Felietony

O ewolucji gadżetów Bonda

Grzegorz Marczak
O ewolucji gadżetów Bonda
Reklama

Autorem tego wpisu jest Rafał Dubrawski. James Bond – główny bohater jednej z najbardziej dochodowych serii w historii kina. Część swojej popularn...

Autorem tego wpisu jest Rafał Dubrawski.

Reklama

James Bond – główny bohater jednej z najbardziej dochodowych serii w historii kina. Część swojej popularności zawdzięcza niewątpliwie niezliczonej ilości nowoczesnych gadżetów: telefonów, militariów, samochodów, różnego rodzaju detektorów czy urządzeń namierzających. Które były najciekawsze? Jak zmieniały się na przestrzeni pięćdziesięciu lat?

Xperia T dzięki Skyfall wielkiego sukcesu raczej nie odniesie. Choć w ramach promocji najnowszej premiery kinowej o przygodach agenta 007 mówiło się o niej wiele, to w samym filmie nie była tak widoczna jak choćby Sony Ericsson K800i w Casino Royale (2006). Często jednak bywało inaczej, a gadżety Bonda nie tylko przyczyniały się do sukcesu określonych marek, ale także po prostu pobudzały wyobraźnię widzów i budziły wiele dyskusji.

Seria filmów o Bondzie ma już swoje lata, zmieniali się odtwórcy roli 007 i producenci. Z tego względu historię gadżetów agenta 007 można podzielić na cztery etapy.


Okres wczesny (1962 – 1971)

We wczesnych latach sześćdziesiątych tworzenie efektów specjalnych czy zaawansowanych gadżetów było bardzo utrudnione. Duże fundusze pochłaniało nawet kręcenie wybuchów – w Dr. No wysadzenie w powietrze siedziby tytułowego doktora kosztowało blisko 100 000 dolarów, co stanowiło prawie 10% budżetu całego filmu.

Dlatego w pierwszym filmie z 1962 roku, wspomnianym Dr. No, Bond dostaje jedynie Walthera PPK, a jako gadżet zostaje przedstawiony przenośny czytnik Geigera dużych rozmiarów (który dopiero w Thunderball z 1965 roku zostaje zminiaturyzowany przez twórców do tego stopnia, że mieści go Rolex Bonda).



Bond otrzymuje legendarnego Walthera PPK

W następnej produkcji, From Russia with Love (1963) również nie ma porywających zabawek – walizka wyposażona w nóż, składany karabin snajperski AR-7 Explorer (który powraca w wielu kolejnych częściach serii) i zapas złotych monet. Do tego wynalazki tak zabawne jak np. peryskop z wylotem umieszczonym w kominku rosyjskiej ambasady.

Reklama

Pod tym względem przełom dał dopiero Goldfinger (1964), w którym po raz pierwszy pojawił się legendarny Aston Martin DB5. Posiadał karabiny maszynowe schowane za przednimi światłami oraz katapultę (do czego nawiązano w Skyfall, w scenie, gdzie Bond prezentuje M czerwony guzik schowany w gałce skrzyni biegów), a także kuloodporne szyby czy możliwość rozbryzgiwania oleju.



Goldfinger (1967) – kuloodporna szyba ratuje Bondowi życie

Wóz ten powracał wielokrotnie, choćby w następnym filmie, Thunderball (1965). Tu jednak dużo większą popularność zyskał jet pack. Ten wykorzystany został przez Bonda podczas ewakuacji (w pierwszych scenach).

Reklama

Na przestrzeni następnych produkcji Q (od ang. Quartermaster – kwatermistrz) nie popisywał się zbytnio nowinkami, a do najciekawszych z nich należała rakieta niewielkich rozmiarów umieszczona w papierosie i wystrzeliwana pod wpływem nacisku.


Okres rozwinięty (1973 – 1989)

Wraz z nadejściem ery Rogera Moore’a, zwiększeniem budżetów i rezygnacją Harryego Saltzmana (w 1974 roku) z produkcji oraz po sprzedaniu przez niego 50% udziałów firmy Danjaq mającej prawa do franczyzy (w 1975), seria zaczęła postępować w kierunku nieco bardziej sensacyjnego modelu, co zaowocowało wylewem nowych gadżetów.

Dużo ciekawsze stały się zegarki Bonda – Rolex z 1973 roku (Live And Let Die) posiadał nie tylko obrotowe obramowanie, które mogło służyć jako piła, ale także funkcję magnesu o sile przyciągania metali tak wielkiej, że mogła ona zmienić tor lotu kuli. Pomimo takich możliwości wkrótce szwajcarskie czasomierze zostały zamienione japońskimi produktami marki Seiko. Te działały jako dalekopisy czy skrytki na materiały wybuchowe.



Live And Let Die (1973) – zegarek działający jako piła

Zmianie uległ także wóz Bonda. Astona Martina zastąpił w The Spy Who Loved Me (1977) Lotus Espirit. Również był zrobiony z większym rozmachem – oprócz standardowego wyposażenia (karabiny, oleje) miał możliwość transformacji w łódź podwodną posiadającą rakiety ziemia-powietrze, miny wodne oraz torpedy.

Reklama

Modne stały się także słynne przyrządy pisarskie zawierające trucizny, kwasy czy urządzenia namierzające. Podobnych sprzętów używali także antagoniści Bonda – np. Scaramanga w The Man with the Golden Gun (1974), którego pióro i zapalniczka były częściami tytułowego pistoletu ze złota.



Moonraker (1979) – bitwa w kosmosie

W tym okresie komplikowano nawet najprostsze przedmioty codziennego użytku jak maszyna do kawy. Prostotą pomysłu uderzało także coś, co nie do końca można nazwać gadżetem, ale także robiło furorę – metalowe zęby Jawsa, który pojawił się w dwóch filmach przegryzając nimi stalowe liny czy zagryzając rekina (1977, 1979). W latach siedemdziesiątych powstał także interesujący Moonraker (1979) – film mocno inspirowany Star Wars (patrz: grafika główna do tego wpisu).

Później, w latach osiemdziesiątych seria nieco przystopowała z produkcją gadżetów m.in. ze względu na to, że wraz z nadejściem ery Daltona scenariusze pisane były tak, by bardziej przypominały książki Fleminga.


Okres bez limitów i zahamowań (1995-2002)

Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, jak wszyscy dobrze wiemy, nastąpił gwałtowny rozwój technik cyfrowych, co odbiło się także na sztuce filmowej. W czasach debiutu pierwszego filmu z udziałem Brosnana w roli głównej (1995, GoldenEye) nowe możliwości wykorzystano głównie przy tworzeniu efektów specjalnych. Jednak wraz z Tomorrow Never Dies (1997) rozpoczyna się okres, gdy twórcy serii trochę za bardzo zaczęli popuszczać wodze fantazji.



Die Another Day (2002) – John Cleese prezentuje niewidzialne auto

O ile specjalnie przygotowany model Ericssona umożliwiający zdalne prowadzenie BMW był jeszcze akceptowalny, to niewidzialny Aston Martin z Die Antoher Day (2002) był już przesadą (aczkolwiek oczywiście zdaję sobie sprawę, że istnieją pewne projekty takich pojazdów, oparte o system kamer i małych wyświetlaczy), choć pewną osłodą była postać Q grana przez Johna Cleese. Oglądając ten film można momentami mieć niestety wręcz wrażenie, że gadżety stały się w nim dużo ważniejsze niż sama fabuła.


Powrót do korzeni (od 2006)

Seria wraz z Casino Royale (2006) powraca do korzeni, zarówno na osi fabularnej, gdyż następuje reboot (w rozumieniu terminu z zakresu sztuki filmowej), jak i w kwestii gadżetów. Na tym etapie warto odnotować, że prawa do marki „Bond” przejęło w międzyczasie Sony, co zaowocowało przekształceniem wielu gadżetów w product placement – Bond zaczął używać telefonów Sony Ericsson (po skasowaniu joint venture – po prostu Sony), laptopów VAIO, wszędzie widać monitory tej marki.

Jednak na przestrzeni trzech ostatnich filmów widać również, że tendencja do wykorzystywania przez Bonda gadżetów związanych z technologiami spada – głównie dlatego, że najnowsze osiągnięcia techniki nie są już zabawkami, ale naszą codziennością i nie postrzegamy ich w kategoriach nowinek czy zabawek agenta 007.

Podsumowanie

Ciężko zliczyć wszystkie gadżety Bonda. Starałem się wymienić najciekawsze, żeby zobrazować pewne trendy na przestrzeni lat. Jeżeli jednak waszym zdaniem nie wymieniłem czegoś istotnego, to zapraszam do podzielenia się uwagami w komentarzach.

Autor wpisu:

Rafał Dubrawski – stworzył blog, którego tematem jest kultura mainstreamowa, a w chwili obecnej zajmuje się rozkładaniem na nim na części pierwsze filmów, których bohaterem jest James Bond. Zapraszamy do przeczytania jego wnikliwej recenzji najnowszego z nich, którym jest dobry film – Skyfall.
https://www.facebook.com/DubrawskiBlog

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama