Felietony

Nexus 7 3G, czyli może żegnaj smarfonie?

Grzegorz Marczak
Nexus 7 3G, czyli może żegnaj smarfonie?
Reklama

Autorem tekstu jest Paweł Kuflikowski Na wstępie, żeby uniknąć odwiecznej wojny iOS vs. Android chciałbym, żeby posiadacze iPad mini 3G lub innego ...

Autorem tekstu jest Paweł Kuflikowski

Reklama

Na wstępie, żeby uniknąć odwiecznej wojny iOS vs. Android chciałbym, żeby posiadacze iPad mini 3G lub innego „małego” tabletu 3G czytając ten tekst wstawili go na miejsce tytułowego Nexusa.

Na początek kilka faktów:

Smartfon, czyli „telefon stacjonarny”

Ostatnie miesiące spędziłem w towarzystwie wspomnianego w innym tekście Samsunga Xcover. Nawet jeśli miałbym do czynienia z niezawodnym urządzeniem, to w przypadku smartfona jednej rzeczy przeskoczyć nie można – krótkiego czasu pracy na baterii. Na ten fakt mogą narzekać praktycznie wszyscy użytkownicy smartfonów, którzy korzystają z nich aktywnie – bez względu na to, czy są to najnowsze modele czy te już bardziej „retro”. Koniec końców pod wieczór telefon musi lądować na ładowarce. I nie bez powodu coraz częściej można spotkać się nazywaniem smartfonów telefonami stacjonarnymi – bez ładowarki i gniazdka ani rusz.

Uzależnienie od smartfona

Kilka dni temu na wyborcza.biz pojawił się tekst poruszający kwestię tego jak dużo czasu trwonimy na wielokrotne sprawdzanie na smartfonie czy to statusów na FB, wiadomości ze świata czy skrzynki z pocztą elektroniczną. Sam jestem daleki od tego, żeby napisać, że mnie ten problem nie dotyczy. Jak niektórzy mówią – stańmy w prawdzie! ;)

Tablety

Te na rynku zagrzały już swoje miejsce – można powiedzieć, że kategoria tych urządzeń jest dojrzała i nie ma tu mowy o problemach „wieku dziecinnego”. Dziś tablety są popularne nie tylko wśród geeków. Większość urządzeń jednak to przede wszystkim urządzenia z ekranami 10 cali, a łączność ze światem zapewnia im WiFi. W efekcie poza kilkoma krajami czyni je raczej urządzeniami mniej lub bardziej stacjonarnymi. Odbija się to pozytywnie na czasie pracy na baterii, ale wypacza ich mobilność.

Tablet + smartfon

Nexusa 7 3G posiadam od niespełna miesiąca – przez prawie dwa tygodnie używałem obu urządzeń jednocześnie, i de facto z każdym kolejnym dniem okazywało się, że coraz częściej i chętniej sięgam po tablet, żeby skorzystać z takich aplikacji jak Pocket, Google Currents czy tych bardzo podstawowych jak Gmail, Facebook czy Gtalk. I wielu innych…


Reklama

Tablet + telefon

Ostatnie dwa tygodnie to z kolei tandem – Nexus 7 3G czyli moje okno na świat, i leciwa nokia e51, po którą sięgnąłem kiedy wspomniany Samsung Xcover wylądował u sprzedawcy (niezgodność z umową). Okazało się, że ten układ się sprawdza – telefon znów jest telefonem, wszystko działa jak należy, a po ładowarkę sięgam co kilka dni.

Jednocześnie tablet jest przysłowiowym oknem na świat we wszystkich kwestiach – dzięki 3G działa praktycznie wszędzie, a dzięki kompaktowym rozmiarom (7 cali) mieści się bez problemu np. w tylnej kieszeni spodni, co trudno jest powiedzieć o „starszych braciach” czyli modelach z dziesięciocalowym ekranem. Co ciekawe niejednokrotnie wybrałem się „na miasto” tylko z telefonem i wcale nie brakowało mi smarfonowych funkcjonalności. Nie cierpiące zwłoki rzeczy zawsze mogę sprawdzić w przeglądarce telefonu – Opera Mobile sprawdza się chyba cały czas najlepiej.

Reklama

Układ idealny?

Niestety nie ma czegoś takiego jak układ idealny. Zawsze pojawia się kilka słabych punktów, rzeczy do których człowiek zdążył przywyknąć, a które ciężko jest zastąpić czy też wyeliminować. W moim przypadku padło na kilka kwestii:

  • GPS – przywykłem do aktywności sportowej z wykorzystaniem Endomondo. Nie jestem profesjonalistą, więc nigdy nie sięgnę po rozwiązania Garmina czy Polara, a bieganie z Nexusem wyglądałoby tak samo śmiesznie jak robienie zdjęć dużym iPadem.
  • zdjęcia – Nexus nie posiada aparatu fotograficznego. O ile robienie zdjęć 10” tabletem wygląda dość kuriozalnie, to w przypadku 7” nie ma aż tak dużego dysonansu. Ostatnie miesiące korzystania ze smartfona przyzwyczaiły mnie, że zdjęcie zrobione przy jego wykorzystaniu chwilę później dzięki aplikacji Dropbox lądowały w chmurze, a w pierwszej nadarzającej się okazji w m.in. komputerze. Tu duży plus dla iPada mini, który posiada dwa aparaty, w tym 5 MP, który do zdjęć dokumentacyjnych powinien w zupełności wystarcza.
  • kontakty – to chyba największa bolączka mojego aktualnego tandemu. Korzystam z dwóch „źródeł” kontaktów – służbowe z usługi Exchange, prywatne z Gmail. W smartfonie działa to bez problemu – dwa konta, jedna książka adresowa regularnie synchronizowana. Niestety z tego co się orientuję to dziś nie ma platformy, która potrafiłaby zintegrować kilka różnych źródeł książek adresowych, a do tego oferowała aplikacje dla absolutnie wszystkich systemów obecnych w telefonach – łącznie z jakąś prostą Javą dla ficzerfonów. Problem raczej nie do przeskoczenia.

iPad mini vs. Nexus 7 (wersje Cellular)

Czysto teoretycznie porównanie w/w urządzeń. Mimo praktycznie tych samych wymiarów, ekran iPada mini jest o prawie cal większy, ale to Nexus oferuje lepszą rozdzielczość i gęstość – 800 x 1280 px i 216 ppi. Oba urządzenia pozwalają na korzystanie m.in. z bezpłatnego dziś internetu oferowanego przez Aero2 z tym, że iPad mini w zależności od wersji ma wbudowany także moduł LTE (modele A1454 i A1455). Natomiast model A1454 ma także moduł CDMA EV-DO, który ma także zastosowanie w Polsce. Jeśli chodzi o techniczne aspekty, to wartą odnotowania kwestią jest fakt, że iPad ma chipsety obu systemów nawigacyjnych – zarówno A-GPS, jak i GLONASS.

Nexus z kolei może pochwalić się modułem NFC – niestety w tej chwili Google Wallet w Polsce jeszcze nie działa. Pozostałe parametry trudno porównywać. Jednak w przypadku obu urządzeń mamy pewność, że najnowsza wersja systemu będzie działać płynnie, a ewentualne kolejne wersje otrzymamy w pierwszej kolejności.

Podsumowanie

Bardzo chętnie zostałbym w układzie tablet 7” 3g plus dobry ficzerfon, który spełniłby wymienione w tekście braki (GPS, zdjęcia, chmura) oraz znalazłbym platformę, która pozwoliłaby mi agregować i zarządzać moimi kontaktami w jednym miejscu dając możliwość posiadania ich zsynchronizowanych w wielu urządzeniach jednocześnie. Dywersyfikacja korzystania z urządzeń na tablet oraz telefon sprawiła, że tablet muszę ładować co 2-3 dni, a telefon jeszcze rzadziej.

Krótko mówiąc układ prawie idealny, niestety ficzerfona spełniającego moje oczekiwania chyba jeszcze nikt nie wymyślił, a i operatorzy chmur zbyt przychylnie w ich kierunku nie spoglądają.

Reklama

Foto.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama