Po czterech latach pracy, ekipa odpowiedzialna za Winampa wydała pierwszą wersję release candidate. Tym samym, legenda wychodzi po bardzo długim czasie z wersji beta, przy okazji obiecując naprawdę sporo w kwestii rozwoju aplikacji. Dla niezorientowanych: Winamp w czasach plików MP3 i braku streamingu, był prawdziwym królem. Następnie jego pozycja została w brutalny sposób zburzona przez Spotify i resztę platform strumieniowania audio.
Winamp nie dość, że w swoich czasach był niesamowicie wygodny, to jeszcze charakteryzował się dosyć nowatorskim (na ówczesne czasy) podejściem do designu. W programie można było znaleźć skórki retro i animowane wizualizacje, które synchronizowały się z muzyką. Brzmi ciekawie? Dzisiaj już nie bardzo. Ostatnią wersją programu była ta oznaczona numerem 5.666 w 2013 roku. Dosyć niespodziewanie, w 2018 roku w sieci pojawił się Winamp 5.8, właściwie zapowiadając mniej lub bardziej rychły powrót króla. Trzeba przyznać, że w tym konkretnym przypadku... powrót ten odbywa się w modelu "nierychliwym".
Wydanie wersji 5.8 odbyło się wraz z obietnicami - między innymi obsługą strumieniowania w chmurze, a także funkcjami bardziej pasującymi do obecnych realiów. 2021 rok był już momentem, w którym Winamp zameldował się na stronie internetowej z nowym logo i formularzem zapisu do wersji beta. Początek sierpnia przyniósł wreszcie pewien przełom i twórcy wydali Winamp 5.9 RC1 Build 9999 - jest to pierwszy RC w "nowożytnej historii" odtwarzacza.
Nowe (stare) szaty króla
Winamp w nowej wersji niekoniecznie oferuje coś zdecydowanie nowego. Intencją twórcą było przejście w kodzie z Visual Studio 2008 do Visual Studio 2019 - teraz, gdy zmieniono (zaktualizowano) środowisko programistyczne stojące za Winampem, można dodawać do niego funkcje. Tym samym, ekipa kończy wsparcie dla Windows XP oraz Windows Vista i od teraz, odtwarzacz wymaga Windows 7 SP1 lub nowszego. Co ciekawe, niektóre silniki antywirusowe rozpoznają Winampa w wersji 5.9 RC1 jako złośliwe oprogramowanie. U mnie było podobnie, Windows Defender zgłaszał informacje o zablokowanych operacjach aplikacji i cały czas pytał o możliwość wprowadzania zmian. To oczywiście fałszywy alarm - ekipa o tym wie i pracuje nad tym, aby to poprawić. Nowy Winamp jest obecnie bardzo intensywnie testowany przez społeczność, która przekazuje cały czas informacje o tym, co działa, a co nie działa.
Twórcy już zapowiedzieli, że Winamp otrzyma pożądane przez użytkowników funkcje. Między innymi można oczekiwać, że kolejne wersje zameldują się z między innymi natywną obsługę formatów opus, ogv/ogm, TS, H.265, HLS i VP9 oraz wsparcie dla usług online. Co więcej, Winamp ma nawet oferować swego rodzaju "środowisko dla twórców muzyki", a także możliwości powiązane z NFT. Co do tego ostatniego jestem ultrasceptyczny, ale... co kto woli.
Ciekaw jestem, co z tego będzie
Winamp ma szczególne miejsce w moim technologicznym serduszku. Nic dziwnego, bo ten program był w swoich czasach naprawdę dobry - nie wytrzymał jednak próby czasu ze streamingiem i odszedł w niebyt. Cokolwiek sądzicie o Winampie, warto mu dać szansę i poobserwować go trochę. Wydaje mi się, że będzie tutaj bardzo ciekawie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu