Czy dla pendrive'ów przyszedł już czas na zasłużony odpoczynek? Chmura powoli wygryza ich miejsce.
Jak każdy z nas, tak samo i jak od czasu do czasu pracuję na różnych urządzeniach - głównie na stacjonarnym komputerze i laptopie, który noszę ze sobą na przeróżne konferencje, eventy, a czasem także - używam gdy chcę popracować z salonu. To jednak powoduje dosyć ciekawą sytuację, gdyż ponieważ mniejszy komputer działa na systemie Linux, nie jest podpięty domyślnie do żadnej usługi chmurowej, która synchronizowałaby pliki automatycznie. Nie to, że nie mógłby być do takowej podpięty, ale po prostu zdecydowałem, że w tym wypadku nie chce mi się kombinować i nie czuję takiej potrzeby.
Kiedy jednak ostatnio potrzebowałem przerzucić pliki z jednego urządzenia na drugie, zdałem sobie sprawę z jednej rzeczy.
W którym momencie pendrive'y przestały królować?
Jak pewnie wielu z nas na przestrzeni lat zakumulowałem całkiem pokaźną kolekcję pendrive'ów. Używałem ich kiedyś do wszystkiego. Na studiach przenosiło się na nich i drukowało z nich notatki, służyły one do wymiany plików pomiędzy urządzeniami, ba - przez krótki okres modele, które miały z jednej strony USB-C, a z drugiej USB-A były najbardziej pożądanymi, ponieważ dzięki nimi można było szybko ogarnąć wszystkie potencjalne źródła, w tym - smartfony.
Jednak ostatnio (a może wcale nie tak ostatnio) coś zaczęło się zmieniać. Oczywiście - pendrive'y wciąż zachowują swoją pierwotna funkcjonalność, jednak dziś, w świecie "bez kabli" coraz rzadziej się je zauważa. Owszem, jeżeli mam do przerzucenia plik audio z komputera na komputer wciąż korzystam do tego celu z mojego wysłużonego pendrive'a Kingstona DataTraveler, którego mam od czasów... Windowsa XP (serio, w jego specyfikacji nikt się nawet o Viście nie zająknął). Jeżeli jednak chodzi o przesłanie wszystkich innych plików, czy to samemu do siebie, czy też komuś innemu, to zaczynam zauważać, że pendrive'y zostały praktycznie wycięte przez rozwiązania chmurowe.
Przede wszystkim, w każdym komunikatorze, nie ważne, czy to Slack, Messenger, Signal czy WhatsApp mamy opcje "notatnika" czyli wysyłania plików do samego siebie. I nie powiem, jest to jednak z naprawdę wygodnych metod wysyłania chociażby notatek, czy szybkiego przesyłu zdjęć z urządzenia na urządzenie (jeżeli oczywiście weźmiemy poprawkę na utratę jakości po drodze). Jeżeli jednak chce szybko komuś przesłać screena, ale też przeedytować go po drodze, jest to szybkie i skuteczne rozwiązanie.
Kolejne rozwiązania to oczywiście programy takie jak WeTransfer, które pozwalają, bez tworzenia konta przesłać nawet duże pliki każdemu i w dowolnej chwili. No i nie możemy zapominać o tym, że dziś każdy ma prawdopodobnie jakąś ilość miejsca w chmurze - czy to mówimy o darmowej chmurze Google czy Apple, przez różnego rodzaju chmurowe usługi dodawane do różnych pakietów, a na osobach, które z rozwiązań chmurowych korzystają aktywnie i które faktycznie płacą co miesiąc oraz używają chmury do różnych rzeczy.
To z kolei sprawia, że używanie pendrive'ów powoli, acz skutecznie, odchodzi "do lamusa". Owszem - wciąż są profesje i miejsca, w których nie dałoby się bez nich funkcjonować. Nikt tego tu absolutnie nie neguje. Jednak bardziej chciałbym tu zwrócić uwagę na szerszy obraz, gdzie, pomimo iż dziś nie ma problemu z kupieniem modeli o pojemności nawet 1 TB, to podejrzewam, że popyt na nie jest znikomy.
Oczywiście - jest to spowodowane więcej niż tylko pojawieniem się nowej technologii. Zmianie uległ przecież sam mechanizm konsumpcji multimediów. Dziś nie pobieramy filmów czy muzyki z sieci - oglądamy i słuchamy ze streamingu, więc powodów do przenoszenia ich na pendrivie również nie ma. Jeżeli chodzi o zdjęcia - te w dużej mierze pozostają na naszych telefonach i stamtąd bezpośrednio trafiają na social media czy do znajomych.
To również może wpływać na to, że po prostu mamy na dyskach mniej plików do przenoszenia. Czy więc najwyższy już czas, by pendrive'y były traktowane tak jak dyskietki, płyty CD i DVD - jako coś, co miało swój czas i rację bytu, ale teraz musi ustąpić miejsca nowszej technologii?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu