Felietony

Nie wspieracie, nie kupujecie, a to dzięki niemu oglądacie ulubione klasyki w świetnej jakości

Konrad Kozłowski
Nie wspieracie, nie kupujecie, a to dzięki niemu oglądacie ulubione klasyki w świetnej jakości
24

W coraz większej liczbie domostw pojawiają się telewizory, których przekątna ekranu pomiędzy 50 i 60 calami, a niektórzy decydują się na jeszcze większe wybierając 65 lub 75-calowe panele. Dobrze byłoby więc móc je w jak największym stopniu wykorzystać, a do tego potrzebne są treści o odpowiedniej jakości. Także te sprzed jednej, dwóch i więcej dekad. Wiecie gdzie ich przede wszystkim szukać?

Blu-ray szansą dla klasyków, by błyszczały jeszcze dłużej

Chęć do napisania tego nie pojawiła się przypadkowo, bo skłoniły mnie do tego wieści, które dotarły do mnie z samego rana. Warner Bros. ogłosiło bowiem powrót jednej z lepszych animacji z postacią Batmana, czyli Batman Beyond znany polskim widzom przede wszystkim jako Batman Przyszłości. I nie jest to byle jaki powrót, bo (nie tylko) fani tej postaci otrzymają zupełnie nowe wydanie serialu w jakości HD.

Wcześniej doczekaliśmy się tego samego w przypadku kultowej animacji Batman: The Animated Series, którą odrestaurowano i przygotowano wydanie Blu-Ray. Dodatkowo wszystkie odcinki pojawiły się w sklepach i wypożyczalniach cyfrowych, a także dodano je do oferty usługi VOD DC Universe w USA, gdzie można je dowolnie streamować. Polskiego wydania nie otrzymaliśmy i prawdopodobnie już się go nie doczekamy, ale zakup nowej wersji podczas wizyty zagranicą albo zamówienie online rozwiązują problem.

Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że pierwszorzędną informacją dotyczącą tych wydań oraz wielu innych filmów i seriali, jest właśnie nowe wydanie fizyczne. Czy dotyczy to serii Star Wars, czy wcześniejszych produkcji z Marvel Cinematic Universe czy powrót klasycznych Batmanów Tima Burtona - zawsze w nagłówku czy opisie prym wiedzie informacja o nośniku fizycznym: Blu-ray lub 4K Ultra HD Blu-ray. To na nich dystrybutorzy są w stanie co nieco dorobić, bo - nie ma co ukrywać - ceny nowych wydań wcale nie są tak niskie, jak byśmy sobie tego życzyli.

Nowe wydania są odpowiednio wycenione

Nie wydamy przypadkowo tych 60-70 funtów, czyli około 300 złotych, na animowany serial w wysokiej rozdzielczości, natomiast z przyjemnością przyjmiemy wieści o dodaniu nowych wersji odcinków do oferty usługi VOD. Spójrzcie na takie klasyki jak Z archiwum X czy Prawo ulicy. Owszem, odnowione wersje są dostępne online, ale wśród doniesień wybijała się nazwa Blu-ray, gdzie zapewniona jest najlepsza jakość obrazu i dźwięku. Czy gdyby ten rynek (jeszcze) nie istniał, to dystrybutorzy byliby tak słonni do inwestycji w remastering starszych treści z myślą o dodaniu do usługi VOD?

Śmiem twierdzić, że nie odbywałoby się to tak często, jak odbywa się teraz, bo jak mały nie byłby rynek zbytu - a taki jednak nie jest, bo zazwyczaj reedycji doczekują się tytuły, na które widzowie czekają - to cena za pojedyncze wydanie jest kilkukrotnie wyższa, niż wysokość comiesięcznej subskrypcji VOD. Tę co prawda moglibyśmy opłacać przez lata, więc w dłuższej perspektywie to właśnie ten rachunek będzie bardziej opłacalny, ale tylko regularność premier zapewni stałe zainteresowanie widzów, a to oznacza kolejne inwestycje dla wydawcy. Większość reedycji nie pojawia się bez uprzedniego sondowania rynku i wstępnych kalkulacji. Sklepy cyfrowe i VOD są dodatkiem dla fizycznych kopii, a nie odwrotnie.

Nie ulega jednak wątpliwości, że płyty CD, Blu-ray czy 4K Ultra HD Blu-ray będą coraz mniej popularne. Spadek może być mniej lub bardziej znaczący, ale mentalność użytkowników i powszechność usług streamingowych sprawiają, że to ta metoda dystrybucji będzie nabierała rozpędu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu