Świat

No i mamy nowy system operacyjny: COS

Maciej Sikorski
No i mamy nowy system operacyjny: COS
17

W tekstach na AW (oraz komentarzach pod nimi) niejednokrotnie padało pytanie: czy na rynku jest jeszcze miejsce na kolejny mobilny OS? Zdania są oczywiście podzielone, obie strony mają sensowne argumenty, ale takie dyskusje najlepiej weryfikuje samo życie. Ten przypadek nie będzie wyjątkiem – do gry...

W tekstach na AW (oraz komentarzach pod nimi) niejednokrotnie padało pytanie: czy na rynku jest jeszcze miejsce na kolejny mobilny OS? Zdania są oczywiście podzielone, obie strony mają sensowne argumenty, ale takie dyskusje najlepiej weryfikuje samo życie. Ten przypadek nie będzie wyjątkiem – do gry wkracza kolejny system: COS. Nowa platforma wyróżnia się tym, że nie stoi za nią potężna korporacja (przynajmniej oficjalnie), lecz potężne państwo.

COS to skrót od China Operating System. Sprawa pochodzenia jest już zatem klarowna. Do wyjaśnienia jest jednak wiele innych kwestii. Zacznijmy od twórców. To chińska firma Shanghai Liantong oraz naukowcy z Chińskiej Akademii Nauk (Instytut Oprogramowania). Zaangażowania urzędników podobno nikt nie ukrywa i na dobrą sprawę nie powinno to dziwić – władze Państwa Środka nie są zadowolone z faktu, że ich rynek opanowały systemy kontrolowane przez amerykańskie korporacje i od dawna mówiło się o potrzebie zmian (czyli o stworzeniu własnego produktu). Co ciekawe, rolę w tym projekcie może także odgrywać HTC.

Kilka kwartałów temu pisałem o pogłoskach dotyczących współpracy HTC z chińskimi władzami. Wynikało z nich, że tajwański producent może pracować nad systemem przeznaczonym na chiński rynek. Potem sprawa przycichła, a teraz nowy OS zaprezentowano na… smartfonie HTC. Co więcej, wizualnie platforma przypomina podobno nakładkę Sense 5. Można to oczywiście uznać za zbieg okoliczności, ale obie strony (Chiny i HTC) powinny skorzystać na tej współpracy. Nie należy wykluczać, że niedługo dowiemy się, iż HTC ma swój udział w projekcie i zamierza to wykorzystać.

Nowy system bazuje na Linuksie (podobno nie brakuje podobieństw do Androida), a jego przeznaczeniem nie są jedynie smartfony, ale też tablety, telewizory czy komputery (nie wykluczałbym AGD oraz innych elementów inteligentnego domu). To otwarta platforma, wspomina się o sprawnie działającym systemie rozpoznawania mowy, integracji z popularnymi chińskimi serwisami itp. Ile w tym prawdy? Trudno stwierdzić – pewnie kolejne tygodnie będą przynosiły nowe informacje. Po po ich weryfikacji dowiemy się, z czym mamy do czynienia – teraz można usłyszeć od twórców, że system stoi w opozycji do największych platform (bo iOS jest zbyt zamknięty, Android zmaga się z fragmentacją oraz słabymi zabezpieczeniami, ten ostatni problem jest też ponoć bolączką Windows Phone), ale czas pokaże, ile w tym prawdy.

Nie wiadomo zbyt wiele na temat samego systemu, trudno stwierdzić, jaką ma przed sobą przyszłość (o ile w ogóle ma). Wsparcie chińskich władz to spory atut, ale nie gwarancja sukcesu. Nie wiadomo, jak bardzo nowy OS jest podobny do Androida, jak ewentualnie zareaguje Google, co w tej sytuacji zrobią chińscy producenci sprzętu. To prawdopodobnie produkt wyłącznie na rynek lokalny, ale mówimy przecież o kraju z wielką liczbą klientów/użytkowników – gdyby system odniósł sukces w Chinach i stał się tam zagrożeniem dla Androida oraz innych amerykańskich platform, to firmy z USA miałyby czego żałować. Pozostaje mi jedynie przywołać klasyka:

http://www.youtube.com/watch?v=Yyfdcoocex8

Źródło informacji oraz grafiki: engadget.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

ChinyHTC