Artykuł sponsorowany

Ostatnia kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów - będzie się działo!

Konrad Kozłowski
Ostatnia kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów - będzie się działo!
9

Przed nami ostatnia kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów w tym roku. Na 11 i 12 grudnia zaplanowano 16 spotkań, które zdecydują o losach zespołów biorących udział w tegorocznych rozgrywkach. Pewnych awansu do fazy pucharowej jest 12 drużyn, co nie oznacza, że czekające nas spotkania będą pozbawione emocji. Wręcz przeciwnie!

Prawdopodobnie najciekawsza sytuacja przedstawia się w grupie C, gdzie wciąż toczy się pojedynek pomiędzy trzema drużynami - o awans nadal walczą Napoli, PSG i Liverpool. Po ostatnich rozstrzygnięciach, gdzie PSG pokonało Liverpool 2:1, zespół z Anglii spadł na 3. miejsce w tabeli, natomiast pierwszą pozycję z 9 pkt objęło Napoli. Do Włochów PSG traci zaledwie jeden punkt, a wygrana z Crevaną Zvezda w ostatniej kolejce wydaje się formalnością. Jeśli tak się wydarzy, to spotkanie pomiędzy Liverpoolem i Napoli zadecyduje o układzie w tabeli - Włochom wystarczy nawet remis, podczas gdy zespół Jurgena Kloppa musi walczyć o zwycięstwo. Wszyscy z pewnością pamiętamy spotkanie z pierwszej kolejki, gdy Liverpool mierzył się z PSG i pomimo dwubramkowego prowadzenia Franzuci zdołali doprowadzić do remisu i o wyniku zadecydowała bramka z 92. minuty autorstwa Firmino.

W grupie H sytuacja jest jasna - awans wywalczyły Juventus Turyn i Manchester United, bo Valencia i Young Boys Berno straciły szanse na awans już jakiś czas temu. Wydawało się, że taki rezultat będzie bułką z masłem dla topowych zespołów, ale Manchester United pod wodzą Jose Mourinho musiał się nieźle namęczyć nawet w pojedynkach ze słabszymi rywalami. Przypomnijmy, że w pierwszym meczu z zespołem ze Szwajcarii Czerwone Diabły wygrały 0:3 na wyjeździe, by później bezbramkowo zremisować z Valencią. Na Old Trafford przegrały z Juventusem Turyn 0:1, lecz w Turynie los został odwrócony dwoma bramkami pod koniec spotkania i gol Ronaldo nie dał drugiego zwycięstwa Juventusowi nad Manchesterem. Bramki w samej końcówce stały się znakiem firmowym klubu z Old Trafford - fani zespołu musieli czekać na zwycięską bramkę z Young Boys Berno aż do 90 minuty. Taki wynik w Teatrze Marzeń chyba nikomu wcześniej się nie przyśnił, nawet samemu Mourinho, którego reakcja na strzelonego gola szybko rozprzestrzeniła się po sieci, a przydomek “The Special One” nabrał kolejnego znaczenia.

A skoro wspomniałem o Ronaldo i Juventusie Turyn, to nie sposób nie przypomnieć wydarzenia z 1. kolejki, w której piłkarze Starej Damy gościli na stadionie Valencii - właśnie już w pierwszym meczu Ligi Mistrzów popularny CR7 otrzymał swoją 11 czerwoną kartkę w karierze. Wszystko z powodu zachowania, którego dopuścił się przed polem karnym drużyny przeciwnej, gdy pociągnął za włosy Jeisona Murillo - ten upadł wcześniej na murawę, ale zdaniem Ronaldo symulował faul. W efekcie Portugalczyk opuszczał boisko ze łzami w oczach.

Czasy niedoścignionych gigantów, etatowych uczestników Ligi Mistrzów, którzy sieją postrach wśród pozostałych zespołów mamy już chyba za sobą. Spójrzmy na przykład na Real Madryt, który co prawda jest już pewien awansu i jego sytuacja znacząco się poprawiła, ale o niektórych spotkaniach podopieczni Santiago Solariego oraz on sam z pewnością chcieliby zapomnieć. Porażka z CSKA Moskwa i wymęczone zwycięstwo z Viktorią Pilzno na pewno nie napawały optymizmem fanów Królewskich przed drugą częścią fazy grupowej. W tabeli grupy E przez chwilę sam Bayern wyprzedzał Ajax Amsterdam, który można chyba uznać za dotychczasową rewelację rozgrywek, bo Holendrzy zaskakująco dobrze zaprezentowali się w dotychczasowych meczach, a ich ostatni pojedynek w grupie z Bayernem będzie ozdobą kolejki po wcześniejszym remisie.

Dzięki aktualnym statystykom z UEFA możemy też podsumować wszystkie dotychczasowe mecze pod względem liczb. Sezon 2018/2019 Ligi Mistrzów to dokładnie 125 spotkań, z czego do tej pory rozegrano już 80! W trakcie meczów strzelono aż 233 gole, co oznacza, że średnia wynosi w tym momencie aż 2,91 gola na mecz i bramka padała średnio co 31 minut. Kiedy najczęściej piłka wpadała do siatki? Aż 41 razy zdarzyło się to pomiędzy 31. a 45. minutą, więc najwięcej goli strzelono do szatni (jeśli doliczymy te strzelone po 45. minucie w doliczonym czasie gry, to będzie ich aż 44). Aż 39 bramek strzelono pomiędzy 45. a 60. minutą, więc zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy. Niezwykle ciekawą statystyką jest liczba goli strzelonych po 90. minucie - w doliczonym czasie gry padło ich aż 17. O 10 więcej, bo 27 razy piłka lądowała w bramce w ciągu pierwszych 15 minut meczu.

Która z drużyn strzeliła najwięcej goli? Co ciekawe, jest to Manchester City, który ma ich na koncie 14. Na drugiej i trzeciej pozycji znajdują się PSG i Barcelona z 13 bramkami. W sumie najwięcej strzałów oddała właśnie Barcelona - aż 105, a drugi na liście jest Real Madryt z 100 prób strzelenia gola. Najcelniej strzelali jednak piłkarze Barcelony, oddając strzały w światło bramki 41 razy. Takim samym wynikiem może poszczycić się także AS Roma, a o dwa strzały celne mniej (czyli w sumie 39) oddało PSG. Który zespół dopuścił się największej liczby fauli? Tutaj prym wiodą Szwajcarzy - aż 89 przewinień Young Boys Berno, to o 10 więcej od drugiego w zestawieniu Tottenhamu. Liderami wśród strzelców są Lionel Messi (Barcelona) i Robert Lewandowski (Bayern) z 6 golami na koncie. Największą liczbą asyst (4) może pochwalić się Riyad Mahrez. Co ciekawe, najczęściej celnie strzelał Neymar (14 strzałów w światło bramki), lecz do siatki trafił “tylko” 4 razy.

Przed nami osiem ostatnich spotkań fazy grupowej. Jeśli miałbym wskazać najciekawszy mecz kolejki, to byłby to mecz Ajaxu Amsterdam z Bayernem, ale pojedynek Napoli z Liverpoolem będzie mieć największe znaczenie, jeśli chodzi o układ w grupie przed fazą pucharową. Wyśmienicie zapowiada się rywalizacja FC Barcelony z Tottenhamem - pierwszy mecz zakończył się rezultatem 2:4, gdy gracze Blaugrany pokonali Koguty na ich własnym terenie.

Wszystkie mecze będziecie mogli zobaczyć w Cyfrowym Polsacie na kanałach i w serwisach Polsat Sport Premium, z którymi od samego początku sezonu po raz pierwszy kibice z Polski mogą śledzić każde z rozgrywanych spotkań na żywo w telewizji. Online wszystkie mecze zobaczymy w IPLI z pakietem IPLA POLSAT SPORT PREMIUM, a na urządzeniach mobilnych także w sieci Plus – w ramach wybranych taryf lub po dokupieniu wspomnianego pakietu IPLI, dostępnego dla klientów sieci w specjalnej cenie. Zapowiedzi i analizy spotkań odbywają się w nowoczesnym, naszpikowanym technologią studiu, z ekranem o wymiarach 24 m na 3 m oraz systemem interaktywnej analizy wykorzystującej modele 3D i technologię VR. Z ostatnich wiadomości warto dodać na koniec, że od fazy pucharowej w Lidze Mistrzów będzie wykorzystywany system VAR - sędziowie sięgną po niego już w pierwszych meczach 12 i 13 lutego 2019 roku.

 

--

Materiał powstał we współpracy z marką Cyfrowy Polsat

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu