Dzięki współpracy między Pennsylvania State University i Carnegie Mellon University naukowcy opracowali najmniejszy na świecie kod QR, który w dodatku nie jest widoczny dla ludzkiego (nagiego) oka. Mając ok. 0,5 milimetra i będąc zdolnym do odczytania jedynie w podczerwieni, może być potężnym narzędziem w walce z fałszerzami — i nie tylko.
Badacze, którzy nie tyle opracowali, ile rozwinęli metodę znakowania kodami QR zainspirowali się naturą, a konkretnie niewielkimi strukturami na skórze pisogłówki szkarłatnozielonej. Dzięki obecności wspomnianych struktur na skórze pisogłówki mogą stać się praktycznie niewidzialne w świetle UV, co stanowi skuteczną ochronę przed drapieżnikami. Badacze zespołu Shenga Shena z Carnegie Mellon University poszukiwali sposobów wykorzystania optycznych właściwości tych owadów w celu zastosowania ich w już dostępnych technologiach. To zaś zaowocowało opracowaniem "niewidzialnych", bardzo małych kodów QR.
Badaczy zainteresowały wspomniane wyżej struktury produkowane przez pisogłówki — nazywa się je brochosomami i stanowią one element wydzieliny skóry tych zwierząt. Wykorzystując superprecyzyjną technikę druku 3D, badacze zdołali stworzyć sztuczne brochosomy w nanoskali, tworząc tym samym w pełni funkcjonalny kod QR. Element o wielkości połowy milimetra mógłby zostać zauważony przez ludzkie oko — co więc powoduje, że taki kod QR nie jest widoczny? Brochosomy absorbują światło w widzianym przez nas spektrum, zamiast je odbijać — bez aparatury działającej w podczerwieni nie jesteśmy w stanie go zobaczyć.
Naukowcy są mocno podekscytowani możliwościami takich kodów QR. Oprócz walki z fałszerzami możliwe będzie ponadto ukrywanie pewnych informacji przed osobami niepowołanymi. Warto dodać, że poprzednie badania naukowców z Penn State skupiały się na wykorzystaniu brochosomów do stworzenia czegoś w rodzaju "peleryny niewidki" lub ogółem powłok czyniących konkretne obiekty niewidocznymi — co mogłoby zostać przyjęte z otwartymi rękami np. w technice wojskowej.
Wyniki badań opublikowano już w Science Advances, co otwiera drogę do dalszych badań. Wkrótce możemy spodziewać się nowych zastosowań i być może nowych form tego pomysłu. Tego typu kody mogłyby z powodzeniem znaleźć się np. na banknotach, co bardzo mocno utrudniłoby zadanie wszelkiej maści fałszerzom. Wiele wskazuje więc, że inspiracja naturą w dalszym ciągu jest dobrym pomysłem w kontekście dokonywania nowych odkryć. Same pisogłówki natomiast nie dość, że są barwnymi, pięknymi zwierzętami, to dodatkowo stały się źródłem naprawdę ciekawego wynalazku. I wiele wskazuje na to, że to nie wszystko, na co stać badaczy zainspirowanych brochosomami.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu