Felietony

Twórca District 9 chce zmienić filmowy biznes, a ja mu kibicuję

Marcin Hołowacz

...

Reklama

Oats Studios to ciekawy eksperyment, który już zaowocował świetnymi produkcjami krótkometrażowymi. Będę trzymał kciuki za powodzenie wizji Neilla Blomkampa.

Neill Blomkamp wyjaśnia swoje plany na łamach Inverse:

Reklama

Naszym celem było stworzenie nietypowego, niezależnego studia, dzięki któremu będzie można pokazywać nasze pomysły w sieci. Jeżeli jeden, dwa, albo dziesięć, albo dwadzieścia procent tych pomysłów odniesie sukces wśród internetowej publiczności, wtedy możemy je zamienić w pełnometrażowy filmy fabularne, odzyskać wystarczająco dużo pieniędzy, żeby wyprodukować drugą serię krótkometrażowych filmów i iść ze wszystkim do przodu.

Następnie Blomkamp dodaje:

I zawsze masz inkubator, taki rodzaj laboratorium pomysłów, które zawsze będziesz pokazywał światu, co samo w sobie jest bardzo dobre dla kreatywności i daje prawdziwe poczucie wynagrodzenia.

Podoba mi się myślenie Neilla Blomkampa

Ile razy ludzie narzekali, że wysokobudżetowe filmy opierają się o utarte schematy, przez co brakuje im oryginalności? Nikt nie ryzykuje, nikt nie sięga po nowe pomysły, wszystko musi być takie jakie… musi być, bo tylko to działa! Przecież nikt nie będzie inwestował grubych milionów w jakieś eksperymentowanie, bo to jest przede wszystkim biznes! Trzeba wypluć z siebie film, który da zarobić, a da zarobić nie dlatego, że jest ambitny i ryzykowny w pewnych kwestiach, ale dlatego, że jest zrobiony według sprawdzonych schematów.

Można powiedzieć, że na takim toku rozumowania dobrze się zarabia, jednak czasem tracą na tym zarówno widzowie, jak i twórcy. Wyobraźmy sobie, że grupa ludzi siedzi w pokoju i rozmawia na temat nowej produkcji filmowej. Ktoś mówi, że na pewno trzeba dodać jakiś tam sprawdzony motyw, a ktoś inny podkreśla, jak ważne jest obsadzenie głównej roli tym znanym aktorem, bo inaczej nic nie wypali. Blomkamp widzi to trochę inaczej. Zamiast zgadywać co się sprawdzi a co nie, zamiast wychodzić z bezpiecznych założeń, które oferują najwyższe prawdopodobieństwo zarobku, chciałby pozwolić sobie na trochę więcej swobody… więcej kreatywności podczas produkowania filmów. Czy to tak dużo?

Boisz się zainwestować ogromną forsę w wielki film, który okaże się niewypałem? Jasne, to zrozumiałe. Może zamiast tego wyprodukuj kilka krótkich, 20 minutowych filmów? Dzięki temu nie będziesz czuł tak dużej presji, pozwolisz sobie na eksperymentowanie z pomysłami i wykonaniem, a później udostępnisz to za darmo w internecie i będziesz uważnie śledził feedback płynący od widzów? Faktycznie, jeden z pomysłów okazał się być totalną klapą, ale ten drugi, w którym zaryzykowałeś, jest strzałem w dziesiątkę, świetnie się przyjął. Teraz możesz z tego zrobić pełnometrażową wersję filmu, który trafi do kin.

Neill Blomkamp ma swoją wizję Hollywood

Blomkamp po prostu chciał mieć więcej swobody w robieniu dobrego sci-fi… to wszystko. Brzmi jak coś prostego, ale prawda jest taka, że Oats Studios, czyli niezależne studio, które założył, to wielkie ryzyko po jego stronie. Zainwestował w to własne pieniądze, które w całości zostaną „przejedzone” – krótkometrażowe filmy są na bardzo wysokim poziomie, ale każdy może obejrzeć je za darmo. Ten ryzykowny model to jeden wielki eksperyment ze strony młodego filmowca, ale potencjalna nagroda jest tego warta: pełna niezależność w tworzeniu dobrych filmów.

Blomkamp wciąż nie wie czy uda się sfinansować drugi sezon jego krótkometrażowych filmów z Oats Studios. Po zakończeniu „Volume 1” skończą się finanse na działanie Oats Studios i wszystko będzie zależeć od tego, czy uda się pozyskać kapitał na „Volume 2”. Filmowiec chciałby odpowiadać jedynie przed swoją publicznością, a więc będzie eksperymentował z możliwością finansowania kolejnych projektów przez widzów – bierze pod uwagę np. crowdfunding. Blomkamp podkreśla, że kwestia dalszego finansowania wciąż pozostaje otwarta na różne opcje.

Reklama

Blomkamp ma zupełnie inne podejście...

Inna sprawa, to na przykład poglądy filmowca na dzielenie się swoją twórczością.

Jeżeli będę właścicielem Spider-Mana, udostępnię go całej planecie, zorganizuję konkursy na najlepiej zrobione krótkometrażówki ze Spider-Manem. Jeżeli ktoś zaprojektuje T-shirt i inne towary, które będą zawierać np. wizerunek boga rzeki z "Firebase" (postać z krótkometrażowej produkcji Oats Studios), to będę zachwycony. Jeżeli spróbujesz czegoś podobnego z Batmanem, będziesz w niezłych kłopotach.

Reklama

Neill Blomkamp daje do zrozumienia, że jeśli któraś z jego produkcji okaże się wielkim hitem, to chciałby, żeby każdy miał do tego łatwy dostęp. Nie chce tworzyć żadnych licencji, które uniemożliwią fanom tworzenie animacji, filmów, kubków i innych gadżetów zawierających elementy z tego uniwersum. Jak widać nie ma u niego zaślepienia chęcią zysków… Człowiek ten po prostu chce tworzyć dobre rzeczy, czerpać z tego przyjemność i dzielić się tym z innymi. Jeśli o mnie chodzi, to jestem jak najbardziej za tym. Kibicuję mu i mam nadzieję, że Oats Studios odniesie wielkie sukcesy.

Jeżeli ktoś nie widział, poniżej zamieszczam 3 filmy krótkometrażowe sci-fi od Oats Studios:

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama