Nie będzie drugiej części Wolfs. Reżyser i scenarzysta zamyka projekt i rzuca kilka mocnych słów w stronę Apple.
Pod koniec września w Apple TV+ debiutował kryminalny film akcji z Georgem Clooneyem i Bradem Pittem, który szybko stał się najczęściej oglądaną produkcją fabularną w streamingowej usłudze giganta z Cupertino. Trudno się dziwić – Wolfs to dobrze rozpisane i jeszcze lepiej zagrane dzieło o kinowym klimacie, co w przypadku Apple jest ostatnio rzadkością. Firma ogłosiła niedawno, że druga część jest tylko kwestią czasu, ale sami twórcy mają na ten temat inne zdanie. Reżyser nie chce mieć z Tim Cookiem i spółką do czynienia i wprost sugeruje, że Apple go oszukało.
Apple podejmowało decyzję za plecami reżysera
Za scenariusz i reżyserię w Wolfs odpowiedzialny jest Jon Watts – człowiek stojący między innymi za ostatnimi Spider-Manami. Amerykańskiego reżysera przekonał ciekawy pomysł, który wypłynął wprost od nagrodzonych Oscarami aktorów – George’a Clooneya i Brada Pitta. Produkcją zajęło się Apple, które bardzo entuzjastycznie zareagowało na wizję Wattsa, obiecując premiery kinowe i zlecając od razu napisanie kontynuacji. Obie strony miały nosa – Wolfs to najchętniej oglądany film fabularny na Apple TV+ i faktycznie jednak z najciekawszych pozycji w jabłkowym streamingu ostatnich miesięcy.
Wydawać by się więc mogło, że wszystko poszło zgodnie z planem, ale niespodziewanie Jon Watts w wywiadzie dla Deadline zdradził, że nie będzie drugiej części, a w każdym razie nie takiej, która wyjdzie spod skrzydeł dotychczasowego reżysera. Ten nie chęć bowiem z Apple pracować, bo gigant nie wywiązał się ze swojej części umowy. Jakby tego było mało Apple, miało też podejmować ważne decyzje za jego plecami. To w pewien sposób wyjaśnia, dlaczego producent iPhone'ów tak przeciętnie radzi sobie na rynku filmowym.
Staroświeckie, nieistotne i niebędące częścią współczesnego ducha czasu – mocne słowa eksperta o filmach Apple
Cofnijmy się do sierpnia bieżącego roku. W obszernym artykule The New York Times donosił o problemach na linii Apple-Jon Watts, poruszając przy okazji temat narastających problemów Apple w branży filmowej. Przytoczono wtedy słowa Stephen’a Galloway’a:
„Marka Apple kojarzy się z jakością, nowoczesnością, elegancją, wyrafinowaniem i przyszłościowym myśleniem, a teraz niszczycie tę markę czymś, co wydaje się być staroświeckie, nieistotne i niebędące częścią współczesnego ducha czasu.”
Galloway jest dziekanem w Dodge College of Film and Media Arts – która szczyci się pozycją czwartej najlepszej szkoły filmowej – i wprost powiedział w wywiadzie, że żaden z filmów Apple nie okazał się sukcesem z punktu widzenia biznesowego. Apple TV+ wydaje się nieco przygaszone po przeciętnych premierach Napoleona i Killers of the Flower Moon – czyli filmów, które miały otworzyć Apple drogę do kin – obecnie wszystko to, co trafia do TV+ od kilku miesięcy to co najwyżej średniaki.
Wolfs miało tę pechową aurę przełamać i w sumie się udało, ale jeśli Apple dalej będzie grało tak nieczysto, to będzie mogło zapomnieć o hollywoodzkich gwiazdach i utalentowanych reżyserach. Wspomniany wcześniej Jon Watts zwierzył się bowiem, że początkowo film miał mieć szeroką dystrybucję kinową, ale ostatecznie Apple zmieniło taktykę tuż przed samą premierą i zdecydowało się postawić na streaming. To nie spodobało się reżyserowi, bo Apple podjęło decyzję bez jego wiedzy i nawet nie specjalnie się kwapiło, bo go o tym po fakcie poinformować – szybciej miały dowiedzieć się media, niż sam autor scenariusza.
„Byłem całkowicie zszokowany i poprosiłem ich, aby nie umieszczali informacji, że piszę kontynuację. Zignorowali moją prośbę i ogłosili to w swojej informacji prasowej, najwyraźniej próbując nadać pozytywny ton swojej zmianie strategii na streaming.” – Jon Watts w wypowiedzi dla Deadline
Reklama
Dalej jest już tylko mocniej. Reżyser zwrócił zaliczkę za kontynuację – którą Apple zdążyło już ogłosić – i anulował drugą odsłonę, co podkreśla jako swoją decyzję. Powód jest dosadny i mocno uderza w wizerunek Apple jako podmiotu aspirującego do poważnej pozycji na rynku streamingowym. Dwójka nie powstanie, bo firma nie jest godna zaufania – Apple tej sprawy (w swoim stylu) nie komentuje, a to tylko potwierdza, że w usłudze TV+ nie dzieje się najlepiej.
„Prawda jest taka, że to nie Apple anulowało kontynuację Wolfs, zrobiłem to ja, ponieważ przestałem im ufać jako partnerowi kreatywnemu.”
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu