Nokia ostatnio często pojawia się w moich wpisach, ale trudno się temu dziwić – producent poważnie uaktywnił się w minionych kilku tygodniach i najwyr...
Nokia ostatnio często pojawia się w moich wpisach, ale trudno się temu dziwić – producent poważnie uaktywnił się w minionych kilku tygodniach i najwyraźniej nie zamierza zwalniać. Niedawno wspominałem o możliwości zaprezentowania nowego urządzenia pod koniec września i coraz więcej wskazuje na to, że doczekamy się kolejnego sprzętu tego producenta. Finowie zapraszają na premierę i obiecują innowacje.
Impreza nie odbędzie się za tydzień, jak wynikało z wcześniejszych plotek, lecz 22. października. Co ciekawe, podobno termin zmieniono niedawno i wpływ miał na to Microsoft. Trudno powiedzieć, ile w tym prawdy i dlaczego korporacji z Redmond miałoby zależeć na nowej dacie, ale jedno jest już pewne: za 5 tygodni zobaczymy ostatni lub jeden z ostatnich produktów Nokii. Nie można wykluczać, że na jednym urządzeniu się nie skończy – Finowie żegnają się z tym sektorem i "na odchodne" pokażą pewnie wszystko, nad czym ostatnio pracowali.
Najczęściej wymienianym w plotkach produktem jest tabfon Bandit, czyli Lumia 1520, ale nie brakowało też pogłosek dotyczących tabletu fińskiej korporacji. O ile Microsoft może zechcieć przejąć w "spadku" duży smartfon i sprzedawać go z własnym logo, o tyle tablet (jeżeli w ogóle istnieje) chyba nie trafi do klientów – wszak MS ma własny sprzęt tego typu. Bez względu na to, co zobaczymy, powinno być ciekawie. Skoro Finowie zapowiadają innowacje, to chcę im wierzyć i mam nadzieję, że na koniec wytoczą naprawdę solidną armatę. Czy trafi ona później do sklepów i klientów? Zapewne zadecyduje o tym Microsoft.
Do premiery zostało jeszcze trochę czasu (co ciekawe, podobno odbędzie się ona na Bliskim Wschodzie – producenci rzadko wybierają tę lokalizację na swoje imprezy), ale podejrzewam, że Finowie nie pozwolą nam się nudzić. Niedawno pisałem o zaczepianiu przez nich konkurencji (oberwały m.in. korporacje Sony, Apple i Samsung), a teraz mogę dodać, że ta zabawa trwa nadal. Tym razem znowu szturchnięto korporację z Cupertino i w dowcipie wykorzystano nawet postać CEO Apple ("zdjęcie tytułowe"). Na grafice umieszczonej przez Nokię na Twitterze widać Tima Cooka poznającego Lumię 1020. Zapewne nie trzeba nikomu tłumaczyć, że nie jest to prawdziwe zdjęcie.
Przyznam, iż Nokia bawi się coraz lepiej i sprawia wrażenie wyluzowanego gracza. Wcześniej nie zaczepiali tak często konkurencji i nie robili wokół siebie takiego szumu. Teraz słyszy się o nich praktycznie każdego dnia i można odnieść wrażenie, że szykują się do jesiennej ofensywy na rynku mobilnym. Nie mam oczywiście nic przeciwko temu, że tak się rozkręcają, ale zastanawiam się, czy robią to z własnej woli, czy cały show nakręca korporacja z Redmond? W gruncie rzeczy, Nokii pewnie jest to już obojętne, a ich partner ma pewność, że o produktach fińskiej korporacji świat nie zapomni w ciągu kilku najbliższych miesięcy. niech się zatem dzieje - a nuż trafią się prawdziwe "perełki trollingu".
Źródła grafik oraz informacji: twitter.com, twitter.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu