Felietony

Nie wierzcie testom DXOMark

Paweł Winiarski
Nie wierzcie testom DXOMark
25

Są osoby twierdzące, że to który smartfon robi lepsze zdjęcia jest opinią subiektywną. W sieci funkcjonuje jednak portal DXOMark robiący profesjonalne testy oraz własny ranking. Nasuwa się jednak pytanie - czy te testy są miarodajne i faktycznie wskazują najlepsze smartfonowe aparaty?

Google Pixel 2

Apple iPhone 8 Plus/Samsung Galaxy Note 8

Apple iPhone 8

Tak prezentuje się aktualnie pierwsza trójka (no dobrze, w sumie to czwórka) najlepszych aparatów w rankingu DXOMark Mobile. Kolejne dwa sprzęty to Google Pixel i HTC U11. Zajmujące drugie miejsca sprzęty Apple i Samsunga długo nie nacieszyły się koroną króla smartfonowych aparatów, bowiem bardzo szybko odebrał im ją Google Pixel 2. Teoretycznie więc wiemy które telefony robią najlepsze zdjęcia i w których zaimplementowano najlepsze aparaty.

Na czym polega test DXOMark?

Żeby nie męczyć Was szczegółami - w teście badana jest między innymi ekspozycja, odwzorowanie kolorów, artefakty, szumy, działanie zoomu. Każde z testowanych zagadnień jest punktowane, następnie punkty są sumowane. Ostateczny werdykt bywa jednak kontrowersyjny, szczególnie że niektóre smartfony stawiają na zoom, inne na popularny ostatnio tryb portretowy - a na przykład te właśnie dwie opcje nie są obecne u wszystkich. I co wtedy jest ważniejsze - dodatkowy zoom czy umiejętna redukcja szumów na zdjęciu? Z tego pierwszego nie wszyscy skorzystają, duże szumy zepsują natomiast fotografię.

Problematyczny może wydawać się również autor testu. Jest on „niezależny” - sęk w tym DXO Labs to firma doradcza. Zarabia na doradzaniu firmom produkującym smartfony w temacie sprzętu umieszczanego w ich produktach. Co więcej, DXO Labs sprzedaje oprogramowanie o nazwie DXO Analyzer, dzięki któremu producenci telefonów mogą testować swoje aparaty.

I na pierwszy rzut oka nie ma w tym nic złego. Trudno przecież oczekiwać, by firma specjalizująca się w profesjonalnych testach sprzętu zarabiała wyłącznie na swojej stronie z testami. Tylko czy na pewno nabycie wspomnianego oprogramowania albo wynajęcie DXO Labs jako doradcy przy projektowaniu telefonu nie skutkuje tworzeniem urządzeń, które mają być nie tyle najlepsze i robić najlepsze zdjęcia - co najlepiej wypadać w rankingu? Jeśli bowiem producent sprzętu zaprojektuje go patrząc na kryteria testów DXOMark, wyniki mogą być zawyżone.

To oczywiście spekulacje, ale z usług DXO Labs korzystają HTC, Huawei, Samsung i Foxconn - a jak sami wiedzie, to właśnie ich urządzenia z każdą kolejną generacją otrzymują wyższe niż wcześniej wyniki. Oznaczałoby to, że świetnie radzą sobie w rozwoju swoich smartfonowych aparatów. Albo…wiedzą ja dobrze wypaść w testach.

Kto zwraca na te testy uwagę?

Ja i Wy - czyli testerzy/recenzenci i świadomi użytkownicy, którzy przeglądają tabelki przed zakupem urządzenia chcąc jak najlepiej wydać swoje pieniądze. Można pomyśleć, że przecież statystyczny Kowalski w życiu nie dotrze do tego rankingu. No dobrze, nie dotrze. Pozostaje jednak pytanie na ile taki test wpłynie na recenzenta, który poleci lub odradzi zakup smartfona. Jest też oczywiście ogromna grupa osób, która po prostu uwierzy w reklamę wyświetlaną w telewizji. Skoro Robert Lewandowski powie, że w nowym Huawei jest najlepszy aparat - to dla oglądającego reklamę klienta jest on najlepszy. Jeśli powiedzmy przyszły klient woli Joannę Jędrzejczyk, która reklamowała Samsunga - uzna, że Samsung robi lepsze zdjęcia.

Porównywanie telefonów, również pod względem tego jakie zdjęcia robią czy jakie wideo kręcą to nie tylko sporo pracy, ale i sporo frajdy. Oczywiście nie mówię tu o profesjonalnych testach pokroju DXO Labs czy portali zajmujących się wnikliwą analizą tego, co zarejestrują aparaty i kamery. Zauważyłem, że duże znaczenie w odbiorze zdjęcia ma sympatyzowanie z daną marką i twarde stanowisko jeszcze przed obejrzeniem testu. Zdarzyło mi się na przykład porównywać filmy zarejestrowane dwoma smartfonami i jedni wskazywali sprzęt A, a drudzy sprzęt B jako zwycięzcę. Mi natomiast wydawało się, że wszystko doskonale widać gołym okiem i nie mogłem uwierzyć, że ktoś widzi to inaczej.

Mamy więc tę zwycięską trójkę z DXOMark. Jeśli różnice w punktacji są bardzo małe, to czy zwykły szary użytkownik zauważy różnicę i wskaże które zdjęcie jest lepsze? Gdybym miał ułożyć ranking DXOMark bazując na własnych testach i doświadczeniach niektóre urządzenia umieściłbym wyżej, a inne niżej. I patrzę jeszcze raz na stronę DXOMark, gdzie widzę trzy ostatnie wpisy, gdzie jeden brzmi:

Apple iPhone 8 Plus zrecenzowany: Najlepszy smartfonowy aparat jaki kiedykolwiek testowaliśmy.

natomiast kilka dni później pojawia się wpis

Google Pixel 2 zrecenzowany: Ustanawia nowy rekord punktacji w naszym teście.

Sami chyba przyznacie, że dziwnie to wygląda.

A Wy jakimi kryteriami kierujecie się przy ocenianiu jakości zdjęć wykonanych aparatami w smartfonach? Bo nie uwierzę, że nie jest to dla Was ważne. W końcu podobno przy wyborze telefonu liczy się jego cena, aparat i czas pracy na jednym ładowaniu.

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu