iPad Pro w nowej generacji miałby doczekać się dwóch wariantów pokrycia ekranu. Dla tych którzy hurtowo kupują matowe folie na ekran może okazać się to wiadomością roku.

Premiera iPada Pro zbliża się wielkimi krokami. Jeżeli plotki się potwierdzą, to mamy zobaczyć nowy sprzęt od Apple już w ciągu najbliższych tygodni. Oczekiwania są ogromne — ale najważniejszym elementem nowej konstrukcji ma być, rzecz jasna, ekran. iPad Pro w tym roku ma zaoferować w obu wariantach panele OLED. Coś, na co użytkownicy latami. Warto jednak zaakcentować, że ma to zaoferować zarówno w mniejszej jak i większej wersji tabletu, bowiem w ostatnich latach wyłącznie 12,9-calowy wariant korzysta z panelu mini-LED.
Polecamy na Geekweek: mObywatel pozwoli na podpisanie umowy o pracę. W kilka minut
Wspólnym mianownikiem dla obu tabletów pozostaje jednak kwestia samego pokrycia panelu. Ale w tej generacji rzekomo użytkownicy mieliby otrzymać wybór.
Nowe iPady Pro z dwoma wariantami ekranu. Użytkownicy będą mogli wybrać taki, który lepiej wpisze się w ich potrzeby
Jak wynika z ostatnich plotek, tegoroczny iPad Pro miałby otrzymać opcję zakupu z... matowym ekranem (szkłem nano-texture, które dostępne jest jako wariant w ich monitorach i komputerach stacjonarnych). Brzmi to dość nieprawdopodobnie, chociaż patrząc na to w jaki sposób użytkownicy podchodzą do tego urządzenia i że ich stałym wyposażeniem wielu z nich jest folia typu Paperlike — może i ma to sens. Byłoby to pewnego rodzaju kompromisem i czymś "po środku".
Rzekomo w tej generacji każdy mógłby wybrać jaką formę ekranu zechcą mieć w swoim nowym tablecie. Cóż, jeżeli Apple uda się to wybronić — i uda się ustrzec przed rozmaitymi komplikacjami, przy jednoczesnym zachowaniu wysokiej jakości korzystania z niego nie tylko przy pisaniu / rysowaniu, ale także konsumpcji treści to... czemu nie? Wilk syty, owca cała, a wielu oszczędzi niemałe sumki na akcesoriach. Bo te wcale do tanich nie należą.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu