Im większa integracja będzie następowała pomiędzy usługami i aplikacjami, tym lepiej dla użytkowników - najlepszym tego przykładem jest Sunrise, który...
O to właśnie chodziło - Sunrise błyskawicznie wykorzystał genialny ruch Wunderlist
Im większa integracja będzie następowała pomiędzy usługami i aplikacjami, tym lepiej dla użytkowników - najlepszym tego przykładem jest Sunrise, który już dawno porzucił etykietkę kalendarza, stając się platformą łączącą w sobie prawie wszystkie narzędzia, z których korzystam na co dzień.
W pierwszej kolejności Sunrise zachwycił mnie szybkością działania, przemyślanym interfejsem i rozwiązaniami przyspieszającymi obcowanie z aplikacją. Następnie doceniłem integrację z Facebookiem, dzięki czemu wydarzenia na które planowałem się wybrać wyświetlane były wraz z tymi z mojego własnego kalendarza Google. Później nastąpił przełom - Sunrise postanowił stać się istnym centrum do zarządzania naszą codziennością, a lista aplikacji zintegrowanych z aplikacją robiła spore wrażenie.
Wśród połączonych z Sunrise aplikacji znajdował się Evernote, który pomaga mi zorganizować tak wiele spraw. Dodanie terminu do notatki w Evernote było automatycznie rozpoznawane przez Sunrise, dzięki czemu przeglądając plany na najbliższe dni mogłem błyskawicznie odwołać się do notatki utworzonej w Evernote. Teraz niemalże dokładnie to samo czeka na użytkowników Wunderlist - w mojej ocenie najlepszej aplikacji do zarządzania listami "to do".
Po otwarciu API, o którym pisał Tomasz, tylko kwestią czasu było pojawienie się integracji Wunderlist z innymi aplikacjami. Sunrise wykorzystał tę szansę jak należy, dlatego zadania utworzone w Wunderlist w mgnieniu oka pojawiają się także w naszym kalendarzu na Androidzie, iOS i desktopie. Otwierając Sunrise jednocześnie zapoznaję się z najistotniejszymi dla mnie informacjami z co najmniej 3 innych usług, a co więcej - mogę te dodatkowe pozycje modyfikować i usuwać wedle uznania. Czego chcieć więcej?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu