Sztuczna inteligencja zmienia oblicze badań nad starożytnymi cywilizacjami. Dzięki najnowszym technologiom uczenia maszynowego naukowcy odczytują teksty, które przez tysiące lat były uznawane za nieczytelne. W końcu możemy odkryć sekrety skrywane przez starożytne nośniki.

Przez wieki starożytne teksty, czy to spisane na papirusach, glinianych tabliczkach czy zwojach ukrytych w ruinach, były niemal niemożliwe do odczytania z powodu uszkodzeń, nieczytelnych fragmentów lub całkowitego zniszczenia materiału. Dziś jednak sztuczna inteligencja umożliwia to, co kiedyś uznawano za cud: przywracanie zapomnianych głosów przeszłości.
Herculaneum było prawdziwym przełomem
W 2023 roku Federica Nicolardi, papyrolog z Uniwersytetu Neapolitańskiego, otrzymała e-mail z obrazem fragmentu zwęglonego zwoju odnalezionego w Herculaneum - starożytnej willi zasypanej lawą podczas wybuchu Wezuwiusza w 79 roku n.e. Dzięki zastosowaniu zaawansowanej technologii skanowania i algorytmów AI możliwe stało się odczytanie linii greckiego tekstu, które były niewidoczne gołym okiem. Projekt, znany jako Vesuvius Challenge, wykorzystuje tomografię komputerową oraz uczenie maszynowe do wirtualnego „rozwijania” zwojów, które są zbyt kruche, by je fizycznie otworzyć.
Zespół kierowany przez Brenta Sealesa z Uniwersytetu Kentucky przy współpracy z uczestnikami Vesuvius Challenge w lutym 2024 roku ogłosił zwycięstwo: odczytali 16 kolumn greckiego tekstu filozoficznego, prawdopodobnie autorstwa Filodemosa. W tym celu posłużono się nowoczesnym modelem TimeSformer do analizy danych obrazowych z wnętrza zwoju.
Grafika: National Palace Museum of Korea
To nie jedyny projekt, który pokazuje potencjał AI. Modele neuronowe pomagają odczytywać teksty zapisane w Linearze B, używanym przez Mykeńczyków, czy w piśmie klinowym na glinianych tabliczkach z Mezopotamii. W Grecji badacze stosują RNN-y do odtwarzania fragmentów z tablic z Knossos, a niemieccy naukowcy z Monachium, współpracując z British Museum, stworzyli projekt Fragmentarium, który zidentyfikował nieznane wcześniej wersy Eposu o Gilgameszu.
Z kolei w Korei Południowej badacze zmierzyli się z jednym z największych archiwów na świecie - dokumentacją z czasów 27 królów dynastii Joseon, liczącą setki tysięcy artykułów. Teksty te, pisane starochińskim pismem Hanja, są praktycznie nieczytelne dla współczesnych. Dlatego opracowano model tłumaczący Hanja na nowoczesny koreański, z wynikami ocenianymi przez ekspertów jako bardziej trafne niż dotychczasowe przekłady.
Sztuczna inteligencja wspomagała archeologów na długo przed Chatem GPT
Kilka lat temu byliśmy świadkami prawdziwego wybuchu popularności sztucznej inteligencji wraz z udostępnionym modelem Chat GPT. Jednak sztuczna inteligencja była obecna w nauce i archeologii na długo przed modelem opracowanym przez OpenAI.
W 2017 roku na Uniwersytecie Oksfordzkim rozpoczęto prace nad modelem Pythia, który uzupełniał brakujące znaki w greckich inskrypcjach. Jego następcą był Ithaca, model bazujący na transformatorach, który potrafił nie tylko uzupełniać teksty, ale także określać ich pochodzenie geograficzne i czas powstania. W testach okazało się, że AI osiąga skuteczność wyższą niż eksperci, ale najlepsze rezultaty uzyskiwano dzięki współpracy człowieka z maszyną — 72% trafności wobec 25% u samych badaczy.
Sami twórcy tego typu modeli są nieprzejednani i twierdzą, że sztuczna inteligencja nie ma tutaj zastępować ludzi, a jedynie ich wspierać, by wspólnymi wysiłkami osiągać jeszcze lepsze wyniki niż osobno. Modele pomagają przeszukiwać ogromne zbiory, wyszukiwać powiązania i przyspieszać żmudne analizy. To naukowcy ostatecznie interpretują dane i nadają im znaczenie.
Federica Nicolardi, papyrolog z Uniwersytetu w Neapolu nie ma wątpliwości, że papyrologia weszła w nową epokę. Uważa, że zastosowanie AI to moment historyczny, a przez dziesięciolecia naukowcy mogli jedynie marzyć o takich możliwościach.
Grafika: depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu