Sprzęt

Netgear ReadyNAS 202 w naszej redakcji! Sprawdzamy co potrafi

Tomasz Popielarczyk
Netgear ReadyNAS 202 w naszej redakcji! Sprawdzamy co potrafi
33

Netgear ma już wyrobioną solidną markę w segmencie rozwiązań sieciowych. Podczas tegorocznych targów CES firma pokazała nową serię swoich NASów - ReadyNAS 200. Do nas trafił model z numerkiem 202 z dwiema kieszeniami na dyski twarde. Jakie wrażenie wywarł? Na serię 200 w ofercie Netgeara składają...

Netgear ma już wyrobioną solidną markę w segmencie rozwiązań sieciowych. Podczas tegorocznych targów CES firma pokazała nową serię swoich NASów - ReadyNAS 200. Do nas trafił model z numerkiem 202 z dwiema kieszeniami na dyski twarde. Jakie wrażenie wywarł?

Na serię 200 w ofercie Netgeara składają się dwa modele: 202 oraz 204. Różnią się one liczbą zatok na dyski twarde. Do nas trafił pierwszy z nich, gdzie maksymalnie zmieścimy nośniki o łącznej pojemności 12 TB. W czterodyskowym modelu 204 ten limit wynosi 24 TB. Jak łatwo zatem wyliczyć, Netgear 200 obsługują dyski do 6 TB. Nasz model testowaliśmy z dwoma dyskami WD RE3 o pojemności 1 TB.

Wygląd i design

Netgear ReadyNAS 202 ma dość kompaktowe wymiary (220 × 101 × 142 mm) i waży ok. 2 kg. Obudwę wykonano głównie z metalu w czarnym, matowym kolorze. Jedynie przedni panel jest plastikowy. Mamy tutaj podświetlany na niebiesko przycisk zasilania, pod którym umieszczono diodę informującą o aktywnym transferze. Poniżej w oczy rzucają się jeszcze dwie dodatkowe diody informujące o statusie każdego z dysków. Nie zabrakło również fizycznego przycisku kopii zapasowej (z własną diodą - a jakże!) oraz złącza USB 3.0.

Błyszcząca część na przodzie to tak naprawdę drzwiczki, pod którymi ukryto kieszenie dla dysków. Nośniki montujemy bez użycia dodatkowych narzędzi. Całość ma klasyczny dla tego typu urządzeń mechanizm

Tylny panel w przeważającej mierze stanowi wentylator, pod którym znajdziemy dwa porty USB 3.0, złącze eSATA oraz dwa gigabitowe porty Ethernet. Nie zabrakło też mocowania Kensington Lock, ukrytego przycisku resetowania (bez szpilki ani rusz!) oraz gniazda zasilania DC-IN.

ReadyNAS 202 wygląda całkiem dobrze. Błyszczący panel będzie zapewne szybko zbierał kurz, ale nadaje całej konstrukcji nieco elegancji. Myślę, że śmiało można je postawić w salonie obok innych urządzeń i wcale się tego nie wstydzić. Netgear ma zdecydowanie ładniejszy design niż serwery Asustor, a zastosowanie mechanizmu drzwiczek na froncie wydaje się bardziej praktyczne i solidne niż wciskany panel w Synology.

Oprogramowanie i możliwości

NAS pracuje pod kontrolą oprogramowania ReadyNAS OS 6.3.4 Zdecydowanie różni się ono od tego, co znajdziemy w NAS-ach marki Asustor czy Synology. Twórcy nie próbują imitować interfejsu systemu operacyjnego. W rezultacie panel administracyjny przypomina trochę ten do zarządzania routerem. Sami oceńcie, czy taki minimalizm odpowiada Wam bardziej.

Podstawę modeli ReadyNAS 202 i ReadyNAS 204 stanowią systemy plików BTRFS, oferujące pięć poziomów bezpieczeństwa: antywirus działający w czasie rzeczywistym, technologia nielimitowanych migawek umożliwiająca odzyskiwanie plików, RAID chroniący przed awarią dysku, ochrona przed wirusami, złośliwym oprogramowaniem i Bit-rot oraz możliwość kopii danych do chmury lub drugiego serwera ReadyNAS. Na tym polu sprzęt marki Netgear zdecydowanie pozytywnie wyróżnia się na tle konkurencji.

ReadNAS OS posiada wszystkie najważniejsze funkcje, przy czym dostęp do nich jest bardzo prosty i intuicyjny. Na górnej belce znajdziemy podstawowe kategorie: System, Udziały, iSCSI, Konta, Sieć, Aplikacje, Chmura i Kopia Zapasowa. W prawym górnym rogu znajdziemy natomiast przyciski wylogowywania, zmiany języka, pomocy oraz odświeżania.

W sekcji System znajdziemy najważniejsze podstrony. Przegląd to informacje o NAS-ie, status dysków oraz uruchomione w tle aplikacje. Woluminy pozwalają na zarządzanie zainstalowanymi nośnikami. Wydajność pokazuje temperatury oraz liczbę obrotów wentylatora (ale już obciążenia, zajętego RAM-u i procesów tu nie znajdziemy). Na podstronie z ustawieniami możemy natomiast zarządzać aktywnymi usługami, jak: SMB, HTTP, SNMP, iTunes, DLNA, FTP, NFS, UPnP, a także antywirusem. Tutaj znajdziemy również aktualizator systemu, harmonogram kopii zapasowych oraz ustawienia powiadomień. Sekcja Dzienniki zawiera logi systemowe, a Zasilanie - ustawienia związane z działaniem NAS-a.

W kategorii Udziały możemy nie tylko przypisywać dostęp do poszczególnych katalogów, ale też eksplorować zawartość dysków. Znajdziemy tutaj także oś czasu, gdzie w przystępny sposób ilustrowane są wszelkie wprowadzane zmiany.

Kategoria iSCSI to prosty panel zarządzania operacjami wejścia-wyjścia. Na karcie Konta możemy natomiast tworzyć nowych użytkowników, zarządzać ich uprawnieniami i organizować w grupy. Panel Sieć to zaś informacje o aktywnych transferach i łączach.

NAS ma dostęp do bazy kilkudziesięciu aplikacji, wśród których znajdziemy m.in. CMS-y (Drupal, phpBB, Joomla, Wordpress), programy P2P (torrent, AMule itp.), serwery VPN, rozwiązania do zarządzania monitoringiem, serwery mediów, platformy CRM i wiele innych.

A skoro o chmurze mowa, kolejna zakładka - ReadyCLOUD, zawiera ustawienia dotyczące tych funkcji. Możemy skonfigurować tutaj NAS w ten sposób, by mieć dostęp do plików z dowolnego miejsca i urządzenia, a także umożliwić zdalne sterowanie zarówno urządzeniem jak i procesem kopii zapasowych.

Samymi kopiami możemy zarządzać również za pomocą ostatniego panelu, gdzie poza tradycyjnymi ustawieniami oraz konfiguracją fizycznego przycisku kopii zapasowej znajdziemy również wsparcie dla TimeMachine. NAS potrafi również synchronizować się z usługą ReadyNAS Vault. Jest to odpłatna chmura oferowana przez Netgear. Zadbano tutaj również funkcję synchronizacji z Dropboksem. Szkoda, że nie ma innych usług, jak Box, Google Drive czy OneDrive.

Wydajność i kultura pracy

Dotąd głównie miałem do czynienia z NAS-ami opartymi na chipach x86 Intela. Netgear ReadyNAS 202 jest napędzany natomiast przez dwurdzeniowy procesor ARM z rdzeniami Cortex-A15 o taktowaniu 1,4 GHz. Wspierają go 2 GB pamięci RAM. Podczas nawigowania po panelu administracyjnym nie czuć żadnych spowolnień - stopień responsywności jest też wysoki, a reakcja na polecenia natychmiastowa.

Nasz model, jak wspomniałem, był wyposażony w dwa dyski WD RE3 o pojemności 1 TB. Skonfigurowaliśmy je w systemie RAID-1.

Transfer plików przeprowadzałem po pojedynczym kablu z użyciem systemowego eksploratora. Najpierw z użyciem jednego filmu o rozmiarze 10 GB. Średnie prędkości, jakie wyciągnąłem to: 103 MB/s przy wysyłaniu, oraz 108 MB/s przy odczycie. Przy blisko 11 tys. plików, które łącznie ważyły 10 GB (zdjęcia, dokumenty, grafiki itp.) wartości te kształtowały się następująco: 39 MB/s zapis oraz 54 MB/s odczyt.

Atutem Netgear ReadyNAS 202 ma być zużycie energii, które średnio ma nie przekraczać ok. 15 W. Tego jednak nie jestem w stanie zweryfikować. Bardzo pozytywnie natomiast oceniam kulturę pracy. Przez cały czas urządzenie było ledwie słyszalne, a wiatrak kręcił się z prędkością 800-850 obr./min. Jedynie podczas testu z małymi plikami oraz początkowego formatowania dysków i tworzenia konfiguracji RAID-1 wentylator wskoczył na wyższe obroty.

Obudowa przez większość czasu pozostawała chłodna. W spoczynku CPU ma temperaturę 45 stopni Celsjusza. W takiej samej pracują dyski. Przy większej aktywności temperatura potrafi skoczyć do 50-55 stopni, ale jest szybko zbijania przez wentylator.

Podsumowanie

Netgear ReadyNAS 202 to solidne urządzenie, które z pewnością sprawdzi się w domu lub w małej firmie. Cena ok. 1,2 tys. złotych z całą pewnością dobrze odzwierciedla jego możliwości. Serwer posiada wszystkie niezbędne funkcje, które dodatkowo można rozbudować dzięki aplikacjom. Do panelu administracyjnego trzeba się przyzwyczaić, bo jest on kwintensencją prostoty i minimalizmu. W dłuższej perspektywie okazuje się to jednak dość intuicyjne, choć uniemożliwia multitasking. Wynagradza to jednak satysfakcjonująca wydajność, wysoka kultura pracy oraz design będący ozdobą każdego salonu lub gabinetu.


Powyższy tekst to test komercyjny. Tekst ten przedstawia niezależną opinię redakcji. Klient nie miał wpływu na kształt i wnioski przedstawione w tym tekście.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu