Miałem ostatnio okazję kolejny raz porozmawiać z kierowcami Ubera o tym jak się im pracuje oraz jak wyglądają ich zarobki (jak wiem stawki Uber ma w P...
Miałem ostatnio okazję kolejny raz porozmawiać z kierowcami Ubera o tym jak się im pracuje oraz jak wyglądają ich zarobki (jak wiem stawki Uber ma w Polsce bardzo konkurencyjne co wprost przekłada się na przychody kierowców).
Tak więc na początek duża niespodzianka. Okazuj się bowiem, że na Uberze można wyciągnąć nawet do 10 000 PLN miesięcznie. Oczywiście dla takiej kwoty trzeba się nieźle napracować, ale jest to możliwe. Rozmawiałem z kierowcą, który jeżdżąc ok. 55 godzin tygodniowo (przy czym nie jasne jest dla mnie czy to sam czas przejazdów czy również gotowości) wyciągał ok. 7500 PLN. Jest to oczywiście kwota, od której trzeba odjąć koszty paliwa, utrzymania samochodu, podatku (który jak twierdził, uiści na koniec roku) itp.
Od innego kierowcy dowiedziałem się, że Uber zrobił spotkanie, na którym poinformował swoich kierowców, że w przypadku mandatów oraz spraw karnych będą ich wspierać również finansowo. Nie stać ich na dziś, by utracić zaufanie kierowców. Podobno też sprawa złapanego kierowcy z Krakowa została umorzona - nie udało mi sie natomiast potwierdzić tej informacji.
W Warszawie pojawia się też coraz więcej firm, które zatrudniają kierowców “pod Ubera”. Mając np kilkanaście samochodów, płacą kierowcom pensje, a sami zgarniają to, co kierowcy wypracują jeżdżąc dla Ubera. Ciekawe, że taki biznes się opłaca przy tych stawkach jakie oferuje Uber. Każdy z kierowców pracujących dla takiej firmy, zbiera jednak na własny samochód aby móc rozpocząć zarabianie na własną rękę.
Pozytywnym faktem jest też to, że większość kierowców, z którymi rozmawiałem albo jest w trakcie albo myślą o licencji na taksówkę. Chcą z jednej strony minimalizować ryzyko związane z kontrolami, a z drugiej mieć możliwość pracowania również dla innych firmy (Itaxi, MyTaxi itp)
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu