VOD

Netflix nie wyklucza reklam. Oby do tego nigdy nie doszło

Konrad Kozłowski
Netflix nie wyklucza reklam. Oby do tego nigdy nie doszło
Reklama

Nasycenie rynku usług VOD sięga niespotykanego do tej pory poziomu. Liczba platform, filmów i seriali oraz użytkowników stale rośnie, więc może dojść do nie lada przetasowań i zmian. Reklamy na Netfliksie mogą być jedną z nich.

Podczas gdy lokalne serwisy VOD, jak Player oraz Polsat Box Go, odchodzą od modelu z reklamami, globalne platformy zaczynają przyglądać się takim planom. Bez wątpienia byłby to dla nich sposób na zwiększenie szans przekonania nowych widzów do subskrypcji, gdyż próg wejścia byłby odczuwalnie niższy. O powodzeniu takiego modelu świadczy cały czas dostępny pakiet Hulu z uwzględnieniem reklam przed i w trakcie seansu, co obniża miesięczną opłatę o kilka dolarów. Należący do tej samej firmy Disney+ może doczekać się takiego pakietu w późniejszej części 2022 roku, co byłoby nie lada wydarzeniem, ponieważ wydawało się, że platformy dążą do uproszczenia i ujednolicenia swoich ofert.

Reklama

Tańsze pakiety VOD, ale z reklamami - jesteście zainteresowani?

Brak reklam to także jeden z tych kluczowych atutów VOD na tle telewizji, gdzie pomimo dodatkowych opłat często byliśmy wręcz zalewani spotami promocyjnymi. Oczywiście istniały i nadal istnieją kanały premium, gdzie takich praktyk się nie stosuje, ale mimo wszystko trudno mi z optymizmem reagować na wieści o dopuszczaniu myśli wprowadzenia reklam przez gigantów. Naturalnie zaprezentowanie nowego planu nie oznacza pozbycia się tych droższych pozbawionych reklam, ale kto wie, jakie pomysły przyjdą włodarzom usług w następnej kolejności.

Netflix nie wyklucza wprowadzenia reklam

O tym, że Disney+ wprowadzi nową ofertę pod koniec 2022 mówiliśmy wcześniej, a teraz w pewnym stopniu oliwy do ognia dolał CFO Netfliksa, który odpowiedział "nigdy nie mów nigdy", gdy zapytano go o uruchomienie takiego scenariusza w przypadku jego platformy. Nie jest to żadna deklaracja, a po prostu pozostawienie sobie drobnej furtki, na wypadek, gdyby za kilka(naście) lat rzeczywiście do tego doszło. Firma nie musiałaby się tak dogłębnie tłumaczyć, gdyby wyciągnięto im wtedy wypowiedzi wykluczające wdrożenie takiego planu, ale coś musi być na rzeczy, skoro nie mamy już do czynienia z jednoznaczym stanowiskiem.

Uważamy, że mamy świetny model, biznes oparty o subskrypcyje, który naprawdę dobrze skaluje się globalnie. Ciężko nam zignorować, że robią to inni, ale na razie nie ma to dla nas sensu - Spencer Neumann, CFO Netfliksa

Netflix wciąż nie rezygnuje z trzech planów w swojej ofercie ani udostępniania wszystkich odcinków danego sezonu jednocześnie, ale delikatne dryfowanie ku zmianom jest warte odnotowania. Podział sezonów na dwie części nie musi wynikać tylko z problemów z opóźnieniami w produkcji (spowodowanymi pandemią) nowych odcinków, a raczej chęcią zatrzymania widzów na dłużej. Tym bardziej, że dotyczy to takich hitów jak "Dom z papieru", "Ozark" czy wkróce "Stranger Things".

Źródło: Reuters

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama