Studio Niantic, twórcy Pokemon GO, przygotowują nową grę, która, w założeniu twórców, ma zrewolucjonizować rynek "cyfrowych zwierzaków". Czy to nowy sposób na Tamagotchi, czy też próba sprzedania tego samego, lecz w innym opakowaniu?
Pamiętam czasy, w których różnej maści podróbki Tamagotchi trafiały do Polski i wyglądały z okien osiedlowych kiosków kusząc dzieciaki. Za ostatnie drobne kieszonkowe chciały mieć w kieszeni własnego stworka. Tamagotchi przeżywają swój renesans - głównie za sprawą różnych kolaboracji między markami. Gwiezdne Wojny, Hello Kitty, Pokémon i wiele innych mają swoje cyfrowe żyjątka "zamknięte" w niewielkim pudełeczku z ekranem i przyciskami. Na przestrzeni ostatnich lat Tamagotchi dobrze odnajdywało się na przenośnych konsolach - głównie na Nintendo DS. Nie zabrakło też wersji na urządzenia mobilne. My Tamagotchi Forever na Androida i iOS zadebiutowało w 2018 r. i choć nie zdominowało rynku, wciąż jest dostępne i znajduje nowych fanów.
Jednak Tamagotchi to wciąż mało interaktywne, monochromatyczne zwierzątko zerkające na gracza z niewielkiego ekranu. Jego życie jest stosunkowo krótkie i zależne od bateryjki. Dlatego z własnym pomysłem cyfrowego kompana przychodzi Niantic. Studio ma bardzo duże doświadczenie w hodowaniu stworków. To ono dostarczyło graczom mobilnym Pokemon GO - hitową produkcję, po którą wciąż sięgają gracze. Choć Niantic starało się rozwijać swoje portfolio gier o inne tytuły AR, żadna z dotychczasowych prób nie powtórzyła sukcesu Pokemonów.
Peridot chce być tym, czym było Tamagotchi kilkanaście lat temu. Hitem sprzedaży na całym świecie
Perditot, bo tak nazywa się nowy projekt studia Niantic, to zupełnie nowa, realistyczna gra mobilna AR mająca przynieść radość z opieki, wychowywania i hodowania uroczych, jedynych w swoim rodzaju stworzeń.
Po tysiącach lat snu Perditoty (lub w skrócie Doty) budzą się do świata zupełnie innego niż ten, w którym kiedyś wędrowały. Będą potrzebować naszej pomocy, aby ochronić je przed wyginięciem
Oficjalny opis gry nie mówi zbyt wiele, ale zdradza to, co w Perditot będziemy robić najczęściej. Opiekowanie się cyfrowym zwierzątkiem w Rozszerzonej Rzeczywistości ma dawać graczowi dużo satysfakcji i frajdy. Twórcy nie mówią jednak w jaki sposób będziemy angażowani do ciągłego powracania przed ekran smartfona. Pokemon GO zachęca stale wprowadzanymi nowymi potworkami i rozbudowanym trybem walk Multiplayer. Perditot na chwilę obecną wygląda jak próba przeniesienia mniej interesujących mechanik z Pokemonów do zupełnie nowego świata. W Pokemon GO mamy mechanizmy "opieki" nad złapanymi stworkami. Można je karmić, bawić się z nimi i robić im zdjęcia, jednak nie są specjalnie ekscytujące. Czy w Peridot będzie ciekawiej?
Niantic zapewnia, że zabawa z Peridot, to coś więcej niż mizianie palcem po ekranie. Podczas wspólnego odkrywania świata mamy dowiadywać się więcej o swoich uroczych nowych przyjaciołach, nawiązywać z nimi więź, pielęgnować ich i bawić się z nimi. W grze nie zabraknie elementów społecznościowych i współpracy z innymi graczami.
Gra będzie udostępniona na urządzenia z Androidem i iOS w nieokreślonej przyszłości. Studio zapowiada jednak wczesne testy w kilku krajach. Gracze będą mogli przesyłać swoje opinie i spostrzeżenia, zgłaszać błędy i sugestie. Pomogą one w dopracowaniu gry przed jej oficjalną, światową, premierą.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu