Nauka

Chandra sprawdzi pobliskie układy gwiezdne. Stawka jest bardzo wysoka

Jakub Szczęsny
Chandra sprawdzi pobliskie układy gwiezdne. Stawka jest bardzo wysoka
0

Poszukiwania życia poza Ziemią nabierają tempa - tym bardziej że przymierzamy się do użycia obserwatorium Chandra oraz teleskopu XMM-Newton: to owoc współpracy NASA i ESA. Celem badań jest ocena, czy egzoplanety w otoczeniu pobliskich gwiazd mogą nadawać się do tego, by powstało na nich jakiekolwiek życie.

Chandra ma analizować promieniowanie rentgenowskie emitowane przez te gwiazdy. W połączeniu z UV może w wysokich ilościach uszkodzić atmosferę egzoplanet, obniżając szanse na rozwój życia podobnego do ziemskiego. Badania te mają na celu określenie, czy poziom promieniowania rentgenowskiego docierającego do powierzchni egzoplanety jest na tyle niski, by umożliwić jej utrzymanie atmosfery sprzyjającej życiu.

Polecamy na Geekweek: Supergromada gwiazd w Drodze Mlecznej na spektakularnym zdjęciu NASA

Ocena poziomu promieniowania rentgenowskiego na powierzchni egzoplanet jest kluczowa, by ocenić jej "przyjazność" dla wszelkich form biologicznych. Bez tego elementu nie można dokładnie stwierdzić, czy dana planeta może podtrzymywać życie. Do tej pory zespół zbadał 57 pobliskich gwiazd, analizując ich poziom emisji promieniowania rentgenowskiego oraz to, czy występują na nich gwałtowne zmiany poziomu promieniowania ze względu na rozbłyski. Co ciekawe, zidentyfikowano już te, których poziom promieniowania X w strefie "zamieszkania" jest porównywalne lub łagodniejsze niż te, które występowało na Ziemi. I właśnie to jest kluczowe dla podtrzymania atmosfery.

Na tym etapie możemy być pewni, że z pewnością nie wszystkie takie gwiazdy będą mieć egzoplanety nadające się do powstania na nich życia, ale z drugiej strony — cały czas istnieją też takie, które dopiero czekają na odkrycie. Dotychczas zidentyfikowano ponad 5500 egzoplanet, a blisko 10 000 kolejnych czeka na dalsze badania i... werdykt. W samej Drodze Mlecznej istnieją miliardy takich egzoplanet.

Dane zebrane w ramach użycia Chandry, czy też teleskopu XMM-Newton mogą pomóc w selekcji "celów" i przyspieszyć uzyskanie pierwszego obrazu planety przypominającej Ziemię. Ze względu na wielość egzoplanet we Wszechświecie, w końcu natrafimy na taką, która będzie nadawać się do zamieszkania i najpewniej będzie istnieć na niej życie. Trzeba jednak pamiętać, że proces powstania na planetach jakichkolwiek form biologicznych jest niezwykle skomplikowany i składa się z naprawdę wielu "przypadków".

Wyniki takich badań w końcu doprowadzą nas do odkrycia życia poza Ziemią. Aczkolwiek możliwe, że nie musimy szukać specjalnie daleko. Księżyce planet w Układzie Słonecznym mogą być dla nas w tym kontekście niezwykle istotne — chociażby Enceladus, który od dłuższego czasu znajduje się w centrum uwagi badaczy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu