Mamy jeden codzienny problem, który lubimy zamiatać pod dywan, lecz on cały czas wychodzi na powierzchnię lub dosłownie chowa się po kątach. Szczęśliwie japońscy naukowcy chyba w końcu mają na niego sposób.
Japończycy stworzyli niezwykły plastik. Rozpuszcza się w wodzie i użyźnia glebę

Mowa oczywiście o materiale, bez którego nie da się sobie raczej wyobrazić współczesnego świata. Plastik jest czymś, bez czego pewnie trudno sobie każdemu z nas wyobrazić rzeczywistość i nie ma w tym niczego dziwnego. Jest wytrzymały i ma wiele zastosowań. Problem w tym, że po prostu sobie z nim nie radzimy, ale to się może zmienić.
Japońscy naukowcy wymyślili nowy materiał bez kompromisów
Gdy politycy na szczytach ONZ kłócą się, czy bardziej opłaca się ratować planetę, czy przedsiębiorców żyjących z produkcji i przetwarzania plastików, naukowcy – jak to naukowcy – po prostu robią swoje. Zupełnie jak zespół z tego przykładu. Japońskie RIKEN (Centre for Sustainable Resource Science, centrum badające rozwiązania dla zrównoważonego rozwoju) zaprezentowało tworzywo sztuczne, które rozkłada się w wodzie morskiej. I nie, nie trzeba czekać na to tysiąca lat, lecz o wiele, wiele krócej.
Opracowali oni zupełnie nowy materiał, który jest wytrzymały i łatwy w obróbce jak plastik, ale ma szczególną przewagę. Jest biodegradowalny, rozpuszcza się w morzu i co najważniejsze – można go w pełni odzyskać i przetworzyć na nowo. To oznacza, że nawet jeśli ktoś wyrzuci butelkę ze świeżoodkrytego materiału do oceanu (czego oczywiście nie powinien robić), nie skończy ona jako element diety żółwia.
Zespół badawczy z RIKEN, kierowany przez Takuzoa Aidę, podkreśla, że opracowane przez nich tworzywo nie tylko ulega degradacji (bez pozostawiania śladów w postaci mikroplastików, które są kolejnym, ogromnym wyzwaniem XXI wieku) w warunkach morskich, ale może być też w pełni przetwarzane do ponownego wykorzystania – bez utraty jakości. Dodatkowo, jego produkcja nie opiera się na ropie naftowej, co z miejsca daje mu kilka oczek więcej w ocenie pod kątem ekologicznym.
Problem dotyczy wszystkich, ale przedstawiciele się nie dogadują
Ale zanim ogłosimy koniec plastiku, wróćmy na Ziemię. A konkretniej – do Busan w Korei Południowej, gdzie w listopadzie 2024 roku odbył się spotkanie delegatur z ponad 170 krajów, a poświęcone było globalnemu traktatowi o ograniczeniu plastiku. Niestety, zamiast porozumienia, mieliśmy pokaz walki o własne dobro, zamiast świata. Kraje nie były w stanie ustalić konkretnych celów redukcji produkcji plastiku. Dla przypomnienia – według danych ONZ ograniczenie plastikowych odpadów to potencjalne 4,5 biliona dolarów oszczędności do 2040 roku. Ale widocznie ktoś uznał, że to wciąż za mało, by zmienić przyzwyczajenia.
„Tylko 9% odpadów z plastiku jest poddawanych recyklingowi (15% trafia do systemów recyklingu, ale 40% z tego jest ostatecznie usuwane jako odpady resztkowe). Kolejne 19% jest spalane, 50% ląduje na wysypiskach, a 22% omija jakiekolwiek systemy zarządzania odpadami – trafia na niekontrolowane składowiska, jest spalane na otwartym powietrzu albo kończy w środowisku lądowym lub wodnym, szczególnie w biedniejszych krajach.”
Tymczasem dzieci na całym świecie uczą się, że plastik to zło, które trafia do mórz i oceanów i zostaje tam na wieki. A każda plastikowa torebka ma potencjał, by zagrażać życiu ryby, ptaka lub ssaka morskiego. Mamy więc rosnącą świadomość, innowacje technologiczne, które pozwalają realnie ograniczyć szkody – i kompletny brak woli politycznej, by coś z tym zrobić na skalę globalną.
Nowy materiał przynosi wiele nadziei
Nowy materiał to byłaby szansa na wypracowanie nowej relacji z plastikiem. W końcu sam w sobie nie jest zły, wręcz przeciwnie, problem tkwi zupełnie gdzie indziej. Zły jest jego nadmiar i nieumiejętne gospodarowanie odpadami, ale także brak zaangażowania w ponowne jego wykorzystanie w naszych domach. Wiele pojemników spokojnie można by było wykorzystać ponownie, lecz lądują w śmietniku. Dlatego takie projekty jak ten z Japonii dają cień nadziei, że może zamiast utopii „zero plastiku”, powinniśmy celować w „inteligentny plastik” – czyli taki, który po zużyciu znika, a nie zostaje z nami na stulecia.
Źródła: designboom, riken, zerocarbonacademy, msn, bbc
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu