Felietony

A dla pana jaki rodzaj nieśmiertelności? A zwykłą poproszę

Marcin Hołowacz

...

Reklama

Gdyby zaproponowano ci kilka pakietów na nieśmiertelność, to miałbyś problem z podjęciem decyzji? A może w ogóle ci się nie widzi posiadanie patentu na wieczne życie? Pewnie każdy ma na to inną odpowiedź.

Wydarzenia mają miejsce w nieokreślonej przyszłości

- A dla pana jaki rodzaj nieśmiertelności?

Reklama

- A zwykłą poproszę.

- Nie ma zwykłej… albo chce pan żeby wewnętrzny zegar starzenia został na zawsze zatrzymany; albo chce pań żyć cyklami starzenia i odmładzania, tzn. kierunek zegara będzie ulegał regularnym zmianom; albo chce pan dożyć normalnej starości i umrzeć, a potem dostać nowe ciało ze skopiowaną świadomością. No musi pan wybrać, przecież nie zdecyduję za pana…

- No to jeszcze się zastanowię.

Po tych słowach mężczyzna opuścił ośrodek nieśmiertelności „Godmode” i ze względu na głębokie zamyślenie wszedł prosto pod samochód.

- Nie zwlekaj i kup nieśmiertelność już dziś!

Tak wyobrażam sobie jedną z reklam przyszłości

Tak wyobrażam sobie jedną z reklam przyszłości, w której każdy może stać się nieśmiertelny. W dodatku jest to coś nie tylko dla tych najbogatszych, lecz również dla zwyczajnych Kowalskich, którzy trochę popracują, odłożą, a potem mogą żyć i żyć, a potem jeszcze trochę pożyć i tak bez końca. Fajnie? Trudno powiedzieć, bo w pewnym sensie może to być spełnienie marzeń większości ludzi, a w innym same kłopoty.

Być może gdyby za parę lat powstała metoda do sprawiania aby ludzie byli nieśmiertelni, a w przeciągu dziesięciu lat stała by się tania jak barszcz, to w pewnym momencie dostęp do takiej technologii po prostu by nas przerósł? Nikt nie wiedziałby co z tym zrobić. Jaki model ekonomiczny pozwoli normalnie żyć? Kiedy emerytura? Nigdy? To na co mi takie nieśmiertelne życie… chcę iść przynajmniej na stuletni urlop.

Reklama

Co z miejscem na Ziemi i zaspokajaniem potrzeb nieustannie przybywających ludzi? Nie pomieścimy się tu wszyscy. Nieśmiertelności trzeba zakazać! Tylko teraz już za późno, bo znając metodę różne narody same decydują o tym, czy chcą u siebie zezwalać na nieśmiertelność czy tez nie, a skoro inni nie umierają, to czemu my mamy sobie odmawiać wiecznego życia? To nieuczciwe. No chyba, że wypowiemy im wojnę i siłą narzucimy zakaz nieśmiertelności. Może takie myślenie doprowadziłoby do wojny w światowej skali o dwóch frontach: zwolennicy nieśmiertelności i jej przeciwnicy.


Reklama

Dziś po prostu do tego dążymy i nie trzeba zbyt wiele o tym myśleć

Tak czy inaczej nie ma takiej technologii, a nauka musi się rozwijać. Już i tak dokonano czegoś niesamowitego, np. dzięki zmodyfikowanej terapii genowej, która odwróciła proces starzenia oraz wywarła odmładzający efekt na myszy. Gdyby okazało się, że faktycznie mamy zegar starzenia, w którym można po prostu odwracać kierunek jego działania i każdy może być nieśmiertelny, to wtedy zaczęlibyśmy się zastanawiać co dalej. Narzucić jakąś odgórną granicę? Możesz sobie pożyć dłużej, ale tylko do 200 lat? A może po prostu zainwestować wszystko co mamy w technologie do hibernacji, dzięki czemu będzie można… wystrzeliwać takich ludzi po 200 roku życia w kosmos? Oczywiście w taki sposób, żeby docierali w określone miejsca, a wtedy automatyczny system ich wybudzi i pozwoli zwiedzać najodleglejsze zakątki Wszechświata? Może gdyby to jakoś lepiej przemyśleć, zaczęlibyśmy kolonizować odległe układy gwiezdne?

Przeczytałem w artykule na The Guardian o prawdopodobnym limicie wieku, którego nie będziemy mogli już przekraczać. Faktycznie średnia wieku w którym ludzie umierają wzrasta, jednak przy pewnych poziomach zjawisko zaczyna spowalniać i nie wygląda na to, abyśmy mogli np. dożyć do 200 lat pod warunkiem zachowywania odpowiedniej higieny i regularnej gimnastyki…

Możemy mieć narzuconą odgórną granicę, której naturalnie nie przekroczymy. Teoretycznie moglibyśmy kiedyś doprowadzić do łamania tej granicy za pomocą osiągnięć naukowych. Zastanawiam się tylko, czy nie jest to ślepa uliczka? A może po prostu brakuje mi wyobraźni… Może okazałoby się, że nie ma w tym niczego złego i wszyscy będą żyć długo i szczęśliwie (ale z tym długo, to tak naprawdę bardzo, bardzo długo).

Podobny temat poruszał również Jakub Szczęsny. Zachęcam do zapoznania się z jego felietonem: "Umieranie jest głupie. A nieśmiertelność jest lepsza?"

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama