Felietony

Oto pomysły Spotify na darmowy dostęp mobilny - czy wytwórnie mogą się na to zgodzić?

Konrad Kozłowski
Oto pomysły Spotify na darmowy dostęp mobilny - czy wytwórnie mogą się na to zgodzić?
Reklama

Spotify wykonało kolejny krok milowy osiągając liczbę 6 milionów użytkowników, którzy wybrali płatną wersję usługi. Globalnie z usługi korzystają już ...


Spotify wykonało kolejny krok milowy osiągając liczbę 6 milionów użytkowników, którzy wybrali płatną wersję usługi. Globalnie z usługi korzystają już 24 miliony ludzi i biorąc pod uwagę fakt, że to dopiero początek tej muzycznej rewolucji, to czy faktycznie możemy nazywać to zjawisko rewolucją? Spotify może cieszyć się z popularności, lecz należy pamiętać, że jak dla każdej innej firmy, głównym celem jest zarobek, a tu jest jeszcze wiele do zrobienia.

Reklama

Ostatnie informacje, według których Apple zrobiło poważny krok zbliżający firmę do uruchomienia usługi muzycznej na wzór Pandory i Spotify zostały kilka dni później stonowane doniesieniami na temat zakończonych fiaskiem rozmów z wytwórniami. Powodem niepowodzenia miałby być ceny zaproponowane przez Apple, kilkukrotnie niższe od tych, które obecnie obowiązują w umowach z działającymi już usługami.

Spotify świętując swój kolejny sukces ostro pracuje - przekonanie użytkowników do wykupienia jednej z płatnych subskrypcji nie jest łatwe, a darmowa wersja usługa spełniająca ich podstawowe potrzeby wcale nie tego nie ułatwia. Rozwiązaniem mają być zmiany w darmowym dostępie do Spotify z urządzeń mobilnych. Pierwszą z propozycji, z którą wyszło Spotify jest opcja wyboru ograniczonej liczby utworów, których odsłuchiwanie będzie możliwe na smartfonie czy tablecie, zaś po określonym czasie niezbędne będzie wskazanie innej grupy utworów. Tematem rozmów jest także kolejność odtwarzania kawałków - Spotify zależy na tym, by użytkownicy mogli sami decydować o tym, który z utworów usłyszą jako następny, lecz zdaniem wytwórni kolejność ta powinna być całkowicie przypadkowa. Kolejnym pomysłem jest przełączanie użytkownika w tryb radia, gdy tylko odsłucha on wybrane wcześniej utwory.


Spotify, a przede wszystkim wytwórniom najbardziej zależy na tym, by podjęte działania rzeczywiście przyniosły zamierzony skutek, czyli zachęciły użytkowników do wykupu abonamentu. Wracając do tematu rewolucji - uważam, że streaming muzyki z Sieci będzie miał o wiele trudniejszą drogę do osiągnięcia popularności i powszechności, aniżeli zakupy pojedynczych utworów chociażby w iTunes. Wiele osób umyślnie unika tego typu usług, których działanie uzależnione jest od Sieci, a w momencie upadku usługi pozostaje się dosłownie z niczym. By usługi zasłużyły na to zaufanie musi upłynąć zdecydowanie więcej czasu, a korzystanie z nich stało się czymś zupełnie naturalnym.

Źródło: The Verge, źródło obrazka: Mashable.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama