Aplikacje mobilne

Niemcy chcą usunąć aplikację. Zwrócili się do Google i Apple

Patryk Łobaza
Niemcy chcą usunąć aplikację. Zwrócili się do Google i Apple
Reklama

Berlińska komisarz ds. ochrony danych zażądała od Apple i Google usunięcia chińskiej aplikacji DeepSeek AI ze sklepów z aplikacjami w Niemczech. Powodem są poważne naruszenia RODO, w tym przesyłanie danych użytkowników na serwery w Chinach bez odpowiednich zabezpieczeń prawnych.

Berlińska komisarz ds. ochrony danych, Meike Kamp, oficjalnie zaapelowała do Apple i Google o usunięcie z ich sklepów mobilnych aplikacji DeepSeek AI. Zarzut? Poważne naruszenia unijnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO) oraz brak gwarancji bezpieczeństwa danych europejskich użytkowników przesyłanych do Chin.

Reklama

Niemcy chcą, by DeepSeek zniknął na dobre

W centrum kontrowersji znalazła się chińska firma Hangzhou DeepSeek Artificial Intelligence z siedzibą w Pekinie – właściciel platformy DeepSeek AI. Według komisarz Kamp, aplikacja gromadzi dane osobowe niemieckich użytkowników i przesyła je na serwery zlokalizowane w Chinach, gdzie obowiązują dużo mniej restrykcyjne regulacje dotyczące prywatności i przechowywania danych.

Zgodnie jednym z artykułów RODO, przekazywanie danych osobowych poza granice Unii Europejskiej musi być objęte odpowiednimi zabezpieczeniami prawnymi. W przypadku Chin, jak zauważa komisarz, takie zabezpieczenia praktycznie nie istnieją.

DeepSeek zyskuje na popularności

DeepSeek to chińska platforma sztucznej inteligencji, która zyskała rozgłos na początku 2025 roku, kiedy zaprezentowała trzecią generację swojego czatbota. Mimo licznych pochwał za zaawansowanie technologiczne, aplikacja od początku zmagała się z zarzutami o poważne luki w cyberbezpieczeństwie.

Do tej pory aplikacja została pobrana już ponad 50 milionów razy w sklepie Google Play i zdobyła tysiące ocen w App Store. W obliczu rosnących obaw o prywatność, berlińska komisarz próbowała już 6 maja nakłonić firmę DeepSeek do dobrowolnego wycofania się z niemieckiego rynku. Firma odmówiła.

Wobec odmowy, berliński urząd postanowił skorzystać z przepisów unijnej ustawy o usługach cyfrowych, które umożliwiają krajowym regulatorom zgłaszanie nielegalnych treści operatorom platform cyfrowych – w tym przypadku Apple i Google – w celu ich usunięcia.

Teraz to od technologicznych gigantów zależy, czy aplikacja zostanie wycofana z niemieckich wersji ich sklepów. Choć decyzja została podjęta na poziomie landowym, Kamp zapewnia o współpracy z regulatorami z innych jednostek administracyjnych, takich jak Badenia-Wirtembergia, Nadrenia-Palatynat i Brema, a także z Federalną Agencją ds. Sieci (Bundesnetzagentur).

Grafika: depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama