To efekt prac ponad 500 naukowców i ponad 70 firm z Europy oraz Japonii.
Obecnie Japonia posiada 10 reaktorów jądrowych, co plasuje ją na 10 miejscu – tuż za Wielką Brytanią – w rankingu krajów uznawanych za atomowe potęgi. Teraz kraj kwitnącej wiśni otwiera największy na świecie eksperymentalny reaktor termojądrowy, który stanie w miejscowości Naka, we wschodniej części wyspy Honsiu.
Japonia nie ma wyjścia. Musi trzymać się energetyki jądrowej
W marcu 2011 roku w wybrzeże Japonii uderzyło potężne tsunami, w wyniku którego uszkodzeniu uległa elektrownia jądrowa w Fukushimie – drugie w historii wydarzenie oznaczone najwyższą kategorią skali INES. Krajowy rząd zadecydował wtedy o wstrzymaniu pracy reaktorów, a ten stan rzeczy utrzymywał się do 2013 roku. Okazało się jednak, że Japonia nie może zrezygnować z energetyki jądrowej przez znaczny wzrost cen energii elektrycznej. W 2014 roku rząd rozpoczął wdrażanie Czwartego Planu Strategii Energetycznej, który zakładał uczynienie energii jądrowej kluczowym źródłem energii elektrycznej w Japonii na przestrzeni 20 lat.
Dziś obserwujemy jeden z kamieni milowych japońskiego planu długofalowego, czyli otwarcie reaktora JT-60SA – największego na świecie eksperymentalnego reaktora termojądrowego. Jego celem jest między innymi zbadanie syntezy termojądrowej jako bezpiecznego, wielkoskalowego i bezemisyjnego źródła energii netto.
Reaktor zbudowany we współpracy z międzynarodowymi ekspertami
JT-60SA to sześciokondygnacyjny kolos, którego umieszczono w hangarze znajdującym się w Naka – stosunkowo niewielkim mieście na północ od Tokio. Składa się z tokamaka, czyli urządzenia służącego do przeprowadzania kontrolowanej reakcji termojądrowej, w którym wiruje pierścień plazmy, rozgrzany do 200 milionów stopni Celsjusza. Jak podaje portal The Guardian, posłuży do nakłonienia jąder wodoru do stopienia się w jeden cięższy pierwiastek (hel) w celu uwolnienia energii w postaci światła i ciepła oraz naśladowania procesu zachodzącego we wnętrzu Słońca.
Japończycy zbudowani reaktor we współpracy z Unią Europejską, realizując podobne założenia do Międzynarodowego Eksperymentalnego Reaktora Termojądrowego, zlokalizowanego we francuskim Cadarache. Jest to cześć inicjatywy, w której biorą udział badacze z USA, Indii, Chin, Korei Południowej, oraz efekt prac ponad 500 naukowców i ponad 70 firm z Europy/Japonii. Komisarz UE ds. energii – Kadri Simson – wprost nazwał reaktor JT-60SA „kamieniem milowym w historii syntezy termojądrowej”.
Reaktor ma nie tylko zapewnić dostęp do nieograniczonej, czystej energii, uniezależniając kraj od paliw kopalnych, ale także być jednostką znacznie bezpieczniejszą dla okolicznych mieszkańców. W przeciwieństwie bowiem do rozszczepienia, synteza termojądrowa nie niesie ze sobą ryzyka wypadku jądrowych rodem z Fukushimy, z powodu którego służby musiał ewakuować aż 200 tys. osób.
Źródło obrazka wyróżniającego: Fusion for energy
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu