Felietony

Orange wczoraj po cichu coś nam powiedział, usłyszeliście to?

Grzegorz Ułan
Orange wczoraj po cichu coś nam powiedział, usłyszeliście to?
86

Wczorajsze odświeżenie oferty Orange Flex skłoniło mnie do przemyśleń związanych z obecnym kształtem ofert naszych telekomów, a także nad ich przyszłością.

Zużywanie transferu danych na naszych smartfonach rośnie z miesiąca na miesiąc, to już nie jest tylko zwykłe korzystanie z dostępu do sieci. Na telefonach oglądamy filmy i seriale, słuchamy muzyki, a też często smartfony służą nam jako hotspoty do udostępniania internetu innym naszym urządzeniom.

Operatorzy to widzą i konstruują swoje oferty skupiając się jedynie na transferze danych, a nielimitowane rozmowy czy wiadomości stają się powoli tylko dodatkiem do nich. Oferta Orange Flex jest tutaj idealnym przykładem. Pierwsza jej wersja udostępniona w maju zawierała aż 10 planów, które różniły się tylko limitem transferu danych, od wczoraj jest ich już tylko 4, ale nadal skupiają się tylko na transferze danych.

W ofertach abonamentowych też już to widać. Spójrzmy chociażby na Plusa czy T-Mobile, którzy jako jedyni operatorzy infrastrukturalni nie mają już w swojej ofercie abonamentów z płatnymi wiadomościami SMS/MMS. T-Mobile dodatkowo ma w ofercie usługę video bez limitu danych, która wpisuje się w aktualny trend korzystania z internetu w smartfonach. Ale to nadal nie ten pułap, na który niepostrzeżenie wskoczył już Orange.

Jeszcze do niedawna skorzystanie z abonamentu z dwuletnim zobowiązaniem u operatorów kojarzone było z kupnem smartfona w korzystnej cenie, ale to już jest nieprawda, zwłaszcza z chwilą, kiedy Orange udostępnił jako jedyny operator prawdziwe raty 0% na wszystkie urządzenia i dla wszystkich chętnych, nie tylko dla swoich klientów, nawet dla tych bez zdolności kredytowej:

Zarówno dla nabywców indywidualnych, jak i biznesowych ceny smartfonów są rozłożone na 20 nieoprocentowanych rat (RSSO 0%). Umowa na zakup urządzenia nie wymaga weryfikacji bankowej, a raty nie obciążają historii kredytowej nabywcy.

Od tego momentu w ciemno mogę Was zapewnić, że wszystkie urządzenia w ofercie Orange możecie kupić na raty taniej w parze z Orange Flex za 25 czy 30 zł. Żaden z czterech abonamentów w Orange nie będzie korzystniejszy w końcowym rozrachunku po dwóch latach.

Zużywanie transferu danych na naszych smartfonach rośnie z miesiąca na miesiąc, to już nie jest tylko zwykłe korzystanie z dostępu do sieci. Na telefonach oglądamy filmy i seriale, słuchamy muzyki, a też często smartfony służą nam jako hotspoty do udostępniania internetu innym naszym urządzeniom.

Operatorzy to widzą i konstruują swoje oferty skupiając się jedynie na transferze danych, a nielimitowane rozmowy czy wiadomości stają się powoli tylko dodatkiem do nich. Oferta Orange Flex jest tutaj idealnym przykładem. Pierwsza jej wersja udostępniona w maju zawierała aż 10 planów, które różniły się tylko limitem transferu danych, od wczoraj jest ich już tylko 4, ale nadal skupiają się tylko na transferze danych.

W ofertach abonamentowych też już to widać. Spójrzmy chociażby na Plusa czy T-Mobile, którzy jako jedyni operatorzy infrastrukturalni nie mają już w swojej ofercie abonamentów z płatnymi wiadomościami SMS/MMS. T-Mobile dodatkowo ma w ofercie usługę video bez limitu danych, która wpisuje się w aktualny trend korzystania z internetu w smartfonach. Ale to nadal nie ten pułap, na który niepostrzeżenie wskoczył już Orange.

Jeszcze do niedawna skorzystanie z abonamentu z dwuletnim zobowiązaniem u operatorów kojarzone było z kupnem smartfona w korzystnej cenie, ale to już jest nieprawda, zwłaszcza z chwilą, kiedy Orange udostępnił jako jedyny operator prawdziwe raty 0% na wszystkie urządzenia i dla wszystkich chętnych, nie tylko dla swoich klientów, nawet dla tych bez zdolności kredytowej:

Zarówno dla nabywców indywidualnych, jak i biznesowych ceny smartfonów są rozłożone na 20 nieoprocentowanych rat (RSSO 0%). Umowa na zakup urządzenia nie wymaga weryfikacji bankowej, a raty nie obciążają historii kredytowej nabywcy.

Od tego momentu w ciemno mogę Was zapewnić, że wszystkie urządzenia w ofercie Orange możecie kupić na raty taniej w parze z Orange Flex za 25 czy 30 zł. Żaden z czterech abonamentów w Orange nie będzie korzystniejszy w końcowym rozrachunku po dwóch latach.

Nowe plany w Orange Flex
Opłata za plan w okresie rozliczeniowym (miesiąc) 25zł 30zł 50zł 80zł
Pakiet GB do wykorzystania w Polsce 15 GB 30 GB 50 GB 100 GB
Pakiet GB do wykorzystania w roamingu UE 2,09 GB 2,51 GB 4,18 GB 6,68 GB
Połączenia z numerami komórkowymi i stacjonarnymi w Polsce i w roamingu UE bez limitu
SMSy, MMSy w Polsce i w roamingu UE bez limitu
Social Pass darmowy transfer w kraju do wybranych serwisów społecznościowych

 

Czyli co? Orange sam na siebie ukręcił bata? Nie, wydaje mi się, że szykują się na całkowitą zmianę konstrukcji ofert z chwilą wejścia nowej technologi 5G. Już teraz chcą być kojarzeni z operatorem, u którego za niewielkie pieniądze można korzystać z pełnego no limit na rozmowy i wiadomości oraz nie martwić się o transfer danych przy intensywnym oglądaniu treści wideo czy słuchania muzyki.

Aktualnie nie ma na rynku oferty na rynku u żadnego operatora, w której za 55,00 zł można by było korzystać z nielimitowanych rozmów stacjonarnych i komórkowych w kraju i w roamingu UE, nielimitowanych wiadomości SMS/MMS w kraju i w roamingu UE, z 30 GB transferu danych w kraju, w tym z 2,51 GB w roamingu UE i to bez dopłat przyznanych według zasad UKE - do tego brak limitów transferu danych na treści wideo i muzykę.

Nie ma obecnie lepszej oferty na rynku, nie ma jej sam Orange, Play, Plus, T-Mobile czy któryś z operatorów wirtualnych. Nawet potencjalnym klientom nju mobile Orange wczoraj wytrącił koronny argument 30 GB w ofercie nju z rachunkiem za 29,00 zł. Nju mobile broni się jeszcze usługą numeru dodatkowego czy działającym za granicą WiFi Calling, ale to kwestia czasu, by i w Orange Flex się to pojawiło.

Orange poprzez Orange Flex chce nam powiedzieć jeszcze jedno - oferty subskrypcyjne to przyszłość, a abonamenty pozostaną tylko dla biznesu. Subskrypcja jest wygodna, zarówno dla operatora, jak i dla klienta, pokazał to Netflix, a sprawdzi się to też w usługach komórkowych. Dowolność w wyborze oferty, zmiana planu czy jego wyłączenie (podobnie z usługą Video Pass, jak w którymś momencie zrezygnujemy z Netfliksa czy HBO GO na jakiś czas, co się często zdarza) w dowolnym momencie, samemu - bez dzwonienia czy pisania do operatora, wpisuje się doskonale w sposób funkcjonowania dzisiaj młodych ludzi, którzy to za kilka lat będą stanowili główną grupę klientów.

Wróżę więc ofercie Orange Flex po wczorajszych zmianach duży sukces, jeszcze większy niż osiągnęła oferta nju mobile.

Nowe plany w Orange Flex
Opłata za plan w okresie rozliczeniowym (miesiąc) 25zł 30zł 50zł 80zł
Pakiet GB do wykorzystania w Polsce 15 GB 30 GB 50 GB 100 GB
Pakiet GB do wykorzystania w roamingu UE 2,09 GB 2,51 GB 4,18 GB 6,68 GB
Połączenia z numerami komórkowymi i stacjonarnymi w Polsce i w roamingu UE bez limitu
SMSy, MMSy w Polsce i w roamingu UE bez limitu
Social Pass darmowy transfer w kraju do wybranych serwisów społecznościowych

 

Czyli co? Orange sam na siebie ukręcił bata? Nie, wydaje mi się, że szykują się na całkowitą zmianę konstrukcji ofert z chwilą wejścia nowej technologi 5G. Już teraz chcą być kojarzeni z operatorem, u którego za niewielkie pieniądze można korzystać z pełnego no limit na rozmowy i wiadomości oraz nie martwić się o transfer danych przy intensywnym oglądaniu treści wideo czy słuchania muzyki.

Aktualnie nie ma na rynku oferty na rynku u żadnego operatora, w której za 55,00 zł można by było korzystać z nielimitowanych rozmów stacjonarnych i komórkowych w kraju i w roamingu UE, nielimitowanych wiadomości SMS/MMS w kraju i w roamingu UE, z 30 GB transferu danych w kraju, w tym z 2,51 GB w roamingu UE i to bez dopłat przyznanych według zasad UKE - do tego brak limitów transferu danych na treści wideo i muzykę.

Nie ma obecnie lepszej oferty na rynku, nie ma jej sam Orange, Play, Plus, T-Mobile czy któryś z operatorów wirtualnych. Nawet potencjalnym klientom nju mobile Orange wczoraj wytrącił koronny argument 30 GB w ofercie nju z rachunkiem za 29,00 zł. Nju mobile broni się jeszcze usługą numeru dodatkowego czy działającym za granicą WiFi Calling, ale to kwestia czasu, by i w Orange Flex się to pojawiło.

Orange poprzez Orange Flex chce nam powiedzieć jeszcze jedno - oferty subskrypcyjne to przyszłość, a abonamenty pozostaną tylko dla biznesu. Subskrypcja jest wygodna, zarówno dla operatora, jak i dla klienta, pokazał to Netflix, a sprawdzi się to też w usługach komórkowych. Dowolność w wyborze oferty, zmiana planu czy jego wyłączenie (podobnie z usługą Video Pass, jak w którymś momencie zrezygnujemy z Netfliksa czy HBO GO na jakiś czas, co się często zdarza) w dowolnym momencie, samemu - bez dzwonienia czy pisania do operatora, wpisuje się doskonale w sposób funkcjonowania dzisiaj młodych ludzi, którzy to za kilka lat będą stanowili główną grupę klientów.

Wróżę więc ofercie Orange Flex po wczorajszych zmianach duży sukces, jeszcze większy niż osiągnęła oferta nju mobile.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu