Smartfony

Nubia X - czy warto kupić w 2020?

Krzysztof Rojek
Nubia X - czy warto kupić w 2020?
Reklama

Od czasu do czasu w świecie smartfonów pojawiają się modele inne niż wszystkie. Dziś przyglądamy się jednemu z takich właśnie urządzeń - dwuekranowej Nubii X. Czy warto zainteresować się tym telefonem półtora roku od premiery?

Kiedy telefon ten debiutował w listopadzie 2018 r., był dla wielu osób zaskoczeniem. Wtedy bowiem wszyscy producenci szukali sposobu, by uniknąć stosowania notcha i jednocześnie nie pozbawiać użytkownika np. możliwości robienia zdjęć selfie. Widzieliśmy więc takie pomysły jak wysuwana kamerka (Huawei, Oppo), slidery (Xiaomi) czy obracany w kierunku użytkownika aparat główny (Samsung, Asus). To jednak właśnie ZTE ze swoim modelem Nubia X zaprezentował najbardziej oryginalne rozwiązanie – dodatkowy wyświetlacz na pleckach urządzenia. Dzięki niemu front smartfonu mógł w całości zostać zagospodarowany przez ekran, który w tym modelu wypełnia 86.6 proc. jego powierzchni. Co więcej, drugi wyświetlacz pozwala nie tylko na podgląd robionego selfie – ZTE zadbało, by miał on też kilka dodatkowych, przydatnych funkcji.

Reklama

Nubia X - specyfikacja techniczna

6,26 calowy wyświetlacz IPS LCD, 1080 x 2280 pikseli, 403 ppi, zabezpieczony szkłem Gorilla Glass 3,

dodatkowy wyświetlacz z tyłu, 5,1 cala, OLED, 720 x 1520 pikseli, 329 ppi, zabezpieczony szkłem Gorilla Glass,

układ Qualcomm SDM845 Snapdragon 845 4x2.65 GHz Kryo 385 Gold i 4x1.8 GHz Kryo 385 Silver, grafika Adreno 630

6/8 GB RAM,

64/128/256/512 GB pamięci wbudowanej,

system Android 8.1 z nakładką Nubia UI 6,

obsługa dwóch kard nano SIM,

Reklama

łączność bezprzewodowa: Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.0, LTE,

USB C

Reklama

aparaty: 16 Mpix f/1.8 + 24 Mpix f/1.7

bateria 3800 mAh, wsparta szybkim ładowaniem QuickCharge 18 W,

wymiary: 154.1 x 73.3 x 8.4 mm

waga: 181 gramów,

cena: ~1000 zł (używana)

Reklama

Jak Nubia X zniosła próbę czasu?

Jako, że telefony ZTE nie są zbyt popularne w naszym kraju, to (jeżeli dobrze poszukamy) model Nubia X możemy nabyć już za ok. 1000 zł. Warto więc zastanowić się, czy po półtora roku od premiery byłby to dobry zakup. Komponent o który na pewno nie trzeba się martwić, to procesor. Snapdragon 845 swego czasu był flagową jednostką umieszczoną m.in. w Google Pixel 3, Asus ROG Phone czy OnePlus 6T. Wciąż więc podoła nawet najbardziej wymagającym wyzwaniom. Płynne działanie zapewni też 8 GB RAM – nawet dziś taką ilość oferują flagowce, m.in. Huawei P40 Pro.

Jeżeli zdecydujemy się na zakup Nubii X, możemy być pewni, że telefon wciąż będzie wyróżniał się spośród innych. Niewielu producentów zdecydowało się bowiem na dodanie drugiego wyświetlacza. Tutaj jest to OLED, i co ważne – po takim czasie nie natknąłem się w sieci na żadne uwagi dotyczące jego „wypalenia się”. Wartą zaznaczenia funkcją Nubii, która wciąż nie znalazła się w innych telefonach, jest podwójny czytnik linii papilarnych po obu stronach urządzenia – jest więc to bardzo dobry smartfon dla osób leworęcznych. Wygoda korzystania z czytnika była dla twórców priorytetem, ponieważ na pokładzie, ze względu na brak przedniej kamery, nie znajdziemy opcji rozpoznawania twarzy.

Nieco gorzej na tle dzisiejszych konkurentów prezentują się aparaty. Nawet w segmencie do 1000 zł możemy znaleźć dziś smartfony oferujące bardziej wszechstronny zestaw obiektywów, np. w postaci aparatów makro czy szerokiego kąta. Warto jednak nadmienić, że Nubia X oferuje m.in. możliwość nagrywania filmów w 4K. Wiele osób z pewnością zabolą jednak inne braki. Nie ma tu NFC, gniazda minijack czy możliwości rozszerzenia wewnętrznej pamięci za pomocą kart microSD. Z racji na to, że Nubia X powstała z myślą o rynku Chińskim, to nie jest też wyposażona w usługi od Google. Potencjalni nabywcy musza je więc doinstalować samemu. Trochę szkoda też, że pomimo braku ruchomych elementów, Nubia nie zdecydowała się też na zagranie konkurencji na nosie i stworzenie wodoszczelnego smartfonu.

Nubia X to awangarda, którą warto docenić

Unikatowy wygląd telefonu na nic by się nie zdał, jeżeli nie szła by za nim funkcjonalność. Oczywiście, drugi ekran nie służy nam więc wyłącznie do podglądu selfie. OLED’owy wyświetlacz z tyłu powstał bowiem z myślą o Always On Display, który w Nubii można personalizować na wiele sposobów. Oprócz tego część aplikacji (np. gier) robi użytek z drugiego wyświetlacza jako czujnika dotyku, przenosząc na niego przyciski służące do sterowania.

W tej cenie smartfonu nawet bez drugiego ekranu Nubia X to więc bardzo korzystna propozycja dla nieco bardziej zaawansowanych użytkowników. Dostają oni bowiem ciekawy, wydajny i wyróżniający się telefon, którego desing póki co doczekał się bardzo niewielu następców. Ze względu jednak na brak usług Google, zakup ten powinien być dobrze przemyślany.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama