Felietony

Steve Ballmer: Czytajcie z moich ust

Paweł Grzegorz Iwaniuk
Steve Ballmer: Czytajcie z moich ust
Reklama

Choć prezes Microsoftu powtarzał już to chyba 20 razy, postanowił raz jeszcze, podczas walnego zebrania akcjonariuszy ogłosić, że nie będzie kolejnej ...

Choć prezes Microsoftu powtarzał już to chyba 20 razy, postanowił raz jeszcze, podczas walnego zebrania akcjonariuszy ogłosić, że nie będzie kolejnej oferty kupna Yahoo! Steve jest konsekwentny w swoich decyzjach i zadawałoby się, że Microsoft nie połasi się na taniejącą z dnia na dzień spółkę internetową. Nawet niedawna rezygnacja Jerry Yanga ze stanowiska CEO firmy nie zmiękczyła serca Ballmera.
Reklama

Wiele osób uważa jednak, że Steve Ballmer nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Ich zdaniem szef MS czeka na przeprowadzenie zapowiadanych przez Yahoo! zwolnień oraz dostateczny spadek wartości firmy. Ja sam nie jestem do końca przekonany takim scenariuszem. Dlaczego? Moim zdaniem (które opieram między innymi na opiniach amerykańskich blogerów i dziennikarzy IT) Ballmer miał już wcześniej możliwość zdobycia Yahoo! poprzez wykup akcji na giełdzie, ale nie podjął takiego kroku. Wątpię więc, żeby teraz chciał bawić się w jakieś gierki.

Tutaj pojawia się więc pytanie: kto jeśli nie Microsoft kupi Yahoo!? Według mnie, od razu skreślić możemy Google, bo firma ta po prostu nie potrzebuje tego koncernu. Yahoo! posiada wiele usług i serwisów, które dostępne są w ofercie Google. Przejęcie tej firmy wiązało by się z koniecznością utrzymania wielu bliźniaczych produktów, co jest kłopotliwe i wymaga zwiększonych nakładów. W grę nie wchodzi raczej połączenie usług lub rezygnacja z części prowadzonej przez Yahoo! gdyż mogłoby to zdezorientować wielu użytkowników i w efekcie doprowadzić do ich odpływu.


Według mnie Yahoo! może okazać się dobrym nabytkiem dla koncernu, który obecnie nie prowadzi tak rozwiniętej działalności w tym sektorze. Jeśli dodatkowo nabywca obsadziłby stanowisko CEO jakimś dobrym i doświadczonym managerem, to Yahoo! mogłoby jeszcze wrócić do swojej najlepszej formy. Powraca jednak pytanie kto miałby kupić tą firmę internetową. Powiem szczerze, nie mam pojęcia. Nie sądzę, żeby News Corp. był zainteresowany. Przez chwilę myślałem o Sony lecz to bardzo mało prawdopodobne. Time Warner próbuje uporać się z AOL więc też nie widzę tej firmy wśród kandydatów do nabycia Yahoo!

Możliwe, że będzie to jakaś firma/koncern, której nikt z nas realnie nie bierze pod uwagę, bo po prostu nie kojarzy się nam ona z tego typu działalnością. Oferta kupna będzie więc dla nas dużym zaskoczeniem. Yahoo! musi jednak trafić pod czyjąś opiekę, gdyż bez takiego wsparcia wątpię, żeby przetrwała na rynku. Generalnie rzecz biorąc myślę, że branża nie może sobie pozwolić na utratę tej firmy, gdyż jej brak (trudno to sobie wyobrazić) może mocno zaburzyć równowagę w branży. Dlatego też prędzej czy później kupiec się znajdzie według mnie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama