Odświeżona Tesla Model 3 wjechała do Polski. Mieliśmy okazję zobaczyć najnowszą wersję samochodu firmy Elona Muska.
Tesla zmieniła zasady gry
Mija już sześć lat od premiery pierwszego Modelu 3 — i teraz przyszedł czas na znaczne odświeżenie. Tesla zmieniła naprawdę sporo — i ku zaskoczeniu niektórych, naprawdę wysłuchała klientów, wprowadzając wiele rzeczy, o które posiadacze poprzednich wersji tego samochodu prosili. Co jednak jest wielkim plusem, to fakt, że Tesla ogłaszając najnowszą wersję Modelu 3, która wprowadza jeszcze więcej luksusu i komfortu, zachowała poprzednią cenę — samochód nadal kosztuje około 200 tysięcy złotych za model Standard Range w naszym kraju.
Zwiększony zasięg i wydajność
W wyniku tych udoskonaleń pojawił się jeszcze niższy współczynnik oporu powietrza — teraz wynosi on 0,219, kiedy poprzednio wynosił 0,225. Ponadto, co najważniejsze — zwiększył się zasięg podstawowej wersji do 554 km według pomiarów WLTP z kołami o średnicy 18 cali lub 513 km z kołami 19 cali. Wersja Long Range pozwala na przejechanie 678 km lub 629 km z kołami 19 cali, co jest naprawdę zadowalającym wynikiem.
Jeśli chodzi o przyspieszenie, to również jest naprawdę dobrze — od 0 do 100 km/h nowa Tesla Model 3 rozpędza się w zaledwie 4,4 sekundy. Maksymalna prędkość w każdym modelu wynosi za to 201 km/h.
Odświeżony design, czyli jeszcze większy luksus w tej samej cenie
Przejdźmy jednak do tego, co najbardziej rzuca się w oczy — czyli design samochodu. Widoczną zmianą jest nowy wygląd reflektorów, które bardzo dobrze wyglądają z tylnymi lampami zintegrowanymi z klapą bagażnika. Do tego Model 3 po lifcie dostępny jest w dwóch nowych kolorach — Ultra Red i Stealth Grey — czyli po prostu czerwonym i szarym, chociaż niestety egzemplarz, który miałem okazję oglądać, był w kolorze białym. Mimo wszystko, przede wszystkim czerwień nadaje pojazdowi jeszcze bardziej atrakcyjny wygląd i nieco sportowy pazur.
Liczy się wnętrze — dosłownie
Zdecydowanie więcej zmian znajdziemy jednak w środku samochodu. Wnętrze zostało zdecydowanie odmienione i Tesla naprawiła wszystkie bolączki poprzedniego Modelu 3. Firma Elona Muska wykorzystała tutaj materiały najwyższej jakości — od prawdziwego aluminium po wykwintne tkaniny. Co najważniejsze, lista wyposażenia została wzbogacona o wentylowane fotele z przodu oraz podgrzewane siedzenia we wszystkich rzędach, wszystko zintegrowane z inteligentnym systemem klimatyzacji — więc największy problem komfortu Modelu 3 został zażegnany. Same siedzenia są również dużo bardziej wygodne i całe wnętrze jest dużo bardziej luksusowe, niż u „poprzednika”.
Jedynym minusem może być nieco mała przestrzeń na nogi na siedzeniu pasażera — to spowodowane jest umiejscowieniem elektroniki, co jednak wpływa na to, że nogi musimy znacznie podkurczyć, przez co ja zahaczałem kolanem o wyświetlacz. Opływowy kształt samochodu wygląda doskonale z zewnątrz — i od wewnątrz również, dzięki przeszklonemu dachowi, jednak pasażerowie siedzący z tyłu nie mają zbyt dużo miejsca na głowę. Przy 186 cm wzrostu siedząc na tylnej kanapie miałem dosłownie kilka centymetrów wolnej przestrzeni, a moje włosy dotykały już dachu. Co jednak istotne, dzięki zastosowaniu akustycznych szyb, udoskonalonych elementów zawieszenia i innych materiałów tłumiących dźwięk, kabina stała się jeszcze cichsza — i zamykając wszystkie drzwi, czujemy się tak, jakbyśmy włączyli ANC. Świetna sprawa. Tesla chwali się również, że ponad 50% części samochodu poddano nowej konstrukcji, która osiągnęła imponujące wyniki w testach bezpieczeństwa.
Więcej bajerów w środku
Warto również wspomnieć o przeprojektowanej konsoli centralnej, która jest wykończona aluminium i posiada 15-calowy ekran. Jeśli chodzi o złącza, jakie znajdziemy w samochodzie, to mamy tutaj bezprzewodowe ładowarki do telefonów z przodu oraz dwa porty USB-C o mocy 65 W dla pasażerów. Co jednak ciekawe, szyby nie otwierają się całkowicie zarówno z tyłu, jak i z przodu.
Kluczową rzeczą jest fakt, że na tylnej kanapie pojawił się dodatkowy 8-calowy wyświetlacz, umożliwiający pasażerom kontrolę nad klimatyzacją i systemem audio. Najbardziej przydatną funkcją jednak jest to, że można na nim włączyć inne treści, niż na głównym wyświetlaczu — to są osobne „tablety”, dzięki czemu kierowca może słuchać swojej muzyki czy podcastów, a pasażerowie na tylnej kanapie mogą włączyć sobie Netfliksa, łącząc się słuchawkami. Pod względem komfortu podróżowania — bajka. Ponadto Tesla Model 3 jest wyposażona w aż 17 głośników, co znacznie poprawia jakość audio w porównaniu do standardowych 9 głośników w wersji Standard Range.
Największym zaskoczeniem i najbardziej kontrowersyjną decyzją jest jednak zrezygnowanie z tradycyjnej manetki do kierunkowskazów na rzecz haptycznych przycisków na kierownicy. Nie miałem okazji wyjechać tym samochodem na ulicę, więc trudno mi powiedzieć, jak sprawdza się to w praktyce — zapewne jest to kwestia przyzwyczajenia, lecz początkowo można się pogubić. Co również interesujące, to fakt, że selektor trybu jazdy został zastąpiony funkcją Smart Shift, automatycznie wybierającą odpowiedni kierunek podróży — AI w samochodzie „w większości się nie myli”, ale jeśli macie wątpliwości, to możecie to ustawić z poziomu wyświetlacza lub włączyć kontrolę gestami.
Większy bagażnik i więcej światełek
Nowa Tesla Model 3 posiada również większy bagażnik — ten ma teraz 594 litrów zamiast 561 litrów, oferując jeszcze więcej przestrzeni na bagaż. W środku za to mamy do czynienia z podświetleniem ambientowym, którego kolor możemy dowolnie modyfikować — co jest świetne, bo nie jest on uzależniony od trybu jazdy czy czegokolwiek innego. W kabinie podczas nocnych wypraw możemy zrobić dowolny klimat, i chociaż to pierdoła, to ja jestem zachwycony. Zrezygnowano za to z drewnianych akcentów, co akurat jest delikatną stratą.
Nowy Model 3 wydaje się przynosić poprawki pod każdym względem. To nie zwykły lifting, a samochód nowej generacji, który ustanawia nowy standard w segmencie pojazdów elektrycznych. Pomimo niektórych kontrowersyjnych decyzji (kierunkowskazy, brak zegara i jakichkolwiek informacji nad kierownicą — wszystko jest na głównym wyświetlaczu), nowa Tesla Model 3 zawstydza konkurencję.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu