Polska

Nieważne czy PiS wygra czy PO, po wyborach pożegnamy abonament telewizyjny

Grzegorz Ułan
Nieważne czy PiS wygra czy PO, po wyborach pożegnamy abonament telewizyjny

Wygląda na to, że tasiemiec związany z różnymi pomysłami na abonament telewizyjny w Polsce chyli się ku końcowi. Jak donosi dzisiejszy Dziennik Gazeta Prawna, zarówno po stronie rządzących, jak i opozycji mamy jednomyślność - abonament telewizyjny musi zniknąć.

Polacy nie chcą płacić abonamentu telewizyjnego, co do tego nie ma dwóch zdań. Partia rządząca zdaje sobie z tego sprawę i zasila kasę TVP systematycznie. Jednak po nowemu chcą, aby już całość finansowania pochodziła z budżetu państwa, a abonament telewizyjny został zlikwidowany.

Prawo i Sprawiedliwość pieniędzmi z budżetu zasila TVP i radio już od trzech lat. Są przekazywane na podstawie doraźnych ustaw jako rekompensata za zwolnienia z obowiązku opłacania abonamentu RTV. W ten sposób w 2017 r. media dostały 307 mln zł, w 2018 r. 673 mln zł, a do końca br. otrzymają 1,26 mld zł. Wpływy abonamentowe wyniosły w tym czasie odpowiednio 697 mln zł, 741,5 mln zł i – według prognozy regulatora – 650 mln zł. Pieniądze z budżetu stanowią więc coraz znaczniejsze źródło przychodów.

Co najważniejsze, likwidacja abonamentu nie będzie wymagała zgody UE, bo wystarczy w karcie mediów dopisać jako źródło finansowania budżet państwa, a sama karta jest już zgodna z zaleceniami unijnymi.

Za likwidacją abonamentu opowiada się też opozycja, która jednak chce i domaga się szerszej reformy telewizji publicznej, a w szczególności zmiany zasad przy wyborze osób nią kierujących, zarówno na szczeblu krajowym, jak i regionalnym.

Wiceminister kultury Paweł Lewandowski szacuje, że z budżetu państwa na telewizję publiczną przeznaczone będzie około 2 mld zł, choć według KRRiT kwota ta powinna wynosić od 2,6 do 2,8 mld zł.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu