Filmy

Mam poważny problem z tym, co dzieje się ze światem Harry'ego Pottera. Nowy zwiastun Fantastyczne Zwięrzęta: Zbrodnie Grindelwalda

Konrad Kozłowski
Mam poważny problem z tym, co dzieje się ze światem Harry'ego Pottera. Nowy zwiastun Fantastyczne Zwięrzęta:  Zbrodnie Grindelwalda
Reklama

Za około dwa miesiące do kina trafi druga część "Fantastycznych Zwierząt". Jestem przekonany, że do kin przyciągnie tłumy widzów, a powodów ku temu jest całkiem sporo. Ciekawi mnie jednak jak na to wszystko reagują fani podobni do mnie, którzy dorastali czytając książki o nastoletnim czarodzieju o nazwisku Potter.

O ośmiu filmach z Harrym Potterem w roli głównej napisano już wiele. Miewały swoje dobre i złe momenty, choć ogólnie wspominam je całkiem miło. Po ogłoszeniu rozpoczęcia prac nad kolejnymi produkcjami z tego uniwersum byłem naprawdę zadowolony, a gdy dowiedziałem się, że historia pokazana na ekranie będzie miała miejsce jeszcze przed pojawieniem się młodego Pottera na świecie moja ciekawość sięgała zenitu. Później mój entuzjazm nieco opadł, gdy na jaw wyszło, że nie poznamy historii Voldemorta, ale będziemy mogli zgłębić tajniki świata fantastycznych zwierząt. Idąc do kina nie liczyłem na nic, więc wątek dotyczący Grindelwalda poprawił mi humor, tym bardziej, że... końcówka filmu zwiastowała nadchodzące o wiele ciekawsze rozdziały całości. Gdy Jude Law stał się młodym Dumbledorem wierzyłem, że całość nabierze nieco więcej sensu, bo bieganie po mieście za zwierzątkami mnie średnio interesowało - wizualnie prezentuje się świetnie, ale podejrzewam, że nie tylko ja byłem nieco zawiedziony taki obrotem sprawy.

Reklama


Dlatego ogromne nadzieje pokładam w części drugiej: Fantastyczne Zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda. Na temat tytułu wolę się nie rozwodzić, bo ogólny szyld, pod którym doczekamy się aż pięciu film wypada nieco blado i nie za bardzo wiem, dlaczego w ogóle podjęto taką decyzję. Odnoszę po prostu wrażenie, że pierwszy tytuł "Fantastyczne Zwierzęta i Jak Je Znaleźć" wybrano naprędce sięgając po jedną z fikcyjnych książek, a gdy pojawiła się szansa na serię filmów studio musiało jakoś wybrnąć z tej sytuacji, więc pozostawiono początkowy człon jako element wspólny. Cieszy mnie, że w filmie jedną z głównych ról zagra tym razem Johnny Depp wcielający się w czarnoksiężnika Gellerta Grindelwalda. Na jego trop będzie starał się wpaść nie kto inny, a Newt Scamander. Dlaczego? Skoro do tej pory jego zadaniem była opieka nad zwierzętami? Bo tego życzy sobie Dumbledore. Dlaczego? Bo on sam nie może tego zrobić. Dlaczego? Bo nie może sprzeciwić się Grindelwaldowi. Dlaczego? Miejmy nadzieję, że w filmie padnie odpowiedź na to pytanie, bo jak na razie trudno mi to wszystko złożyć w całość.

Może się czepiam, może jestem nazbyt złośliwy, ale mając do dyspozycji tak wiele ciekawych wątków, o których tylko napomknięto w siedmiu tomach serii książek o Potterze, jak na razie dostajemy coś zwyczajnego, za to z imponującą oprawą wizualną. Oczekiwania mam naprawdę spore, a poniżej finałowy zwiastun przed premierą filmu, która już 16 listopada.

Pierwszą część "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" obejrzycie między innymi na HBO Go.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama