Sensor Kinect niesie ogromne możliwości. Przyznam jednak, że mierzi mnie fakt szerokiego promowania go, jako zabawki, niosącej jedynie samą rozrywkę. Dlatego za każdym razem, gdy dowiaduję się o kolejnym projekcie związanym z Kinectem, mającym na celu coś zmienić, a nie tylko rozbawić, dociera do mn...
Rozwiązanie opiera się na wspomnianym już sensorze Kinect, ale bardzo ważną rolę odgrywa także przezroczysty ekran LCD - Planar LookThru. Jego zadaniem jest wyświetlanie dodatkowych elementów wokół konkretnego przedmiotu, znajdującego się za nim. Kinect śledzi, pod jakim kątem i z jakiej odległości spoglądamy na ekran, po czym wielkość czcionki czy perspektywa jest natychmiastowo dostosowywana. Wyobraźmy sobie, że sklepy czy muzea decydują się na zastosowanie tego rozwiązania na swoich wystawach - kuszące prawda?
Sightlines from Second Story on Vimeo.
W pewien sposób interaktywna witryna sklepowa to rzeczywiście niebanalny pomysł, a sprzedawca ma o wiele większe możliwości zareklamowania i przedstawienia produktu, aniżeli za pomocą, umówmy się, "tradycyjnych" metod. Jednak z jeszcze większym optymizmem spoglądałbym na muzea i inne tego typu placówki, które robią co mogą, by przyciągnąć zwiedzających. Co prawda pewne kroki są podejmowane już teraz - iPod zamiast przewodnika, aplikacje na smartfony wykorzystujące rozszerzoną rzeczywistość, wielkie ekrany wiszące na ścianach i efekty audiowizualne. Dla mnie jednak, jest to zbyt wiele. Zdecydowanie bardziej, wolałbym w ciszy przemieszczać się pomiędzy gablotami z przedmiotami, o których informacje wyświetlane byłyby bezpośrednio na ekranie oddzielającym mnie od nich.
Świat brnie do przodu i tak jak zawartość naszych kieszeń, plecaków i toreb ulega co raz częstszym zmianom, tak i całe otoczenie musi dostosować się do tempa rozwoju technologicznego. Opieranie się mu nie jest dobrym rozwiązaniem - należy go w jak najlepszy sposób wykorzystać, by miejsca które utraciły swój blask i atrakcyjność, odnalazły się w dzisiejszych realiach.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu