Apple

Pamiętacie nóżki Apple za tysiaka? A co powiecie na kabel za... 840 zł?

Krzysztof Rojek
Pamiętacie nóżki Apple za tysiaka? A co powiecie na kabel za... 840 zł?
17

W sklepie Apple pojawił się profesjonalny kabel Thunderbolt 4. A na pewno profesjonalna jest jego cena.

Apple to firma, która obecnie na rynku może zrobić praktycznie wszystko, a i tak spotka się to z uznaniem jej fanów. Ewentualnie, tak jak w przypadku, kiedy Apple zaprezentowało horrendalnie wysokie i niemożliwe do uzasadnienia w logiczny sposób ceny standu do monitora czy kółek do obudowy komputera stacjonarnego, znajdą się osoby, które będą chciały posunięcie firmy umotywować stwierdzeniem, że ruch ten wskazuje na ukryty geniusz firmy, bądź też - że jest to "sprzęt dla profesjonalistów i im się to zwróci". I o ile ten drugi argument ma czasem w sobie sporo prawdy (bo takie elementy jak czas renderowania czy optymalizacja programów są faktyczną przewagą Apple) to w kwestii akcesoriów firma chyba chce zobaczyć, ile niektóre osoby będą w stanie zapłacić za logo producenta.

Tak jak w przypadku "Przewodu profesjonalnego Pro Thunderbolt 4" za 839 zł

Jak możemy przeczytać na stronie opisu produktu, jest to "Czarny, pleciony przewód o długości 3 m, który zwija się bez plątania i pozwala przesyłać dane z szybkością do 40 Gb/s przez port Thunderbolt 3, Thunderbolt 4 i USB 4 oraz do 10 Gb/s przez port USB 3.1 drugiej generacji, korzystać z wyjścia wideo DisplayPort (HBR3) i ładować urządzenia mocą nawet 100 W. Służy do łączenia Maca wyposażonego w port Thunderbolt 3 lub 4 (USB-C) z wyświetlaczami i urządzeniami Thunderbolt (USB-C) i USB, takimi jak Studio Display, Pro Display XDR, stacje dokujące i dyski twarde."

I ja rozumiem, że ceny okablowania potrafią przyprawić o zawrót głowy (szczególnie, jeżeli wierzy się w audio voodoo), ale życzenie sobie za kabel tyle ile za budżetowego smartfona to już spora przesada. Zwłaszcza, że przewód nie jest jakiś niezwykły, a w sieci można znaleźć wiele modeli, które cechują się dokładnie takimi samymi parametrami i służą do tych samych funkcji, jednocześnie kosztując od 1/8 do 1/4 ceny (w zależności od długości), jaką za swój produkt żąda Apple. I oczywiście - w tym momencie zdecydowanie warto przyznać, że każdy ma na wolnym rynku prawo kupić to, co mu się podoba za taką cenę, za jaką mu się podoba. Jednak sam fakt, że firma zdecydowała się na ten krok (czyli wypuszczenie takiego kabla za taką cenę) utrwala tylko moje podejście co do tego, jak traktuje ona swoich konsumentów w niektórych obszarach.

Oby tylko nie okazało się, że za chwilę "profesjonalny" monitor Apple będzie wymagał właśnie "profesjonalnego" okablowania i z żadnym innym nie zadziała. Patrząc jednak na historię firmy, nie zdziwiłbym się tym aż tak mocno.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu