Długo czekałem na ten moment, gdy na progu mojego domu znajdzie się przesyłka z Lumią 930 - najnowszym flagowcem Nokii. Telefon do mnie dotarł, korzys...
Długo czekałem na ten moment, gdy na progu mojego domu znajdzie się przesyłka z Lumią 930 - najnowszym flagowcem Nokii. Telefon do mnie dotarł, korzystam z niego już 24 godziny i myślę, że nadszedł czas napisać, co na pierwszy rzut oka mi się w nim podoba. Nie wiem, czy pamiętacie, ale jakiś czas temu opublikowałem pierwsze wrażenia z użytkowania mojej prywatnej Lumii 920 - do tego wpisu będę nawiązywać, porównując do 920-tki model 930.
Na model Lumia 930 czekałem przeszło dwa tygodnie, ponieważ egzemplarz, który miał trafić do mnie, zniknął gdzieś w świecie, a mi pozostało na niego czekać z niecierpliwością. Dzięki temu wszystkie wady, na które narzekali testerzy pierwszych 930-tek nie są przeze mnie zauważane, a to dlatego, że wiele z nich po prostu naprawiono..
Tak dobrze wykonanego smartfonu Nokii jeszcze nie było
Myślałem, że Lumia 920 jest bardzo dobrze zbudowanym smartfonem i nigdy nie będę chciał powrócić do smartfonów z aluminiowymi wstawkami - myliłem się. Ramka 930-tki bardzo fajnie podkreśla unikatowy design smartfona, a jej chłodna, nieco chropowata ramka znajdująca się na bokach urządzenia jest bardzo przyjemna w dotyku, nadając urządzeniu trochę agresji. Bardzo spodobały mi się ostre, łatwe do wyczucia klawisze na jej prawym boku, które bardzo trudno wcisnąć przypadkowo, dzięki czemu nie zdarzyło mi się, abym kiedykolwiek wyciągnął telefon z kieszeni z uruchomionym ekranem. Tył flagowej Lumii jest niczym innym, jak klasycznym poliwęglanem, który w dotyku nie różni się od tego wykorzystanego do tworzenia obudowy Lumii 1020. Tak, jak w przypadku ramki, jest on matowy w dotyku i wygląda bardzo pozytywnie - w moim przypadku jest to kolor pomarańczowy.
Ekran marzeń
Na froncie Nokii Lumii 930 znajdziemy 5-calowy ekran wykonany w technologi OLED z filtrem polaryzującym Clear Black, dzięki czemu czerń jest idealnie czarna (1020 i 920 z czarnym motywem wyglądają przy niej fioletowo), a biel śnieżnie biała (w przypadku 1020 i 920 bardzo żółta/zielona). Rozdzielczość Full HD jest w przypadku tego telefonu strzałem w dziesiątkę, przy czym cieszy mnie ruch Nokii, blokujący możliwość ustawienia na ekranie dwóch rzędów kafelków - nie ma możliwości narzekania na wielkie kafle na ekranie.
Z racji, że jest to ekran OLED, a nie TFT IPS, czy Amoled, wybudzanie wyświetlacza za pomocą funkcji "Double Tap to Wake" trwa dwie sekundy dłużej niż w przypadku Lumii 920, a niewątpliwą wadą względem mojej prywatnej Nokii jest brak ekranu Glance Screen - szkoda, bardzo lubię tę funkcję. Co bardzo ciekawe, nie zauważyłem problemu z przypadkowymi fioletowymi odcieniami zamiast czerni w ustawieniach aplikacji, po wysunięciu tak zwanej "belki dolnej" - zawdzięczam to najpewniej aktualizacji, która pojawiła się parę godzin po tym, jak uruchomiłem po raz pierwszy telefon Nokii.
Wydajny jak diabli
Windows Phone 8.1 działa bardzo dobrze na procesorach Snapdragon S4, co niejednokrotnie udowodniała blogerom Lumia 920 i 1020. Procesor Snapdragon 800 i 2GB RAM wywołały we mnie zadziwienie, jako suchy fakt - ten system będzie działać jeszcze szybciej? Jak się okazało, system mobilny Microsoftu nie działa o wiele szybciej niż na Lumii 1020, co również muszę potwierdzić na przykładzie gier - Grand Theft Auto San Andreas działa dobrze, niezależnie od tego, czy gramy na 920-tce, 1020-tce, czy 930-tce. Bardzo zadowalającym faktem jest to, jak szybko Lumia 930 reaguje na wciśnięcie spustu migawki, czy też uruchomienie aplikacji Messengera, Facebooka (beta), Tweet It!, Poki, Phonly, czy 6taga - od wciśnięcia kafelka do pełnego uruchomienia się aplikacji mija zwykle maksymalnie 2 sekundy.
Jakość dźwięku jest zadowalająca, bateria trzyma krótko, a aparat...
Gdy postanowimy zagrać w jakąś zaawansowaną grę przy wydobywających się dźwiękach z głośnika multimedialnego, lub po prostu będziemy chcieli posłuchać swojej ulubionej piosenki bez podłączania słuchawek nie zawiedziemy się na jakości dźwięku wydobywającego się ze smartfonu, choć z drugiej strony, nie jest tak dobrze, jak mogłoby być.
Przy wysokim obciążeniu procesora ramka boczna zaczyna się nagrzewać, choć nie do tego stopnia, aby poparzyć nas w ręce. Telefon na jednym cyklu ładowania działa około godzinę/dwie dłużej od swojego poprzednika, co nie jest dobrym wynikiem - posiadacze Lumii 920 wiedzą o czym mówię. Jakość zdjęć wykonywanych przednim, jak i tylnym aparatem jest bardzo dobra, a próbkę zdjęć zobaczycie przy okazji recenzji sprzętu, którą przeczytacie u nas za około dwa tygodnie - mam nadzieję, że uda mi się wydobyć z urządzenia Nokii jak najwięcej zalet i wad. Bądźcie czujni! Oprócz tego, postaram nagrać się parę krótkich filmików pokazujących wam, jak naprawdę działa Lumia 930 w porównaniu do modeli 920 i 1020. Grafiki: Nokia;
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu