Nowy iCloud już jest, iOS7 dziś wieczorem, iPhone 5S i 5C w polskiej przedsprzedaży – drogo!

Najnowsza wersja systemu iOS oznaczona numerkiem 7 lada moment trafi do rąk milionów użytkowników mobilnych urządzeń Apple - iPhone'ów, iPadów i iPodów touch. Wraz z tą premierą, Apple przygotowało nowy interfejs swojej usługi w chmurze iCloud, skupiającej takie aplikacje jak poczta, kontakty czy pakiet iWork. Wizualnie iCloud nie mógł wyglądać inaczej - jest w pełni zgodny z tym co prezentuje iOS7 i jest to jednocześnie zaletą, jak i wadą usługi. Do przedsprzedaży w naszym kraju trafiły także nowe iPhone'y - model 5S i 5C. Ceny zwalają z nóg.

Jak często sięgałem do przeglądarkowej wersji iCloud? Sporadycznie. A to dlatego, że tak naprawdę nie oferowała mi ona czegokolwiek ponad to, co dostaję od konkurencji (Microsoft, Google). Pomimo tego, że na co dzień korzystam z kilku urządzeń od Apple, to jednak dostęp spoza ekosystemu iUrządzeń do moich plików, notatek i kalendarza chociażby na drugim smartfonie nie jest bezproblemowy. Co więcej, usługa Apple jest na tle rywali nieco wybrakowana i dopiero ostatnie ruchy, jak wprowadzenie aplikacji iWork do okna przeglądarki, pozwalają sądzić, że kiedyś wybór pomiędzy tymi ekosystemami będzie trudniejszy.

Czytaj dalej poniżej

Skąd pomysł, że Jobs zrobiłby to lepiej? Maciej Sikorski

Trzy najbardziej rozczarowujące cechy iPhone'a 5S Jan Rybczyński

Jeżeli iOS7 nie przypadł Wam do gustu, to nowy iCloud również nie podbije Waszych serc. Na ekranie komputera oglądamy bowiem te same ikony i niemalże tak samo wyglądające aplikacje. Nawet tłem jest jedna z domyślnych animowanych grafik z iOS7, więc jeżeli na co dzień obcować będziecie z tym systeme, to korzystanie z iCloud będzie podobnym doświadczeniem. Pod względem funkcjonalności nie zmieniło się za wiele - nadal z poziomu przeglądarki otrzymujemy dostęp do naszej poczty, notatek, przypomnień i kalendarza. Każda z aplikacji może pochwalić się nowym, uproszczonym i nieco bardziej kolorowym wyglądem, do którego po pewnym czasie udało mi się przyzwyczaić, choć w pełni zrozmiem osoby, które stwierdzą, że jest on zbyt "cukierkowaty" i "rażący". Pewnym zgrzytem jest także brak spójności wizualnej aplikacji iWork - dziwi mnie, że Apple przygotowując taką (r)ewolucję w wyglądzie systemu jak i usługi, nie przygotowało odmienionych wersji własnych aplikacji. Tych dla systemu iOS jak i w wersji przeglądarkowej. Krótko mówiąc, można to stolerować, lecz dysonans jest wyraźnie widoczny.

Zmiany te oczywiście był potrzebne, ponieważ w przypadku pozostawienia iCloud w poprzedniej formie mogłoby zostać odebrane, jako zupełny brak zainteresowania Apple tym produktem. A tak, do naszych rąk dostaliśmy usługę, która wygląda inaczej - ani lepiej, ani gorzej.

Natomiast już dzisiaj wieczorem w okolicach godziny 19:00 powinniśmy otrzymać możliwość aktualizacji iUrządzeń do systemu iOS7 - systemu, który dla wielu użytkowników nie śledzących wydarzeń z branży technologicznej może być nie lada niespodzianką. Zupełnie nowy wygląd to jego najważniejsza z cech, choć nie wolno zapominać o kilku usprawnieniach jak ta najbardziej przydatna, czyli Control Center. Radziłbym jednak wstrzymać się z wykonaniem uaktualnienia do jutrzejszego poranka, gdyż w pierwszej chwili przepustowość serwerów Apple może okazać się niewystarczająca - co znamy już z przeszłości.

Poznaliśmy także nieoficjalne ceny nowych modeli iPhone'a. Jeżeli jesteście zainteresowani nabyciem któregoś ze smartfonów jeszcze przed polską premierą będziecie musieli wyłożyć naprawdę pokaźną sumę pieniędzy. Z założenia najtańsze wersje telefonów oferujące pamięć o pojemności 16 gigabajtów to wydatki rzędu około 4 tysięcy złotych - pełny cennik za iclinic.pl możecie poznać poniżej. Dla porównania, w brytyjskim Apple Store Online cena iPhone'a 5C 16GB wynosi niecałe 2400 złotych, zaś iPhone 5S 16GB kosztuje nieco poniżej 2800 złotych.

Mamy chętnych na sali? :)