Ciekawostki technologiczne

Nike pokazuje nową generację butów przyszłości - bez aplikacji!

Kamil Świtalski
Nike pokazuje nową generację butów przyszłości - bez aplikacji!
4

Filmy sci-fi dały nam pewną wizję obuwia przyszłości. Tamte już można było kupić, ale najnowsze rozwiązania Nike jawią mi się jako znacznie ciekawsze. Oto wygodny do zakładania i zdejmowania model FlyEase Go!

Wizja obuwia przyszłości została nam wpojona przez filmy kilkadziesiąt lat temu. Marti McFly z trylogii "Powrót do przyszłości" miał wypasione buty, których sznurówki zawiązywały się same dopasowując do stopy. W idealnym świecie: robiły to w sam raz: nie uciskały, ale też nie były za luźne. Myślę że to główny powód, dla którego buty przyszłości mają pewne cechy. W ostatnich latach firma wprowadziła do sprzedaży już kilka modeli najeżonych technologią, samowiążących butów — ale teraz idzie o krok dalej. Ich najnowszy model jest kompletnie pozbawiony nie tylko sznurowadeł, ale także jakichkolwiek suwaków czy rzepów. A wiecie co jest w nich najfajniejsze? Można je zakładać bez schylania się. A do tego tym razem obejdzie się bez aplikacji, bo projektanci Nike rozegrali to tym razem znacznie ciekawiej — nic się nie świeci, nie błyszczy, nie synchronizuje. A jedynie (podobno) działa!

Nike FlyEase Go: obuwie przyszłości, które założymy bez schylania się... i sięgania po aplikację

Nike FlyEase Go mają specjalnych zawias oraz napinacz podeszwy środkowej, który pozwala je wkładać i zakładać bez jakiegokolwiek wysiłku. Jak twierdzi stojący na cele projektantów John Hoke, wraz z ekipą zaprojektowali mechanikę buta na nowo. Sam model (poza tym, że wyjątkowo wygodnie się go zakłada) jest jednak o tyle przemyślany, że ma się idealnie dopasowywać do stopy użytkownika — i to na tyle precyzyjnie, że ten nie będzie miał żadnych problemów ani by wykorzystać je do zwykłych spacerów, jak i ćwiczeń. No, przynajmniej w teorii — bo już Mark Wilson na łamach Fast Company wspomina, że w przypadku tych drugich sprawa nie jest taka oczywista. W jego opinii obuwie nie zaciska się na tyle mocno, na ile by oczekiwał po modelu do biegania czy gry w koszykówkę. Jak widać na załączonym wyżej materiale, to buty które też wyjątkowo wygodnie się zakłada i zdejmuje. Dzięki innowacyjnemu podejściu, nareszcie zaprojektowano but który zdejmuje się... przytrzymując z tyłu jedną stopą. Czyli dokładnie tak, jak rodzice całe życie zabraniali ;-).

Nie ukrywam, że to pierwsze obuwie przyszłości, które naprawdę mi się podoba. Sam pomysł wydaje się świetny, chociaż nie będę ukrywał, że mam sporo wątpliwości związanych z tym, jak faktycznie będzie wyglądało dopasowanie i czy będzie ono tak odpowiednie, jak zapowiadają twórcy. Pierwsze komentarze mających okazję spróbować Nike Go FlyEase są w tym temacie podzieleni, ale wiecie co jest w tym wszystkim najfajniejsze? Że nareszcie dla nowoczesnego obuwia nie trzeba będzie bawić się w dodatkowe aplikacje, bo tym razem to nie elektronika, a inne sztuczki wprowadzają je na wyższy poziom. W teorii — super. Tym bardziej, że mają nie zabijać ceną. FlyEase Go wystartują od 120 dolarów — i wybrani użytkownicy będą je mogli zamawiać je już od 15. lutego. Ale jeszcze w tym roku model ten ma trafić do wolnej sprzedaży.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu