Telekomy

Nowa reklama T-mobile z Lewandowskim to jakieś nieporozumienie

Grzegorz Marczak
Nowa reklama T-mobile z Lewandowskim to jakieś nieporozumienie
Reklama

Widzieliście ostatnią reklamę T-mobile z Robertem Lewandowskim? Jeśli nie to ostrzegam, obejrzenie jej grozi wstrząsem. I niestety nie da się tego "odobejrzeć".

Rozumiem, że T-mobile pracuje nad zmianą wizerunku. Od lat byli postrzegani jako operator dla biznesu, sztywna i duża korporacja. Teraz strategia jest inna, nadeszło pokolenie milenistów i to do nich każda duża firma "puszcza oko" w swoich reklamach i przekazie marketingowym.

Reklama

To, co jednak dzieje się z reklamami T-mobile ostatnio jest zadziwiające. Tomasz Kot, którego uwielbiam, biega w lateksach, tańczy i śpiewa itp. Wszystko ma być "tak suche, że aż śmieszne", ale nie jest. To połączenie groteski z reklamą ma być "cool", ale chyba niestety to nie wychodzi. Szczególnie moment, w którym śpiewa się nazwę marki jest dla mnie szokująco zły.

Teraz niestety kontynuują ten pomysł z udziałem Lewandowskiego (niedługo wyjdzie z lodówki). To, co zobaczycie poniżej to jest chyba pierwsza reklama z serii i niestety jest jeszcze gorzej, niż być mogło. Lewandowski też śpiewa o T-mobile. Oceny filmu na YT na razie są miażdżące.

Bardzo cię proszę drogi T-mobile, mój operatorze. Zmieńcie agencję od tych spotów, bo naprawdę chyba nikt nie wie o co wam chodzi z tym przekazem (tak wiem, nie jestem milienistą, ale oni jak widać na YT też negatywnie oceniają te reklamy).

Lewandowski to świetny piłkarz, Kot do świetny aktor. Wykorzystajcie ich najlepsze atuty w najlepszy sposób. Wierzę, że da się zrobić z nimi coś więcej, niż "śpiewającą głupawkę" na boisku.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama