Apple

Apple ugięło się pod naciskiem użytkowników. Nici z nowego Safari

Konrad Kozłowski
Apple ugięło się pod naciskiem użytkowników. Nici z nowego Safari
21

Jedną z ważniejszych nowości w iOS 15 jest odświeżony interfejs Safari. Przeglądarka Apple była przez pewien czas nie do poznania, ale dość szybko cofnięto zmiany. Z powodu krytyki użytkowników.

Korzystam z bety iOS 15 od pierwszego deweloperskiego wydania i pierwsze spotkanie z nowym Safari dla mnie też było szokiem, ale 50/50. Za plus uznałem próbę uczynienia interfejsu wygodniejszym w obsłudze, ale poczynione zmiany zaszły za daleko. Apple pozbyło się najczęściej używanych skrótów i niepotrzebnie skomplikowało użyteczny do tej pory UI. Na plus na pewno zaliczyłbym przeniesienie paska adresu na dół ekranu oraz dodanie obsługi gestów, dzięki którym szybciej przełączamy się pomiędzy kartami.

Apple odświeżyło Safari w iOS 15. A teraz wycofuje zmiany

W kolejnych wersjach iOS 15 beta Apple krok po kroku wycofywało się z dokonanych zmian - zaczynając od przywracania po kolei przycisków, a teraz całego poprzedniego interfejsu, tylko że z opcją korzystani z paska adresu u dołu ekranu. Nie jest to oczywiście pierwsza sytuacja, w której Apple wycofuje się rakiem z podjętych decyzji, ale zrobiło to na mnie niemałe wrażenie, ponieważ ja znajdowałem się w tej grupie - mniejszości najwyraźniej - którym jedna z poprzednich wersji naprawdę odpowiadała.

Safari nareszcie wyglądało nowocześnie, widoku nie zasłaniały niepotrzebne przyciski i obsługa Safari była znacznie bardziej komfortowa. Jak dla mnie taki pakiet był najlepszym wyjściem z sytuacji. Tymczasem krytyka nowego UI była tak silna, że gdy dzisiaj spojrzycie na Safari w najnowszej becie iOS 15, to możecie uznać, że tak naprawdę to niewiele się tu zmieniło. Gdy pasek adresu znajdzie się na dole, zamiast na górze, to w mojej ocenie mamy do czynienia z dziwną karykaturą interfejsu, bo ktoś usilnie próbuje przeforsować dolną pozycję paska, ale bez większych zmian w interfejsie.

Apple bywało uparte, a tym razem ugięło się pod presją użytkowników

Dziwi mnie więc postawa Apple w tej kwestii, bo przecież firma wielokrotnie udowadniała, że podjęte wewnątrz decyzje nie są wycofywane pod presją otoczenia, to znaczy użytkowników. Wiele zmian, które się pojawiły w iOS-ie wynikało z widzimisie Apple, a jednocześnie latami czekaliśmy na niezbędne drobnostki pokroju mniejszego powiadomienia o przychodzącym połączeniu czy mniej natrętnych wskaźników poziomu głośności czy zmiany trybu dzwonka.

W tych działaniach Apple wyglądało na niezwykle upartą firmę, która w pierwszej kolejności realizuje własne projekty i fantazje, pozostając głucha na nasze opinie i prośby. Tym razem jednak było inaczej i choć jestem nieco zaskoczony przynależnością do mniejszości, to będę trwał przy swojej opinii, że powrót starego dobrego interfejsu Safari wcale nie jest dla nas korzyścią.

Google również wycofało zmiany w Chrome

Jednocześnie trudno w tym wątku nie poruszyć sytuacji Chrome, ponieważ Google przez długi czas testowało interfejs przeglądarki z przeniesionym na dół ekranu paskiem adresu (można było go aktywować za pomocą flagi). W Chrome dla Androida wycofano się z takiej możliwości i nie pozostawiono nawet wyboru użytkownikom, z której wersji interfejsu będą korzystać. Oczywiście dodawanie kolejnych opcji podnosi poziom skomplikowania obsługi, ale... czy naprawdę byłoby to tak zaawansowanym działaniem?

Apple pozostawiło, jak na razie furtkę, dzięki której sami decydujemy, czy pasek adresu w Safari znajduje się u dołu ekranu czy na górze. Pytanie, czy festiwal radości w social media po wycofaniu się przez Apple ze swojego pomysłu nie spowoduje, że jesienią w finalnej wersji Safari zobaczymy poprzednią wersję przeglądarki.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu