Od czasu do czasu na rynku pojawiają się perełki, które potrafią zaskoczyć – zarówno wyglądem, jak i funkcjonalnością.

Takie wrażenie wywołuje firma Laifen, która z impetem wkracza także w segment golarek, czerpiąc garściami z minimalizmu i stylu, które tak mocno kojarzą się z produktami giganta z Cupertino. Mimo że ich portfolio wciąż się rozbudowuje, dwie nowe elektryczne maszynki do golenia, Laifen T1 Pro i Laifen P3 Pro, już teraz robią niemałe zamieszanie, gdyż ich unikalna estetyka na pewno przyciąga wzrok.
Laifen T1 Pro - golarka jak od Apple
Producent Laifen zapewnia, że maszynka T1 Pro została zaprojektowana z myślą o precyzji i wygodzie. Zgodnie z deklaracjami, jej waga wynosi zaledwie 93 gramy, a smukła konstrukcja z wąskim uchwytem o szerokości 12 milimetrów pozwala na łatwe manewrowanie. Głowica o grubości 16 milimetrów z nachyleniem 15°, według producenta, ułatwia golenie w trudno dostępnych miejscach. Urządzenie, jak podaje firma, działa do 120 minut na jednym ładowaniu, a już jedna minuta ładowania wystarcza na pełne golenie. Jest w pełni wodoodporne (IPX7), co pozwala na używanie go zarówno na sucho, jak i pod prysznicem.
Model T1 Pro, według zapewnień firmy, wykorzystuje folię golącą o grubości 0,055 mm, dostępną w dwóch wariantach: hipoalergicznym, niskoniklowym oraz trwałym, stalowym. Producent informuje również, że maszynka posiada tryb podróżny, który zapobiega przypadkowemu uruchomieniu. W zestawie znajduje się etui, szczoteczka do czyszczenia oraz kabel USB-C.
Na żywo robi równie dobre wrażenie, co na zdjęciach producenta - tym bardziej, że dostępne są różne kolory golarki, w tym niebieski. Całość jest niezwykle “stylowa” i minimalistyczna, a i sama prezentacja produktów była prowadzona w dość podobny sposób. Dbałość o detale, historia stojąca za projektem, designem i produkcją, a także materiały wideo, które pokazują cały proces za przygotowaniem i testowaniem golarek. W dłoni golarka wydaje się niezwykle lekka i choć znacząco odbiega od "typowych" modeli na rynku (smukła, bez dodatkowych wykończeń i gumowanych elementów), to myślę, że mógłbym się do niej szybko przyzwyczaić. Obawiam się trochę tego, czy gdy będzie mokra, obudowa nie stanie się śliska, ale wobec pozostałych aspektów po spędzonym z nią czasie na stoisku na IFA 2025 jestem raczej dobrej myśli.
Gdyby Apple zrobiło golarkę - Laifen P3 Pro
Model P3 Pro to natomiast golarka przeznaczona dla osób z gęstym i twardym zarostem. Według zapewnień producenta, urządzenie wyposażono w podwójny silnik liniowy, który generuje łącznie 24 000 cięć na minutę, co ma przekładać się na efektywne i szybkie golenie. Jak podaje firma, powiększona głowica obejmuje większą powierzchnię skóry (615 mm²), skracając tym samym czas całego procesu.
Komfort użytkowania, jak deklaruje producent, zwiększa system podwójnej amortyzacji drgań, który redukuje wibracje o 27%. Maszynka, jak zapewnia Laifen, działa do 100 minut na jednym ładowaniu i obsługuje szybkie ładowanie. Podobnie jak model T1 Pro, Laifen P3 Pro jest w pełni wodoodporna (IPX7), co umożliwia golenie na mokro i na sucho. Folia goląca o grubości 0,055 mm, jak zapewnia producent, minimalizuje ryzyko podrażnień skóry. W komplecie, oprócz etui podróżnego i kabla USB-C, znajdują się także nasadki do brody (2, 3 i 5 mm) oraz szczoteczka do czyszczenia.
Laifen to nie tylko golarki, bo w ofercie firmy są też szczoteczki oraz suszarki - wszystko projektowane i przygotowywane jest w bardzo podobnym stylu i takim samym podejściem. Nawet jeśli Laifen nie jest jeszcze tak popularny, jak życzyłaby sobie tego firma, to wydaje mi się, że taki impuls w branży jest bardzo potrzebny, bo nawet takie przedmioty codziennego użytku mogą (a może powinny?) cechować się ciekawszym, nowocześniejszym wyglądem, niż te do których przywykliśmy. Pytanie, dla ilu osób będzie to na tyle istotne, by wybrać Laifen ponad inne, sprawdzone marki.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu