Google

Nasi sąsiedzi nie chcą Office 365, iWork i Dokumentów Google w swoich szkołach

Piotr Kurek
Nasi sąsiedzi nie chcą Office 365, iWork i Dokumentów Google w swoich szkołach
Reklama

Heski Komisarz ds. Ochrony Danych oraz Wolności Informacji (Hessische Beauftragte für Datenschutz und Informationsfreiheit, w skrócie HBDI) wydał zakaz używania pakietów biurowych Microsoft, Google i Apple korzystających z rozwiązań w chmurze.

Korzystanie z aplikacji Office 365, iWork i Dokumentów Google opartych na rozwiązaniach w chmurze mogą stanowić zagrożenie prywatności uczniów i nauczycieli zatrudnionych w niemieckich placówkach oświatowych. Takie wnioski wysunięto po kilkuletniej debacie na temat bezpieczeństwa używania rozwiązań amerykańskich firm na terenie Niemiec, które kładą bardzo duży nacisk na ochronę danych osobowych — także w Internecie. To również efekt wprowadzenia w państwach członkowskich Unii Europejskiej Ogólnego rozporządzenia w ochronie danych (RODO/GDPR), które obowiązuje od 25 maja 2018 r. Hesja — kraj związkowy w zachodniej części Niemiec, jako jeden z pierwszych w historii, w 1970 r. wcielił w życie ustawę o ochronie osobowych. I to w szkołach na terenie tego landu wprowadzono zakaz korzystania w z pakietów biurowych pracujących w chmurze.

Reklama


Sprawa ma związek z możliwością przesyłania na amerykańskie serwery informacji mogących zawierać dane osobowe uczniów i nauczycieli heskich szkół. Co ciekawe, w latach 2016-2018 Microsoft miał na terenie Niemiec swoje własne serwerownie do przechowywania i przetwarzania tego typu informacji. Firma zrezygnowała z dalszego ich wsparcia i wszystko ponownie przesyłane jest do Stanów Zjednoczonych. To, zdaniem HBDI, stanowi zbyt duże zagrożenie dla bezpieczeństwa samych danych osobowych, które mogą być przesyłane wraz z danymi telemetrycznymi pochodzącymi z aplikacji wchodzących do pakietu Office 365.

Niemieckie szkoły bez dostępu do pakietów biurowych w chmurze

A te, oprócz podstawowych informacji diagnostycznych związanych z działaniem samego oprogramowania, mogą zawierać treści generowane przez użytkowników. Chodzi między innymi o nagłówki wiadomości e-mail, czy tłumaczone z użyciem wbudowanych narzędzi frazy z samych dokumentów. Podobne obawy dotyczą samego systemu Windows 10, który zbiera i przetwarza ogromne ilości informacji, a część z nich trafia do amerykańskiej firmy. Dane te podlegają pod tamtejsze przepisy i mogą być udostępniane amerykańskim agencjom rządowym.

Zakaz z korzystania z pakietów biurowych działających w chmurze w heskich szkołach dotyczy także rozwiązań oferowanych przez Apple i Google. HBDI sugeruje, by w placówkach używać oprogramowania lokalnego.

Źródło: The Next Web

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama