Tablety - urządzenia, które miały być ciągle równie popularne, co smartfony i nawet kiedyś mówiło się o tym, że w wielu zastosowaniach zastąpią tradycyjne komputery, jednak finalnie niewiele z tego wyszło. Teraz, w 2018, osiem lat po premierze iPada można śmiało napisać, że niewiele z tego wyszło. Owszem, ich sprzedaż jeszcze jest spora, ale klienci nie wyrażają szczególnego zainteresowania kolejnymi nowościami, chociaż te z Androidem czeka niezwykła zmiana.
Ratunek z niespodziewanej strony?
Systemy operacyjne przeniesione prosto ze smartfonów na tablety nie spełniają najlepiej swojej roli. Wynika to przede wszystkim z tego, że w praktyce w nieznacznym stopniu wykorzystują potencjał znacznie większego wyświetlacza, a same aplikacje również są jedynie powiększonymi kalkami tych z telefonów. W iOS wygląda to przeciętnie, gorzej na Androidzie. Zdecydowanie jednak znajdą się jeszcze fani tych urządzeń, w końcu do czytania czy oglądania nadają się idealnie.
Ostatnio w sieci pojawiło się zdjęcie prezentujące tablet Acera z… Chrome OS. Jest to o tyle zaskakujące, że oficjalnie nigdy takiego produktu nie zaprezentowano, ale można dostrzec na konferencjach takie działające sprzęty. Co więcej, w komplecie z nim znajdziemy rysik. Naturalnie będzie należał do linii Iconia, jedynie trudno jeszcze stwierdzić, jak duży ekran zaoferuje czy jaki procesor będzie go napędzał.
Myślę, że wkrótce będziemy świadkami premiery nowych tabletów, ale już nie z Androidem, a właśnie z Chrome OS, który zdaje się być znacznie lepszym wyborem. W dodatku w końcu te urządzenia zyskają wiele na swojej funkcjonalności. Przynajmniej dopóki Amerykanie nie dokończą nowego systemu, Fuchsii, który jest tworzony z myślą o wszystkich segmentach. To dopiero będzie coś!
Huawei próbuje
Mimo to niektórzy producenci jeszcze pokażą bardziej tradycyjne modele. Wiele wskazuje na to, że niedługo poznamy nowy flagowy produkt – Huawei Mediapad M5 otrzymał właśnie certyfikację na zamontowany w nim moduł Bluetooth. Oczywiście najlepsze elementy poprzednika, M3, pozostaną bez zmian, tj. świetne głośniki stereo, aluminiowa obudowa czy ekran 8,4” o rozdzielczości 2560 x 1600 pikseli. Najpoważniejsze modernizacje obejmą procesor. Zamiast Kirina 950 będzie nim już Kirin 960, który możecie znać z m.in. Huawei P10 czy Honora 9, dodatkowo uzupełniony o 4 GB RAM.
O ile zostanie wyposażony we wszystkie niezbędne moduły łączności oraz port USB typu C, o tyle zabraknie w nim złącza słuchawkowego 3,5 mm, co wydaje się być wyjątkowo dziwnym krokiem. W końcu mówimy o multimedialnym tablecie z najwyższej półki. Mam jednak nadzieję, że w zestawie pojawią się już słuchawki Bluetooth naprawdę wysokiej jakości i brak jacka nie będzie odczuwalny. Moim zdaniem szykuje się ciekawa propozycja z najwyższej półki. Może premiera w lutym na MWC 2018?
Walka o przetrwanie
Firmy zajmujące się tabletami nie mają teraz łatwego okresu. Z jednej strony klienci niechętnie wymieniają już posiadane urządzenia, z drugiej zainteresowanie przechodzi w stronę hybryd oraz dużych smartfonów, więc ostatecznie muszą skierować się w kierunku jednej z tych dwóch kategorii. Uważam, że przejście na nową platformę, tj. Chrome OS, stanowi dobry tego początek.
źródło: Chrome Unboxed, Android Headlines
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu