Smartfony stały się nieodłącznym elementem naszego codziennego życia. Towarzyszą nam przez cały dzień – począwszy od chwili, gdy otworzymy oczy, aż do...
Smartfony stały się nieodłącznym elementem naszego codziennego życia. Towarzyszą nam przez cały dzień – począwszy od chwili, gdy otworzymy oczy, aż do momentu, gdy je zamkniemy, kładąc się spać. Wiele osób nie wyobraża sobie dnia bez smartfona, dla wielu osób wyłączenie telefonu czy rozładowany akumulator w nim to jedna z największych tragedii, jaka może się przydarzyć. Jednym słowem wiele osób stało się zakładnikami swoich własnych telefonów.
Istnieją na świecie jednak i tacy ludzie, którzy są znacznie bardziej niż reszta społeczeństwa świadomi zagrożeń, jakie niesie ze sobą rozwój nauki i techniki. Bycie offline staje się czymś coraz bardziej cennym, tak samo jak zapewnienie sobie prywatności poprzez całkowite zagłuszenie zasięgu sieci GSM, systemu nawigacji satelitarnej GPS oraz sieci bezprzewodowego internetu Wi-Fi. Jak pokazuje przykład przedsięwzięcia OFF Pocket znajdującego się w serwisie crowdfundingowym Kickstarter znalazły się osoby, które chcą posiadać prywatną, przenośną i do tego miniaturową klatkę Faradaya dla swojego smartfona.
Właśnie w taki sposób najłatwiej opisać, czym jest pokrowiec OFF Pocket. Został on wykonany z tworzyw mających zagłuszyć wszelkiego rodzaju łączność, z jakiej korzystamy w smartfonach. To wszystko oczywiście w celu zapewnienia poczucia prywatności.
Jedyne, co wystarczy zrobić by skutecznie odciąć nasz telefon od komunikacji ze światem zewnętrznym, to włożyć go do wodoodpornego pokrowca Off Pocket i cieszyć się wolnością. Mam jednak wątpliwości czy nie jest to akcesorium dla osób lubiących przesadzać, nie chciałbym powiedzieć ostrzej, dla paranoików. Oczywiście w ten sposób chronić możemy również nasze dane zgromadzone w telefonie, ale głównym celem tego pokrowca jest bycie „OFF”.
Tylko czy potrzebujemy do tego specjalnego pokrowca? Ponad 330 osób finansujących ten projekt uznało, że potrzeba takiego akcesorium. Twórcy tego projektu twierdzą, że wyłączenie smartfona zajmuje zbyt dużo czasu. Jestem jednak odmiennego zdania. Rozumiem, że twórcy tego projektu mają, mam nadzieje pozytywnego, bzika w kwestiach ochrony prywatności, tworząc ubrania, a w zasadzie bluzy z kapturem mające chronić osoby je noszące przed wścibskimi kamerami latających dronów.
Problem jednak leży gdzie indziej, OFF Pocket nie spowoduje przemiany w nas samych, dzięki której uwolnimy się od smartfonów, internetu, powiadomień z sieci społecznościowych. Ta zmiana i determinacja musi się zrodzić w naszych umysłach sama i sami musimy tego chcieć, a wtedy tego typu gadżety nie będą nikomu potrzebne. Chyba, że ktoś panicznie boi się o swoją prywatność i nie ufa nawet wyłączonemu telefonowi, w myśl zasady, że wszystkie podzespoły zapewne nie zostały wyłączone. Jednak w takim wypadkunie powinien mieć smartfona. Prawda, że proste rozwiązanie? Na co komu prywatna i mobilna klatka Faradaya do własnego telefonu? Ot, kolejny nikomu nie potrzebny gadżet.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu