Felietony

Off topic na weekend: Przenośny pokój i Yahoo! Japan

Paweł Grzegorz Iwaniuk
Off topic na weekend: Przenośny pokój i Yahoo! Japan
Reklama

Antyweb to nie tylko blog poświęcony sieci, ale również temu co w sieci można znaleźć. Postanowiłem więc napisać coś lekkiego tuż przed nadchodzącym w...

Antyweb to nie tylko blog poświęcony sieci, ale również temu co w sieci można znaleźć. Postanowiłem więc napisać coś lekkiego tuż przed nadchodzącym weekendem. Poniżej zobaczyć możecie owoc japońskiej myśli technologicznej oraz kilka nowych przemyśleń na temat sytuacji Yahoo!
Reklama

Oto marzenie wielu strudzonych internautów, którzy cierpią na brak własnego kąta, w którym mogliby spokojnie serfować sobie po sieci lub robić inne rzeczy wymagające odosobnienia. Po sąsiedzie głośnym i przenośnym czas na przenośny pokój!

Źródło obrazka: CrunchGear

Jako miłośnikowi japońskich komiksów i tamtejszej kultury, trudno mi z jednej strony dziwić się takim "produktom", gdyż znam już całkiem dobrze japońską tendencje do tworzenia różnych dziwnych rzeczy, które nigdzie poza krajem kwitnącej wiśni nie mają zastosowania. Japonia przez lata izolacji od reszty świata, wytworzyła w mentalności swoich mieszkańców pewną specyficzną odrębność, którą można by porównać jedynie z mieszkańcami innej planety.

Z drugiej jednak strony dziwi mnie jednak trochę fakt, że tak znane firmy jak Yamaha, które oferują swoje towary na całym świecie, produkują jednocześnie takie dziwactwa. Prawdopodobnie jednak o sukcesie firmy decyduje umiejętność odgadnięcia potrzeb danego rynku. Japończycy najwyraźniej mają takie potrzeby. Natomiast odrębność tego kraju pozwoliła według mnie stać się Japonii w pewnym okresie liderem w wielu dziedzinach (między innymi w wielu sektorach IT). Choć obecnie to Chiny coraz bardziej wyprzedzają cały świat.

Japonia to również odrębny rynek. Choć w dobie dzisiejszego globalnego kryzysu finansowego, nawet ten kraj ma problemy, to mogę przytoczyć Wam przykład japońskiego oddziału Yahoo!, o którym pisałem na AW w sierpniu. Radzi on sobie lepiej niż cały koncern matka ze wszystkimi oddziałami razem wziętymi, natomiast jego wartość rynkowa stanowi prawie 50% całej firmy.

Zadajemy sobie od dawna pytanie, kto kupi Yahoo! jeśli nie Microsoft, który ustami Steve'a Ballmera ogłosił, że kolejnej oferty nie będzie. W tym momencie do głowy przyszedł mi jednak zupełnie inny scenariusz. Może Yahoo! przetrwa właśnie jako ten japoński oddział? Musimy się jednak liczyć, z tym (choć wydaje się to nieprawdopodobne, że w dobie w dobie kryzysu, żadna firma (znana czy nieznana) nie zdecyduje się zaryzykować i kupić Yahoo!, którego utrzymanie na rynku będzie wymagało dużych nakładów.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama