Przejmując sesję(?), jakiś wesołek w weekend zhackował moje konto na Twitterze. Sądząc po pozostawionych przez napastnika informacjach, poczuł się ura...
Reklama
Przejmując sesję(?), jakiś wesołek w weekend zhackował moje konto na Twitterze. Sądząc po pozostawionych przez napastnika informacjach, poczuł się urażony artykułem Grześka nt. przyszłości Blipa. Twitter był tak miły, aby zameldować mi o zmianie skojarzonego z kontem maila i zasugerować, że może to oznaczać włamanie, ale jeszcze nie zareagował na zgłoszenie.
To cię zainteresuje NDA WikiLeaks - Assange chce 20 milionów dolarów za "nieautoryzowane" przecieki (sic!)HappyDay.pl - Agora odpala zakupy grupowe. Dlatego narzeka na Groupona?
Reklama
Słysząc pojecie script-kiddies, nie spodziewałem się, że kiedyś padnę ich ofiarą, ale jak widać należała mi się lekcja pokory. Wychodzi na to, że mimo najlepszych chęci, zabezpieczonych komputerów i aktualnego oprogramowania, gość który ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem, właśnie mi jej udzielił. Dziękuję.
Aby było sprawiedliwie, rewanżuję się poniżej prezentując efekty. Mam nadzieję, że pomoże to nadrobić deficyt matczynej miłości i uwagi ze strony otoczenia, ale następnym razem proszę o sprawdzenie, czy włamujesz się na właściwe konto. :)
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
Reklama