typu produkcji na rynku, a to, że wszystko ma być tak rozbudowane, tylko zaostrza mój apetyt. CD Projekt Red tworzy jednak coś innego niż dotychczas, więc nie wszystkie elementy mogą wypaść tak, jak oczekuję, ale liczę się z tym. Bazując na materiałach, wszystko wydaje się na miejscu i oby tak zostało.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu