Znalazłem się już chyba na etapie, gdy człowiek staje się sentymentalny. Stwierdzam to po lekturze wiadomości, jaką Sergey Brin przesłał wybrańcom, kt...
Znalazłem się już chyba na etapie, gdy człowiek staje się sentymentalny. Stwierdzam to po lekturze wiadomości, jaką Sergey Brin przesłał wybrańcom, którzy będą testować okulary Google (należy pamiętać, że zapłacili oni za tę przyjemność 1500 dolarów). Piękna odezwa do testerów i jeszcze ładniejsze zdjęcie (wraz z opisem) sprawiły, że nabrałem chęci działania. A przynajmniej pojechania na urlop do Montany.
Kilka tygodni temu Google z przytupem zaprezentowało Project Glass podczas I/O (osobiście do dzisiaj jestem pod wrażeniem), ale nie ulegało wątpliwości, iż to dopiero początek drogi tego produktu. Teraz nad sprzętem pracują już nie tylko pracownicy Google, ale też deweloperzy, którzy mogą wskazać firmie właściwą drogę rozwoju. I właśnie o to apeluje w specjalnej wiadomości Sergey Brin.
Wezwanie zaadresowane do wspomnianych deweloperów ma bardzo podniosły charakter. Dowiadują się oni od Brina, iż znaleźli się na początku wspaniałej podróży, ale przed nimi jest jeszcze długa droga. Współzałożyciel Google nie może oczywiście obiecać, że będzie łatwo, prosto i przyjemnie, ale wie, iż będzie ekscytująco. Brzmi jak zaproszenie na dobrą imprezę. Aby jednak współpraca przebiegała sprawnie i pomyślnie, niezbędne jest bliższe poznanie się. Dlatego Brin zachęca wszystkich właścicieli okularów Google, by wyszli z tłumu, przedstawili się i podzielili się swoimi spostrzeżeniami na temat produktu. Z jednej strony firma chce wiedzieć jak najwięcej, wiec mogą powstać prawdziwe elaboraty, ale z drugiej strony mile widziane są tylko pozytywy (let us know what most excites you bout Glass). Można i tak – He is the boss.
Jeden z szefów Google prosi testerów, by podzielili się swoimi magicznymi momentami, jakie uchwycą za pomocą Google Glass. To one (a także pomysły w czystej formie – bez zbędnych historyjek) pomogą nadać nowemu urządzeniu kształt. Aby zachęcić ich do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami (informacja, że zmieniają świat może przecież nie wystarczyć), Brin postanowił zaprezentować zdjęcie, które zrobił okularami w trakcie podróży przez Montanę. I tu pojawia się najciekawszy (by nie powiedzieć romantyczny) fragment całej wiadomości. Opisując zdjęcie Brin pisze o pięknie krajobrazu, nieba i światła słonecznego, które razem dają wspaniały efekt. Zapewnia oczywiście, że bez okularów coś takiego nigdy by nie powstało (mowa o zdjęciu – elementy uchwycone istniały już wcześniej). Przy okazji dowiadujemy się (a właściwie nie my, lecz testerzy), że Brin testował nową opcję, która sprawia, że okulary automatycznie robią zdjęcie co 10 sekund. Zaprezentowane zdjęcie powstało właśnie w taki sposób. Za jakiś czas nowe funkcje poznają także właściciele okularów Google.
Powiem krótko Panie Brin: jestem wzruszony i czekam na kolejne zdjęcia ;)
Foto: 1
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu