Jest takie pojęcie jak “lifestyle brand”. Firma będąca właścicielem tego typu marki reklamuje ją w taki sposób, aby odnieść się do zainteresowań, nastawienia i opinii określonych grup społecznych lub kultury. Taka marka ma w jakiś sposób nawiązywać do stylu życia swojego potencjalnego klienta, dzięki czemu kupując dany produkt może on dodatkowo pokazać swoją postawę odnośnie jakiegoś tematu, a więc i skutecznie identyfikować się ze swoimi trampkami, łyżkami, widelcami, albo telewizorami. Ty to nazwij, a my postaramy się o odpowiedni marketing i umożliwienie ci identyfikowania się z produktem.
Obuwie z kukurydzy po zużyciu trafi do gleby i wyrośnie z niego nowa para butów
Kupienie koszulki z ironicznym napisem to jedno, ale jeśli dany produkt może faktycznie przyczynić się do czegoś dobrego, wtedy całe zjawisko „lifestyle brandingu” może nabrać zupełnie nowego sensu. Przykładowo, jeżeli uważamy że ludzkość powinna bardziej dbać o środowisko i chcielibyśmy to w jakiś sposób wyrazić, to może jedną z lepszych metod aby to zrobić będzie zdecydowanie się na zakup butów zrobionych z kukurydzy, prawda?
Buty z kukurydzy
W pierwszej chwili brzmi to jak coś szalonego, jednak jeśli masz wąskie stopy i zmieścisz je w odpowiednio przygotowanych kolbach… No dobra, to faktycznie kiepski pomysł. Na szczęście firma Reebok wpadła na coś znacznie bardziej wyrafinowanego.
Bill McInnis (head of Reebok Future) powiedział, że tegorocznej jesieni zadebiutują buty zrobione z “rzeczy które rosną”, jak kukurydzna czy bawełna, zamiast z rzeczy które wydobywamy z ziemi, jak ropa z której powstają tworzywa sztuczne.
Cotton + Corn (bawełna + kukurydza)
Przyjazne środowisku buty od Reeboka mają być wykonane z kukurydzy uprawianej na cele przemysłowe, a nie do spożycia. Drugim istotnym budulcem obuwia będzie bawełna ekologiczna. Bill McInnis odpowiedzialny za innowacje powiedział:
Lubimy mówić, że tutaj w Reeboku „hodujemy buty”.
Celem firmy ma być oferowanie szerokiej gamy „bio obuwia”, które ostatecznie będzie mogło być kompostowane, po tym jak już przekroczy swój termin używalności. Tak uzyskany kompost następnie trafi do gleby, z której wyrosną kolejne materiały do produkcji obuwia. Firma chce dosłownie uwzględnić cały cykl związany z życiem swojego produktu.
Aktualny projekt ma być jedynie pierwszym krokiem w kierunku na jaki zdecydował się Reebok. Firma podjęła współpracę z DuPont Tate & Lyle Bio Products, zajmującym się wytwarzaniem „bio dóbr”. Matt O’Toole, który jest prezydentem przedsiębiorstwa Reebok, powiedział że większość butów ląduje na składowiskach odpadów, czego firma chciałaby uniknąć. Niestety nikt nie podał jeszcze oficjalnej ceny najnowszych bio butów od Reeboka, a dokładna data ich premiery również nie jest znana.
Gdyby się nad tym zastanowić, to inicjatywa brzmi całkiem interesująco. Jeżeli faktycznie moglibyśmy mniej zaśmiecać otaczający nas świat, to jestem za. Mimo tego cena będzie odgrywać ogromną rolę, bo jeżeli mają to być buty za kilkaset dolarów, które kupi jedynie garstka bogatych ludzi, to obawiam się że z ratowania świata nic nie wyjdzie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu