Motoryzacja

Nowa Tesla za półdarmo. Tak tanio jeszcze nie było

Kamil Pieczonka
Nowa Tesla za półdarmo. Tak tanio jeszcze nie było
Reklama

Elon Musk kiedyś buńczucznie ogłosił, że Tesla nigdy nie będzie dawała rabatów na swoje samochody, bo są tak dobre, że klienci sami po nie przyjdą. No to wygląda na to, że życie zweryfikowało poglądy miliardera.

Brak rabatów w Tesli nie oznaczał co prawda, że ceny samochodów stały w miejscu. W ostatnich latach zmieniały się dosyć często i zazwyczaj w tym korzystnym dla klientów kierunku. Do tej pory Tesla jednak nie dawała żadnych zniżek na nowe pojazdy, jedyne korzyści to oczywiście dopłata z programu "Mój elektryk" czy teraz "NaszEauto". Ten czasy też jednak odchodzą w niebyt, bo na polskiej stronie można dzisiaj znaleźć niemal 60 nowych samochodów Tesla Model 3, których cena została obniżona nawet o 30 tys. złotych (!). I podejrzewam, że wiele osób z takiej oferty skorzysta.

Reklama

Tesla Model 3 za 140 tys. złotych

Lista dostępnych samochodów z rabatami jest naprawdę pokaźna. Udało mi się naliczyć dokładnie 57 różnych wersji Modelu 3 oraz pojedyncze sztyki Modelu Y. I tak przykładowo najtańszy Model 3 z napędem na tylne koła kosztuje po rabacie nieco ponad 170 tys. złotych. Oznacza to, że licząc dopłatę na poziomie 30 tys. złotych z programu NaszEauto, finalna cena spada do 140 tys. złotych. To poziom popularnych aut z segmentu C, jak Skoda Octavia czy Volkswagen Golf. Wybór jest jednak znacznie większy, bo na promocyjne ceny załapały się również modele Long Range z napędem na tył oferujący nawet 700 km zasięgu na jednym ładowaniu. Najtańszy taki model, sprzedawany jako nowy pojazd, kosztuje niespełna 189 tys. złotych. W dodatku Tesla oferuje też obecnie leasing 0% dla przedsiębiorców co jeszcze bardziej poprawia atrakcyjność tej oferty.

W ostatnich tygodniach Tesla wróciła do łask polskich klientów i wygląda na to, że w kolejnych miesiącach ma szanse nadal utrzymywać się w czołówce sprzedaży w naszym kraju. Przy takich cenach, atrakcyjność zakupu auta elektrycznego może już z powodzeniem konkurować z typowymi autami spalinowymi. Szczególnie dla osób, które mogą ładować swoje auto w domu, a do tego mają jeszcze instalację fotowoltaiczną. Z drugiej strony świadczy to też o tym, że Tesla faktycznie ma problem z popytem na swoje samochody, skoro zmuszona jest do dawania tak dużych upustów.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama