Motorola

Oto nowa Moto E3 - większe znaczy lepsze? Niestety, nie popieram tej decyzji

Konrad Kozłowski
Oto nowa Moto E3 - większe znaczy lepsze? Niestety, nie popieram tej decyzji
Reklama

Moto Z uznaję za najciekszą premierę wśród flagowców w ostatnim czasie, lecz trudno mi napisać dobre słowo o kolejnych decyzjach Lenovo, które zdaje się wyznawać zasadę "większe znaczy lepsze". Rozmiar ekranu w modelach serii Moto G rośnie z roku na rok i do analogicznej sytuacji dochodzi także w przypadku Moto E, co niestety oznacza, że w ofercie Lenovo nie ma już miejsca na smartfony z wyświetlaczami o przekątnej poniżej 5 cali.

Już w sierpniu do sprzedaży w naszym kraju mają trafić Moto G4 i Moto G4 Plus. Wobec obydwu smartfonów miałem niemałe nadzieje, ponieważ Moto G3 okazała się strzałem w dziesiątke w wielu sytuacjach, gdy znajomi podpytywali mnie o dobry, niedrogi telefon z Androidem. Niestety tym razem Moto stracą jeden z najważniejszych atutów, czyli atrakacyjną cenę. 1199 złotych za podstawowy model Moto G4 to dla wielu osób zbyt dużo, w związku z czym byłem niezmiernie ciekaw co stanie się z modelem Moto 3.

Reklama

Trzecia generacja Moto E zrywa z charakterystyczną dla siebie cechą, czyli kompaktowym rozmiarem obudowy. Przypomnę, że w momencie debiutu Moto E w 2014 roku model ten posiadał ekran o przekątnej 4,3 cala, zaś rok później mieliśmy do czynienia z wyświetlaczem 4,5 cala. Tym razem Lenovo wyposażyło Moto E w 5-calowy ekran 720p HD, co czyni całą konstrukcję sporo większą. Spoglądając na specyfikację Moto E3 - czterordzeniowy procesor (najprawdopodobniej Snapdragon 410), 2 GB pamięci RAM, aparat 8 megpikseli oraz bateria 2800 mAh - można odnieść wrażenie, że jej premiera może okazac się zastępstwem dla G4 Play, która według plotek została nawet porzucona. Na pokładzie znajdzie się oczywiście Android 6 Marshmallow, zaś wbudowana pamięć będzie wynosiła 8 lub 16 GB.

Mimo wszystko, premiera iPhone'a SE ukazała nam istniejące zainteresowanie smartfonami o skromniejszych rozmiarach. Nie oznacza to jednak, że od producentów wymagany jest też brak postępu - wydajniejsze komponenty czy lepszy aparat powinny się oczywiście pojawiać, lecz nie musi to iść w parze ze zwiększaniem wymiarów urządzenia. Pięciocalowy wyświetlacz nie będzie odpowiadał wszystkim, a alternatywy w ofercie Lenovo nie uświadczymy.

Powyższe obawy są jednak moją subiektywną reakcją na premierę, do chwili w której poznamy polską cenę Moto E3 trudno przewidzieć jej losy na rynku. Na Wyspach zapłacimy za nią 99 funtów, co po szybkiej kalkulacji przy użyciu aktualnego kursu walut daje nam około 520 złotych. Nad Wisłą cena z pewnością wzrośnie, osobiście stawiałbym na kwotę 799 zł. Czy wtedy będzie można spodziewać się sporego zainteresowania ze strony użytkowników?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama