Dotąd uważana za wymysł mediów branżowych, traktowana jako fanaberia lub po prostu wykreowana przez nkilku pracowników Nokii ciekawostka, która nigdy ...
Dotąd uważana za wymysł mediów branżowych, traktowana jako fanaberia lub po prostu wykreowana przez nkilku pracowników Nokii ciekawostka, która nigdy nie powstanie. Okazuje się, że powstała i istnieje. Mowa oczywiście o projekcie Normandy lub, pisząc wprost, Nokii z Androidem. Do sieci wyciekły zdjęcia (tak zdjęcia, żadne rendery) prezentujące smartfona.
Autorem przecieków jest jak zwykle niezawodny evleaks, który na swoim twitterowym profilu opublikował fotografię prototypowego egzemplarza Nokii Normandy. Urządzenie wizualnie mocno przypomina to, co mieliśmy okazję do tej pory oglądać na różnego rodzaju renderach. Czy zatem możemy śmiało napisać, że pierwszy fiński smartfon pracujący pod kontrolą Androida zbliża się wielkimi krokami? Niekoniecznie.
Według przecieków, którymi karmiły nas przez ostatnie miesiące różnego rodzaju źródła, Nokia Normandy ma być smartfonem z dolnej półki cenowej. Spekulowało się swego czasu o dwóch slotach na katy SIM, wyświetlaczu o rozdzielczości 854 x 480 px, aparacie 5 Mpix i Androidzie 4.4.1. Ten ostatni byłby tutaj jednak tylko fundamentem. Z grafik prezentujących interfejs systemu wynika, że Nokia pokusiła się o duże zmiany, które wizualnie przywodzą na myśl trochę Windows Phone'a. Interfejs jest spłaszczony (flat), przejrzysty i sprawia wrażenie intuicyjnego. Nie wiadomo, jaki sklep z aplikacjami znalazłby się w takim smartfonie, ale na 99 proc. nie byłoby to Google Play.
Teraz do sieci wyciekła pierwsza fotografia rzeczonego urządzenia. Szczerze mówiąc, nie ma czym się zachwycać - zdjęcie zrobiono średniej jakości aparatem, a w dodatku konstrukcję smartfona zasłania silikonowy pokrowiec. Jednocześnie jednak może to być wyraźny znak, że projekt Normandy rzeczywiście istnieje (lub istniał...). Tylko czy to ma jakikolwiek sens?
@evleaks the engineering prototype of Nokia Normandy http://t.co/zHS3OGdtC6 pic.twitter.com/jXgkLuCKVc
— sea (@seamissu) styczeń 12, 2014
Microsoft walczy o zwiększenie udziałów swojego mobilnego system. Ten sam Microsoft wyłożył 5,44 mld euro na przejęcie fińskiej firmy, co ma uczynić go nie tylko producentem software'u ale też sprzętu. Czy gigant z Redmond w takiej sytuacji myślałby o produkowaniu smartfonów z systemem stanowiącym największe zagrożenie dla mobilnego Windowsa? Cała sprawa z projektem Normandy wydaje się grubymi nićmi szyta.
A jeżeli faktycznie gigant z Redmond ma taki zamysł? Może zmodyfikowany Android to tylko jedna strona medalu i Nokia Normandy może równie dobrze pracować pod kontrolą Windows Phone'a (nie tylko dual-SIM ale też dual-boot)? W końcu Microsoft miał swego czasu takie plany, choć szybko słuch po nich ucichł. Cóż, osobiście trudno mi wyobrazić sobie inny pomysł na Nokię z Androidem.
Prawdą jest, że MS w przeciwieństwie do Google'a dba o swoich użytkowników korzystających z innych platform. SkyDrive, OneNote czy Skype to może nie hity, ale bardzo przyzwoite produkty w sklepie Google Play. Oferta producenta "Okienek" nie jest jednak tutaj na tyle szeroka, by stawiać fundamenty pod własny ekosystem. Mimo, że, jak pokazuje historia, firmy rozwijające własne sklepy z aplikacjami dla Androida odnoszą sukcesy. Spójrzcie chociażby na Amazona, Yandexa, a także szereg chińskich firm (dziś obiło mi się o uszy, że jedna znalazła nawet japońskiego inwestora!).
Pierwszy raz sam nie wiem co myśleć o kolejnych przeciekach na temat Nokii Normandy. Chciałbym wierzyć, że to jakaś prawdziwa bomba i as w rękawie fińskiej firmy oraz Microsoftu. Rozsądek jednak podpowiada coś zupełnie innego. Pozostaje zatem chyba usiąść i czekać na rozwój wydarzeń. Wcale nie zdziwiłbym się, gdyby słuch o tym smartfonie zaginął równie szybko, co się pojawił.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu